Skip to main content

Rossignol 8s Oversize 2003/2004

Autor: |

Test nart

Testowana długość 164 cm; Geometria 110/65/98; Promień skrętu 13,5m.

Zastosowane technologie:
Twin Pulsion; Dual Vas; Integral Dualtec; Oversize

Wiązania: Power 100 Pro

Przeznaczenie: slalom, funcarving

Popularne "Rosoły" 8s Oversize to niższy model slalomówek. Od takich nart oczekujemy łatwości i elastyczności przy sportowych parametrach. Wygląd dziwny, dla jednych złoto-czarne cudo "trąci wioską", dla innych to bardzo gustowna rzecz. Jednym słowem kontrowersyjny. Jedno jest pewne, robią wrażenie sprzętu, z którym łatwo nie będzie. Szerokie, za sprawą konstrukcji Oversize (poszerzenie wymiarów), z czarną osłoną czuba trochę przypominają stylem Fischery RC4. Wiązanie umocowane jest na zintegrowanej z nartą płycie w systemie Twin Pulsion. System ten sprawia, że flex narty pozostaje niezakłócony a cały układ przenosi impulsy bezpośrednio z buta na krawędzie narty. Lepszej pracy krawędzi oraz równomiernemu naciskowi na całej długości narty sprzyja także system Integral Dualtec. Całości, mającej zapewnić idealną trakcję narty, dopełnia system tłumienia drgań Dual Vas.

Pierwszy kontakt... Ciężkie. Pod względem wagi konkurencja bije 8s na głowę. W tej klasie masy pozostają tylko RC4 Race SC (może stąd podobieństwo w wyglądzie). Przy próbie wygięcia wzdłużnego zachowują się jak sztachety z płotu. Piekielnie sztywne. Przednia część jeszcze jakoś się poddaje, ale tył jest nie do ruszenia. Poprzecznie też bardzo sztywne, porównywalnie z zawodniczymi modelami. To na pewno nie sprzyja właściwościom oczekiwanym przez większość narciarzy od tego typu nart.

Pierwszy kontakt na śniegu wręcz fatalny. Powracają skojarzenia ze sztachetą. Jadąc po twardym śniegu wydają dźwięk sztywnej dechy z gatunku produktów wytwarzanych kilkanaście lat temu przez - dość znaną w kręgach polskich narciarzy - firmę Polsport. Do tego jeszcze kształt nart powoduje, że w ogóle nie widać taliowania. Na początek - dwója! Zaczynamy ostrożnie... Jednak skręcają i to nieźle. Czym szybciej to lepiej, czym niżej to pewniej. Te narty coś w sobie mają. Wszelkie obawy zrodzone podczas oględzin i pierwszych skrętów można spokojnie odrzucić. Trzeba po prostu trochę czasu aby nabrać zaufania do 8s. Od samego początku widać, że narty te nie zostały stworzone do małych prędkości, przy których zachowują się wręcz fatalnie. Najlepiej sprawują się przy średnich i dużych prędkościach, mocno dociśnięte. Na stromym i twardym zboczu wykazują wszystkie najlepsze cechy oczekiwane od nart slalomowych. Wydając ten swój "drewniany dźwięk" bardzo dobrze jadą krótkim skrętem. W takich warunkach można poczuć, że system Dual Vas nie jest zwykłym gadżetem. Rzeczywiście, praktycznie zero drgań. Parametry zbliżone do fisowskich (długość 164cm) i spory jak na slalomówki promień skrętu, powodują bardzo miłe zaskoczenie dla miłośników dłuższego skrętu. Oczywiście nie można ich porównać z gigantówkami, ani nawet ze skiercrossami, co nie zmienia faktu, że w dłuższym skręcie zachowują się bardzo przyzwoicie. Test jazdy na wprost, trudny do przejścia dla większości slalomówek w przypadku 8s wypada bardzo pozytywnie (jak na slalomówki ;). Dojazdówki można pokonywać w miarę pewnie, bez obaw o niespodzianki. Dobre zachowanie 8s w średnim skręcie przekłada się bezpośrednio na ich przydatność do jazdy fun. Do skrętów trzeba się solidnie przyłożyć. Trudno tutaj co prawda o bezwysiłkową jazdę i głębokie wychylenia. O puszczeniu wodzy fantazji nie ma mowy. Fun na 8s to solidne rzemiosło, ale daje dużo satysfakcji.

Duża sztywność 8s ma także pozytywną stronę. Narty są bardzo mało wrażliwe na zmienne warunki śniegowe. Czy lód, czy poarmatkowy ryż, czy roztopiona breja one zawsze robią swoje topornie, ale solidnie. Tak to narty z typu tych "bez fantazji". Nie mają w sobie dzikości, co z kolei sprawia, że są przewidywalne. To dla jednych wada, dla innych zaleta. Trzeba jednak przyznać, że są to narty godne zaufania i solidne (trochę to dziwne cechy jak na produkt francuski).

Rossignol 8s Oversize to dziwny produkt oscylujący pomiędzy dwoma grupami nart slalomowych. Na pewno nie są godne polecenia dla miłośników dawnych nart funcarvingowych lub obecnych przyjaznych modeli typu Atomic SL:9 lub Elan SL. Grupą docelową dla nich są narciarze o dużej masie, lubiący siłową jazdę i ceniący sobie stabilność. Na "żwawe hasanie" na tych nartach nie można liczyć. Oceniając je z takiego punktu widzenia można o nich powiedzieć, że są mało uniwersalne. Nie posiadają głównej cechy nart z grupy slalom performance, z których większość sprawuje się świetnie zarówno podczas jazdy relaksacyjnej, jak i sportowej. Jazda na 8s to ciągła, ciężka praca.