Skip to main content

Czy warto kupić największy polski karnet -Tatry Super Ski?

Autor: |
Kotelnica Białczańska (fot. Adam Lempa)
Kotelnica Białczańska (fot. Adam Lempa)

Piątek, tuż po fajrancie. Szybki obiad, szybkie pakowanie i w drogę. Dwie i pół godziny drogi i Biały Dunajec wita. Brak konieczności spędzenia kilkunastu godzin w samochodzie czy autobusie to spory plus.

Teraz przegląd bagażu:

  • - narty… są
  • - buty… są
  • - spodnie, rękawice, gogle, bielizna termiczna… wszystko jest.

O czym mogłem zapomnieć? Kask! Ufff, na szczęście też jest. Karnet w kieszeni, fajnie, że można kupić on line. Czyli wszystko gotowe.

W sobotni poranek szybkie śniadanie i do samochodu. Teraz tylko wybrać ośrodek i zdążyć przed wszystkimi, żeby wyjeździć się do syta. Czeka na nas 18 stacji narciarskich oddając do naszej dyspozycji 94 różnego typu wyciągi i 113 zróżnicowanych tras narciarskich o łącznej długości 81 km. Mamy do dyspozycji również 8 tras biegowych o łącznej długości 22 km.

Kompleks stacji Kotelnica, Bania Ski i Kaniówka daje najwięcej możliwości oferując dostęp do 21 wyciągów (kanap i orczyków) i sporej ilości tras o różnym stopniu trudności, niektóre posiadają homologację Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS. Wiąże się to jednak z największą ilością chętnych i co za tym idzie najdłuższymi kolejkami do wyciągów. Dlatego warto rozważyć odwiedzenie mniejszych ośrodków, które oferują również ciekawe trasy, ale przede wszystkim mniejszy tłok na stokach i krótsze kolejki, a często ich brak.

Ciąg dalszy pod galerią
Kotelnica Białczańska (fot. Adam Lempa) Kotelnica Białczańska (fot. Adam Lempa)

Zazwyczaj są one położone w odległości kilku - kilkunastu minut podróży samochodem. Np. Jurgów Ski, Koziniec, Rusiński czy Polana Szymoszkowa.

Warto też czasem zrobić sobie trochę dalszy wypad np. na Słowację. Ośrodek narciarski Meander thermal i ski resort na pewno przypadnie do gustu rodzinom z dziećmi, oferując trasy o przystępnych stopniach trudności. W bezpośrednim sąsiedztwie mamy możliwość wykąpania się w basenach termalnych, które na pewno spodobają się dzieciakom.

Ciąg dalszy pod galerią

Trasy we wszystkich ośrodkach przygotowane są nienagannie. Pod tym względem w niczym nie ustępują alpejskim. Podobnie jest z ich zabezpieczeniem. Wszystkie stacje narciarskie oferują miejsce do jazdy dla dzieci i osób słabiej jeżdżących. Wszędzie też możemy skorzystać z usług instruktorów.

Jeśli dobrze się rozejrzymy znajdziemy też ofertę dla dzieci w formie zajęć w szkółce narciarskiej lub animacji. Dzięki temu możemy zostawić nasze pociechy pod fachowym okiem, a samemu oddać się białemu szaleństwu. Na przykład na 4 godziny, po takim czasie zdążymy się za nimi stęsknić.

W każdym ośrodku również na trasach znajdziemy punkty gastronomiczne oferujące napoje i posiłki w cenach adekwatnych do proponowanego standardu.

Skipass Tatry Super Ski oferuje wiele możliwości wyboru. Można wybrać wersję godzinową lub dzienną od 1 do 7 dni. Możemy też wybrać 3 z 5 lub 5 z 7 dni oraz 14 dowolnych dni z całego sezonu.

Dostępna jest również opcja narty + terma dający możliwość spędzenia trzech godzin w kąpielach termalnych po nartach. Trzeba uczciwie przyznać, że skipass to wciąż spory wydatek, ale wciąż niższy niż w przypadku wyjazdu w Alpy. Jeśli jeszcze trochę poszukamy to uda nam się znaleźć w okolicy noclegi z wyżywieniem (śniadanie i obiadokolacja) do 100 złotych za dzień (ja znalazłem w Białym Dunajcu za 85 zł.).

Ośrodki narciarskie objęte skipassem Tatry Super Ski dają możliwość nacieszenia się urokami zimy i narciarstwa na różnym poziomie zaawansowania i mogę je spokojnie polecić. Jeśli czegoś mi brakowało to tylko więcej atrakcji dla młodszych narciarzy i snowboardzistów. Młodzież na pewno chętniej spędziłaby czas w snowparkach, a dzieciaki na ścieżkach zabawowych (funslope’ach), które uwielbiają. To zatrzymałoby ich na stokach i może odrobinę spowolniłoby nieustający wyścig z czasem. Pomimo tego jest to świetna oferta dla całej rodziny.