Skip to main content

Jak przekonać dzieci do sportów zimowych? Najciekawsze atrakcje w polskich ośrodkach narciarskich

Autor: |
(źródło mat. prasowe)
(źródło mat. prasowe)

Trwające ferie to dobry czas, aby spakować walizki i wyruszyć w polskie góry. Tam czekają doskonale przygotowane stoki, na których można szusować całą rodziną, od samego rana aż do późnego wieczora. Jednak dla wielu dzieci, szczególnie ten pierwszy kontakt z nartami lub deską snowboardową może stanowić nie lada wyzwanie. Czy to oznacza rezygnację z zimowych aktywności na stokach? Oczywiście, że nie. Tutaj z pomocą przychodzą ośrodki narciarskie, które z roku na rok kuszą coraz większą liczbą atrakcji. Dzięki nim najmłodsi pokochają śnieg!

Zjazdy na oponach i wieczorna przejażdżka… ratrakiem

Ośrodki narciarskie już dawno przestały być miejscami, w których można spędzić czas, wyłącznie szusując na nartach lub jeżdżąc na desce. Ich właściciele prześcigają się w pomysłach na zapewnienie jak największej ilości atrakcji, szczególnie tych skierowanych do dzieci. Te nie zawsze mają bowiem ochotę, aby zmierzyć się ze sportami zimowymi lub po prostu nie wystarcza im chęci na zjeżdżanie po stoku przez cały dzień.

Śnieżne aktywności – inne niż narty i snowboard – to ratunek dla rodziców chcących, aby ich dzieci spędziły czas na powietrzu, niekoniecznie z telefonem w ręku, i dla maluchów, które szybko się nudzą i cały czas potrzebują nowych bodźców – mówi Michał Glonek ze stacji Długa Polana w Nowym Targu. Jak dodaje: Bez wątpienia największą atrakcją jest każdego rodzaju górka. Czy to do zjeżdżania na sankach, na oponach, a nawet na… workach z sianem. Idealnie, jeśli takie wzniesienie jest urozmaicone o tor tubingowy, czyli taki z licznymi zakrętami, na których dzieci – oczywiście w bezpieczny sposób i pod okiem obsługi wyciągu – wyrzuca raz w prawo, a raz w lewo.

Wspomniany snowtubing, czyli zjazd na dmuchanych oponach, bije rekordy popularności. Dużym zainteresowaniem cieszy się również wspinaczka – klasyczna i po sznurku – karuzele oraz zimowe place zabaw, na których znajdują się między innymi równoległe tory do wyścigów na oponach.

Ostatnio szczególnie rodzice chłopców pytają o możliwość przejażdżki… ratrakiem, czyli maszyną, która przygotowuje trasy do zjazdów. Okazuje się, że ten pojazd wywiera na nich duże wrażenie, dlatego wprowadziliśmy do oferty 20-minutowe wieczorne wycieczki. Kto wie, być może jest to sposób na rozbudzenie pasji do sportów zimowych? – dodaje Michał Glonek.

Od ubiegłego tygodnia w ośrodku Grapa Ski w Czarnej Górze działają dwa tory do jazdy na sankach o długościach 1,8 km i 1,2 km. To pierwsza tego typu atrakcja na Podhalu. Ponadto działa tam polana saneczkowa, na której najmłodsze dzieci mogą bezpłatnie skorzystać z zimowych „pojazdów”.

Nie ma miejsca na nudę

Ośrodki narciarskie walczą o turystów nie tylko śnieżnymi atrakcjami. Tym, co przyciąga do stacji Długa Polana w Nowym Targu, jest zagroda ze zwierzętami. Kozy, owce, osioł, krowa czy gęsi to początek długiej listy zwierząt, z którymi można się przywitać. Wiele ośrodków narciarskich regularnie organizuje także imprezy z muzyką graną przez DJ’a.

Mimo mnogości atrakcji, dzieci szybko się nudzą. Na szczęście lista stacji narciarskich, które oferują udogodnienia dla najmłodszych, jest długa. Na Podtatrzu aż z 18 ośrodków (15 w Polsce i 3 na Słowacji) można skorzystać na karnecie Tatry Super Ski. Nie brak także wodnych atrakcji dla najmłodszych. Te dostępne są chociażby w ramach skipassów pakietowych Tatry Super Ski, w ramach których można korzystać zarówno z nartostrad, jak i dwóch kompleksów wodnych: Terma Bania i Termy Zakopiańskie.

Nauka poprzez zabawę

Będąc na stoku, warto podjąć próbę i zachęcić dziecko do założenia nart czy deski snowboardowej.

Przede wszystkim maluch musi poczuć się bezpiecznie, dlatego lekcje powinny odbywać się w przyjaznej atmosferze, koniecznie pod opieką instruktora. Kursy grupowe zaczynają się od gier i zabaw na śniegu, takich jak wyścigi czy zabawy z piłką. To jest czas, aby oswoić się ze sprzętem zimowym oraz tym obsługującym wyciąg. To najlepszy wstęp do dalszej nauki – mówi Michał Glonek.

W wielu ośrodkach narciarskich można także spotkać kolorowe maskotki zachęcające do zimowych aktywności. W Kaniówce w Białce Tatrzańskiej rządzi uroczy Kaniuś, a w Meander Thermal Ski&Resort – przyjazna Wydra Wilma.

(źródło mat. prasowe) (źródło mat. prasowe)