Znamy polską kadrę na historyczny Puchar Świata w snowboardzie alpejskim na Jaworzynie Krynickiej

Prawie 100 sportowców z 16 reprezentacji

Na Jaworzynie Krynickiej, gdzie odbędą się dwa slalomy giganty równoległe, trwają ostatnie przygotowania do zawodów najwyższej rangi. Do weekendowych zmagań (24 i 25 lutego) zgłoszono blisko 100 zawodników z 16 krajów, w tym z Austrii, Australii, Chin, Bułgarii, Kanady, Czech, Niemiec, Włoch, Japonii, Korei Południowej, Holandii, Polski, Słowenii, Szwajcarii, Ukrainy i USA.

Wśród startujących jest 13 reprezentantów Polski, na czele z aktualnym mistrzem świata, Oskarem Kwiatkowskim. Trener Oskar Bom wraz ze sztabem powołali również Olimpię Kwiatkowską, Marię Bukowską-Chyc, Weronikę Dawidek, Andrzeja Gąsienicę-Daniela, Michała Nowaczyka, Mikołaja Rutkowskiego, Macieja Mikołajczyka, Sonię Zapałę, Olgę Kaciczak, Natalię Stokłosę, Karolinę Półtorak oraz Nataszę Piwowarczyk. Warto wspomnieć, że dla szóstki naszych juniorów będzie to pierwszy w karierze start w Pucharze Świata.

Zapraszamy na ceremonię losowania numerów

Dwudniowe zmagania pucharowe w sercu Beskidu Sądeckiego poprzedzą treningi zawodników oraz publiczne losowanie numerów, które odbędzie się w piątek, 23 lutego od 18:30 w Pijalni Głównej w Krynicy Zdroju.

To wielka radość móc gościć w Krynicy-Zdroju najlepszych snowboardzistów, którzy będą rywalizować w historycznych zawodach Pucharu Świata na trasach Jaworzyny Krynickiej. Zapraszamy mieszkańców, turystów i kibiców na to wyjątkowe święto światowego sportu, które rozpocznie się uroczystym losowaniem numerów startowych na krynickim deptaku, w Pijalni Głównej, która jest jednym z symboli naszego miasta – mówi Piotr Ryba, Burmistrz Krynicy-Zdroju.

Losowanie numerów startowych to znakomita okazja do spotkania z najlepszymi zawodnikami na świecie, zdobycia autografów czy zrobienia wspólnych pamiątkowych zdjęć. Powszechnie znanym zwyczajem w zawodach Pucharu Świata w snowboardzie alpejskim jest ciekawa formuła wyłaniania kolejności startu, dlatego warto wybrać się w piątek 23 lutego o godzinie 18:30 do Pijalni Głównej na krynickim deptaku, aby zobaczyć co polscy organizatorzy zaplanowali tym razem.

W losowaniu bierze udział 16 najlepszych kobiet i mężczyzn w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wbrew pozorom jest ono bardzo ważne, bo im niższy numer, tym lepsza trasa. Dlatego też zawodnicy startujący z pierwszymi numerami mogą jechać na 100%, bo trasa jest idealna – tłumaczy Aleksandra Król, brązowa medalistka mistrzostw świata w snowboardzie alpejskim.

Losowania bywają przeróżne i często są organizowane w formie rywalizacji. W moim przypadku najbardziej utkwiło mi w pamięci to, kiedy musiałam wskoczyć do wody i zanurkować po numerek. Innym razem łowiliśmy żółte kaczuszki albo przebieraliśmy się w stroje regionalne. A co będzie w Krynicy? Tego Wam nie mogę zdradzić, ale możecie się o tym przekonać już w piątek 23 lutego o 18:30 w Pijalni Głównej – dodaje nasza reprezentantka, która również będzie obecna podczas historycznego Pucharu Świata.

W trakcie wydarzeniu będą rozdawane zaproszenia, upoważniające do bezpłatnego wejścia na każdy z dwóch dni zawodów Pucharu Świata. Krynica-Zdrój znana jest również z muzyki, dlatego nie zabraknie jej i tym razem. Goście będą mogli posłuchać na żywo zespołu Sawdust i DJ’a. Dodatkowo, w Pijalni Głównej będzie można podziwiać niezwykłą wystawę zdjęć autorstwa Miłosza Pierwoli, który uchwycił naszych snowboardzistów w akcji podczas pucharowych zawodów w wielu odsłonach.

Bezpłatne bilety na zawody

W związku z tym, że zawody Pucharu Świata w snowboardzie alpejskim po raz pierwszy odbędą się w naszym kraju, to organizatorzy zdecydowali się na niespodziankę dla kibiców. Wstęp na zawody będzie całkowicie darmowy, co jest wyjątkową okazją dla miłośników sportów zimowych, by na żywo śledzić rywalizację najlepszych snowboardzistów świata.

Przygotowania idą pełną parą, a kibice mogą oczekiwać nie tylko sportowych emocji, ale i dodatkowych atrakcji. Zapraszamy do wspólnego kibicowania i celebrowania tej historycznej chwili na Jaworzynie Krynickiej – mówi Daniel Pitrus, prezes Grupy PKL.