7 dni do najgorętszej imprezy sezonu zimowego w Polsce!
Już w przyszły piątek w Szczyrku wystartuje festiwal Burn In Snow. Na wielkiej skoczni zobaczymy niesamowite wyczyny snowboardzistów i narciarzy, a dwoma scenami zawładną m.in.: Hudson Mohawke, Little Boots, The Kdms, Catz’n Dogz i legendarny zespół De La Soul.
Zegar na stronie 
www.burninsnow.pl wskazuje, że już tylko 7 dni dzieli nas od jedynego w swoim rodzaju festiwalu Burn In Snow. W dniach 8 i 9 lutego kontrolę nad Szczyrkiem ponownie przejmą miłośnicy najlepszej muzyki i freestyle’owych wyczynów na snowboardzie i nartach.
Po tym co działo się na pierwszej edycji imprezy w 2012 roku niewielu sądziło, że może być lepiej. Tymczasem nie dość, że po raz pierwszy w historii w Polsce odbędą się 4 - gwiazdkowe zawody World Snowboard Tour, to w Szczyrku wystąpi laureat nagrody Grammy! Gwiazdą sobotniego wieczoru będzie nie kto inny jak grupa De La Soul. Zespół nagrywający od końca lat 80 - tych, z 10 płytami i niezliczoną liczbą klasyków na koncie, to prawdziwa legenda hip - hopu. Ich pierwsze albumy - „3 Feet High and Rising” i „De La Soul Is Dead” – na stałe weszły do kanonu gatunku i trafiły do podsumowań 100 najważniejszych płyt wszech czasów magazynu „Source”. Grammy powędrowało do nich za utwór „Feel Good Inc.” nagrany wraz z Gorillaz.
„Nie ma drugiej takiej imprezy jak Burn In Snow. Dwa dni świetnych koncertów i snowboardu w najlepszym wykonaniu. Nie ma wątpliwości, że będzie wysoko!” - zapowiada Tomek Wolak, zdobywca drugiego miejsca w czasie pierwszej edycji imprezy.
Poza młodym zakopiańczykiem w Szczyrku zobaczymy czołówkę zawodników z Polski i zaproszonych gości z Europy. Na wielkiej skoczni swoje umiejętności zaprezentują m.in.: Markku Koski, Alessandro Boyens, Bjorn Simons, Roman Dlauhy, Michał Ligocki oraz Piotr Janosz.
Równie ciekawie wygląda lista startowa w konkurencji freeski. Na liście startowej znaleźli się: Szczepan Karpiel - Bułecka, Bartek Sibiga, Jan Krzysztof, Anders Backe, Bine Zalohar, czy Richard Skala.
Szykują się naprawdę widowiskowe zawody big air z klimatycznym nocnym finałem. Coś, czego nie może przegapić prawdziwy miłośnik snowboardowego i narciarskiego freestyle’u.
To wszystko i wiele więcej już za 7 dni na Burn In Snow. Jak to powiedział kierowca pewnej taksówki w Szczyrku: „Będzie wysoko Panocek!”
Więcej informacji na: www.burninsnow.pl
