Skip to main content
Newsy z Polski

Narty szorują po dnie i domagają się pomocy od państwa

Aż o 50-60 procentowym spadku sprzedaży branży sprzętu do sportów zimowych - w stosunku do analogicznego okresu w zeszłym roku - można obecnie mówić – wynika z analizy Bartosza Hamery – wspólnika spółki Pm Sport, odpowiedzialnej za dystrybucję w Polsce takich marek jak Rossignol, Dynastar i Lange. Tak jak inni przedsiębiorcy zrzeszeni w Komitecie Narty Snowboard Outdoor, domaga się on wsparcia sklepów dealerskich, wypożyczalni, dystrybutorów i producentów sprzętu narciarskiego oraz snowboardowego przez państwo i Polski Fundusz Rozwoju. Przypomina, że cała branża została w tym sezonie unieruchomiona przez zamknięcie stoków i centrów handlowych. Wskazuje też na rosnący problem jego sektora. Dotyczy on stoku sprzętu i odzieży narciarskiej oraz snowboardowej, za które trzeba zapłacić dostawcom. Pozostające cały czas w magazynach, niesprzedane produkty ponownie wejdą do sprzedaży najwcześniej dopiero w listopadzie tego roku.

  • Komitet Narty Snowboard Outdoor walczy o poszerzenie tzw. tarcz o kody PKD firm zajmujących się dystrybucją czy produkcją sprzętu narciarskiego.
  • Domaga się też zwolnienia z czynszów lub ich przeważającej części za czas lockdownu, a także wsparcia państwa i BGK przy uzyskiwaniu pożyczek płynnościowych.
  • Komitet musi teraz zbudować skalę organizacji, rozpoznać jej problemy po sezonie covidowym – tak, by móc dalej działać proaktywnie na rzecz jej przetrwania.
Komitet Narty Snowboard Outdoor
Białka Tatrzańska doskonałe warunki (foto. P. Burda)
Białka Tatrzańska doskonałe warunki (foto. P. Burda)

Pomimo dużo lepszych warunków do uprawiania sportów zimowych niż w ubiegłych latach, okres 2020/2021 pozostanie już na zawsze w złej pamięci właścicieli sklepów czy wypożyczalni sprzętu narciarskiego i snowboardowego w Polsce, a także jego producentów.

 

- Mijający sezon był najgorszym w 25 letniej historii naszej firmy oraz naszych dealerów. Nasza firma notowała, w zależności od miesiąca, 20-60% spadki przychodów. W tym samym czasie rósł nasz stok magazynowy towarów sezonowych ze względu na ograniczone zakupy naszych dealerów oraz klientów docelowych w naszej sieci sklepów Adventure Sports – relacjonuje Bartosz Hamera, dyrektor Sprzedaży i Marketingu polskiej sieci PM Sport. Przypomina, że to wynik ogłaszanych przez władze lockdownów: zarówno zamknięć centrów handlowych w listopadzie, grudniu, styczniu i marcu oraz wyłączenia z funkcjonowania stacji narciarskich w grudniu, styczniu, lutym i marcu. - Nasza firma, tak jak cała branża, boryka się problemami pokrycia kosztów stałych przedsiębiorstwa, jak również z problemem sfinansowania niesprzedanego stoku towarowego produktów sezonowych o wartości dziesiątek milionów złotych, które mogą wejść do sprzedaży dopiero w listopadzie – mówi.

 

Zdaniem Bartosza Hamery, który wraz z innymi dystrybutorami i producentami specjalistycznego sprzętu do uprawiania sportów zimowych od ponad pół roku działa w Komitecie Narty Snowboard Outdoor, w kończącym się właśnie sezonie mamy do czynienia z drastycznym spadkiem sprzedaży nart, desek snowboardowych, całego oprzyrządowania czy odzieży sportowej.

