Skip to main content

Ferie pod Tatrami – wybrać słowackie czy polskie ośrodki narciarskie?

Autor: |
Białka Tatrzańska
Białka Tatrzańska

Tegoroczne ferie zimowe minęły już półmetek. Pomimo kłopotów ze śniegiem i pogodą, pod Tatrami jak co roku zjawiły się setki tysięcy narciarzy spragnionych wypoczynku z widokiem na nasze najwyższe góry. Jak co roku część z nich zapewne zastanawiała się, gdzie najlepiej spędzić ten od dawna zaplanowany urlop – z jednej strony modernizowana mozolnie co roku infrastruktura na Podhalu - z drugiej silna konkurencja ośrodków słowackich, coraz częściej wzorujących się na stacjach alpejskich. Wybór nie jest wcale łatwy.

Wśród obiegowych opinii pełno jest nieścisłości i nieaktualnych mitów dotyczących zarówno polskiej, jak i słowackiej strony Tatr. Jedni mówią, że drogo - inni znów zachwalają Słowację. Są tacy, którzy narzekają na korki i kolejki do wyciągów - inni za nic w świecie nie zamieniliby gwarnego Zakopanego na słowackie kurorty. Nasze krótkie porównanie zapewne nie rozwieje wszystkich wątpliwości ale być może pomoże w wyborze właściwego miejsca.

Bieg historii bardzo niekorzystnie dla nas podzielił Tatry pomiędzy Polskę i Słowację - tylko około jedna piąta tego masywu górskiego należy do naszego kraju. Biorąc pod uwagę szeroko rozumiane Podtatrze - czyli cztery historyczne krainy: Podhale, Spisz, Liptów i Orawę - proporcje te zmieniają się tylko niewiele. Można z dużym zaokrągleniem przyjąć, że około jedna czwarta Podtatrza (Podhale i niewielkie skrawki Spiszu i Orawy) leży obecnie w granicach Polski.

Na dodatek tereny położone po słowackiej stronie są dużo bardziej urozmaicone - głównie za sprawą bardzo ciekawych masywów górskich zamykających od południa i zachodu kotliny podtatrzańskie - Niżnych Tatr, Wielkiej Fatry, Gór Choczańskich i Magury Orawskiej. Są to masywy o znacznych wysokościach, stromych stokach i głęboko wciętych dolinach, co daje w sumie znakomite warunki do rozwoju narciarstwa zjazdowego. Po polskiej stronie od północy kotlinę Podhala zamyka dość monotonny wał Gorców i Pasma Podhalańskiego, a wysoka Babia Góra jest w całości terenem chronionym, co wyklucza ją z zagospodarowania narciarskiego.

Nic więc dziwnego, że pod względem potencjału narciarskiego słowackie Podtatrze wyraźnie dominuje nad polskim. Podobnie jest też z infrastrukturą narciarską. W samym masywie Tatr po polskiej stronie znajduje się tylko jeden teren - Kasprowy Wierch sięgający do wysokości 1985 m n.p.m. Po słowackiej stronie mamy trzy wysokogórskie tereny - Tatrzańską Łomnicę, która sięga 2196 m n.p.m. - najwyżej położony teren zjazdowy na Słowacji, Szczyrbskie Jezioro - sięgające swoimi trasami do wysokości 1823 m n.p.m. oraz Rohacze w Tatrach Zachodnich, sięgające do 1454 m n.p.m. Do tego dochodzi jeszcze Jasna w Niżnych Tatrach - największy ośrodek narciarski na Słowacji z najwyżej położonym punktem pod szczytem Chopoka (2024 m n.p.m.).

Nie mniej istotne różnice występują także w organizacji terenów narciarskich. Po polskiej stronie przeważają małe stacje z 3-5 wyciągami i trasami o długości nie przekraczającej 2 km. Na przykład w Bukowinie Tatrzańskiej znajdują się 22 wyciągi, z czego największy teren objęty jednym karnetem obejmuje tylko 5 wyciągów (Olczański Wierch). W Zakopanem i Kościelisku znajduje się 36 wyciągów, i tu też największy teren obejmuje 5 wyciągów (Nosal). Reszta to często pojedyncze wyciągi. To bodaj największy mankament narciarstwa po naszej stronie Tatr. Z tego schematu wyłamuje się jedynie Białka Tatrzańska, gdzie jeden karnet obejmuje aż 17 wyciągów, w tym 7 kolejek krzesełkowych i około 14 km tras zjazdowych.

