Nie w górach a na Mazurach rusza sezon na narty
Tegoroczna zima przyszła szybciej niż zwykle. W ośrodku Kurza Góra w województwie warmińsko – mazurskim sezon narciarski rozpocznie się wyjątkowo już w… listopadzie.
W czasie, kiedy skoki narciarskie rozgrywa się na igielicie, a ośrodki narciarskie na południu kraju z niecierpliwością wyczekują mrozów, na Kurzej Górze rozpoczyna się sezon narciarski. I to w listopadzie.
Wszystko możliwe jest dzięki zaawansowanym technologicznie fabrykom śniegu. — Naśnieżanie w tym sezonie zaczęliśmy na początku listopada — mówi Grzegorz Błaszkowski, wiceprezes Kurzej Góry. — Na początku sypaliśmy tylko z fabryk, ale było kilka dni, w których mogliśmy uruchomić armaty — dodaje Błaszkowski.
Dzięki największej w Polsce instalacji fabryk śniegu Kurza Góra rozpocznie sezon narciarski już 25 listopada.
— Na narciarzy będzie czekała trasa numer jeden, kolejne trasy oraz teren szkółki narciarskiej będziemy naśnieżać sukcesywnie — mówi Kamila Szpinak – Piórkowska z działu marketingu Kurzej Góry.
W obecnym sezonie na gości Kurzej Góry czeka jeszcze jedna niespodzianka. — Latem oddaliśmy do użytku dwuosobową taśmę, która komfortowo przewiezie narciarzy z dolnej stacji na górną — mówi Baszkowski. — To, według zapewnień producenta, największa tego typu instalacja nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Kurza Góra to największy ośrodek narciarski w północnej Polsce. Do dyspozycji narciarzy są trzy trasy zjazdowe o łącznej długości 2,5 km, szkółka narciarska oraz wypożyczalnia sprzętu. Na terenie ośrodka nie ma miejsca na nudę. Goście mają do dyspozycji, poza trasami narciarskimi, wieżę widokową, do której prowadzi dwukilometrowa ścieżka w koronach drzew. Wieża w całości wykonana jest drewna akacjowego i gwarantuje widoki rozpościerające się między innymi na dolinę rzeki Drwęcy. Kurza Góra, to także całoroczny kompleks zjeżdżali tubingowych, w skład, którego wchodzi sześć zróżnicowanych torów do zjazdu na oponach.