Natomiast słowackie ośrodki są dużo większe, zwłaszcza pod względem długości tras zjazdowych i ich zróżnicowania. Już pierwsza większa stacja za polską granicą - Ski Bachledova ma 11 wyciągów i ponad 10 km tras. W Tatrzańskiej Łomnicy 9 wyciągów (w tym dwie gondolki i cztery krzesełka) obsługują 12 km tras, w tym najdłuższą na Słowacji trasę o długości przekraczającej 5,5 km. W Szczyrbskim Jeziorze do dyspozycji narciarzy jest 7 wyciągów (3 krzesełka) i 7,5 km tras, a Jasna (Chopok) oferuje aż 45 km tras zjazdowych obsługiwanych przez 30 wyciągów w tym 4 kabinowe i 8 krzesełek). Kolejne liczby opisujące inne większe ośrodki na Podtatrzu też robią wrażenie: Donovaly - 16 wyciągów i 10 km tras, SkiPark Rużomberk - 9 wyciągów i 11 km tras, SkiPark Kubinska Hola - 10 wyciągów i 14 km tras…

Ciekawe jest zestawienie ogólnych liczb charakteryzujących infrastrukturę narciarską po obu stronach Tatr. Po słowackiej stronie licząc duże i mniejsze ośrodki działa około 170 wyciągów, z czego 7 gondolowych i 25 krzesełkowych - są one w stanie przewieźć około 140 tys. narciarzy w ciągu godziny. Po polskiej stronie działa 130 wyciągów (1 gondolowy, 23 krzesełkowe) o łącznej przepustowości 127 tys. narciarzy na godzinę. Różnice więc nie są tak ogromne, jak wynikałoby to z różnicy w wielkości terenów narciarskich. Właściwe proporcje uzyskujemy po zestawieniu długości tras zjazdowych - 155 km na Słowacji w porównaniu z 64 km w Polsce… Porównując możliwości przewozowe wyciągów z długością tras nietrudno dojść do wniosku, że polskie stoki są bardziej zatłoczone. Zdecydowanie lepsze warunki narciarskie znajdziemy więc u naszych południowych sąsiadów.

Ale same wyciągi i trasy to jeszcze nie wszystko… Dla wielu narciarzy ważna jest też cena, jaką trzeba zapłacić za przyjemność szusowania. Żeby pokazać różnice cenowe pomiędzy poszczególnymi ośrodkami, a także co w zamian otrzymujemy (długość tras) zebraliśmy dane piętnastu największych ośrodków w tabeli. Oto ona:

Ciąg dalszy pod galerią
Białka Tatrzańska Białka Tatrzańska
Jasna Chopok Jasna Chopok
Ośrodek|<strong>Długość tras|Karnet 1-dniowy|Karnet 6-dniowy
<strong>Polska</strong>
Białka Tatrzańska|14 km|95 PLN|390 PLN
Jurgów|4 km|95 PLN|390 PLN
Kluszkowce|4,5 km|95 PLN|390 PLN
Małe Ciche|3 km|90 PLN|360 PLN
Zakopane Szymoszkowa|3,5 km|99 PLN|-
Kasprowy Wierch|7 km|135 PLN|-
Witów|2 km|75 PLN|350 PLN
<strong>Słowacja</strong>
Jasna-Chopok|45 km|35 € (~146 PLN)|185 € (~773 PLN)
Tatrzańska Łomnica|12 km|30 € (~125 PLN)|156 € (~652 PLN)
Szczyrbskie Jezioro|7,5 km|30 € (~125 PLN)|156 € (~652 PLN)
Bachledowa Dolina|10 km|24 € (~100 PLN)|132 € (~552 PLN)
Donovaly|10 km|30 € (~125 PLN)|151 € (~631 PLN)
Rużomberok-Malino Brdo|11 km|26 € (~109 PLN) |131 € (~548 PLN)
Kubinska Hola|14 km|22 € (~92 PLN)|104 € (~435 PLN)
Zuberec-Rohacze|5 km|21 € (~88 PLN)|102 € (~426 PLN)

Zanim skomentujemy powyższe dane warto jeszcze zaznaczyć, że w tej cenie w Polsce możemy dłużej szusować - często do 21-ej, podczas gdy na Słowacji większość wyciągów kończy pracę około 15.30-16.00.

Na pierwszy rzut oka widać dwie prawidłowości. Po pierwsze – polskie stacje narciarskie, nie licząc Kasprowego, są znacznie tańsze, a biorąc pod uwagę, że w niektórych przypadkach można na jednodniowym karnecie jeździć 5-6 godzin dłużej – różnica jest oczywista. Druga prawidłowość jest równie oczywista – Słowacja jest droższa, ale oferuje znacznie, znacznie więcej tras narciarskich. A kiedy porównamy np. Białkę z Kubińską Holą ceny okażą się absolutnie porównywalne…

Zakopane i Podhale zawsze miało i będzie mieć swoich zagorzałych zwolenników, ale też i wrogów. Podobnie słowackie Podtatrze – dla  jednych to ulubione miejsce na narty, dla innych - drogi i nieprzekonywujący cel wyjazdu narciarskiego. Analizując kilka głównych aspektów, które interesują narciarzy więcej plusów niż minusów przyznać musimy słowackiej stronie. Kto lubi spokój i długie trasy - na pewno wybierze Słowację, kto lubi się pokazać i kocha gwar - pewnie wybierze Białkę czy Szymoszkową.

Pozostaje jeszcze Kasprowy Wierch, który wyłamuje się z opisanych powyżej prawidłowości. Ale przypadek Kasprowego to temat na zupełnie odrębny artykuł…

Polska

Słowacja