 

- Według moich szacunków, wynosić on może nawet 60% procent, jeśli porównamy obecny okres 2020/2021 do ubiegłego, w końcówce którego dopiero wybuchła pandemia. Moi koledzy, a zarazem konkurenci, też są podobnego zdania co do tych danych – szacuje Bartosz Hamera. Spadek to jedna z głównych przyczyn kłopotów, jakie spotkały przedsiębiorców z jego branży. - Nasz Komitet (Narty Snowboard Outdoor) przedstawia, jak pewnie wiele innych organizacji z branży retail, problem płynnościowy związany z niesprzedanymi zapasami towarowymi w okresie lockdownu. Ten problem w branży sezonowej - takiej jak nasza, dotyczy stoku sprzętu i odzieży narciarskiej oraz snowboardowej, za które musimy zapłacić dostawcom, a te zalegające w magazynach, niesprzedane produkty ponownie wejdą do sprzedaży dopiero najwcześniej dopiero w listopadzie tego roku – wskazuje Bartosz Hamera i, jak inni należący do Komitetu przedsiębiorcy, uważa, że przydałoby się tu bardzo wsparcie rządu/BGK przy uzyskaniu pożyczek płynnościowych dla firm.

 

- Dodatkowym problem takich firm jak nasza, która ma sklepy w centrach handlowych, jest kwestia czynszów za okres zamknięcia, a co za tym idzie, rozwiązanie bubla prawnego dotyczącego słynnego już art.15ze, który pisany był pod kątem tylko jednego lockdownu, a nie wielu, i przewiduje zwolnienie najemcy z czynszu tylko w wypadku przedłużenia umowy najmu o 6 miesięcy i okresu zamknięcia na pierwotnych warunkach oferty – mówi Bartosz Hamera, zwracając jednocześnie uwagę, że jest to rozwiązanie satysfakcjonujące jedynie wynajmujących. - My jako najemcy, apelujemy stricte o zwolnienie z czynszów lub z jego przeważającej części za cały okres lockdownu – deklaruje Bartosz Hamera.

 

Tak jak cały Komitet, angażuje się on w walkę o uwzględnienie przez rząd i PFR kodów PKD firm sprzedających i produkujących sprzęt narciarski i snowboardowy. - Bez wątpienia w grupie siła. To, że na początku drugiej fali pandemii branża się zjednoczyła, wybrała swoich reprezentantów i wypracowała wspólne stanowisko, żeby bronić się przed kryzysem, to już na 100% był i cały czas jest sukces, który został zmaterializowany najpierw otwarciem stoków narciarskich w Polsce oraz dopisaniem numerów PKD do (ogólnych) tarcz antykryzysowych, które występują u przeważającej ilości podmiotów w naszej branży – relacjonuje Bartosz Hamera, przypominając jednocześnie, że cel Komitetu to reprezentowanie całej branży, niezależnie od typu działalności i wielkości podmiotu, stąd przystąpienie każdej kolejnej firmy po pierwsze wzmacnia skalę wspólnego działania i dotarcia medialnego czy społecznego, ale również może pomóc rozwiązać kolejne problemy branży, które do tej pory były „niesłyszalne”.

 

Jako jeden z najnowszych sukcesów Komitetu wymienia znalezienie się PKD 47.64.Z czyli sprzedaży detalicznej sprzętu sportowego prowadzonej w wyspecjalizowanych sklepach w tarczy 9.0 dla mikro i małych przedsiębiorstw. - Upór KNSO i wielomiesięczne, różnorakie działania medialne, happeningowe, „pukanie” do drzwi decydentów… w końcu przyniosły skutek i zostaliśmy zauważeni, że również w naszej branży odczuliśmy i będziemy odczuwać skutki kolejnych lockdownów. Warto było walczyć, bo jednak kropla drąży skałę – uważa Bartosz Hamera.

 

Wraz z Komitetem Narty Snowboard Outdoor zapowiada dalszą walkę o pomoc dla branży, która przez aż około 2/3 obecnego sezonu skazana była na ponurą wegetację, bowiem wtedy właśnie wyłączone z użytku pozostawały stoki narciarskie, a lockdown uderzył też w centra handlowe. Tam bowiem znajduje się większość sklepów ze specjalistycznym sklepem narciarskim. - Podstawą kwalifikacji do pomocy z tarczy firm z branży narciarskiej, należącej do tzw. sezonowych, powinien być spadek obrotów – mówi w imieniu Komitetu Bartosz Hamera, kładąc przy tym nacisk na to, że takie firmy jak PM Sport nie są w stanie odrobić w kolejnych miesiącach spadku obrotów z zimy. - Dodatkowo obrót wykazany przez nas jako dystrybutora jest w dużej mierze niezapłacony przez naszych dealerów, którzy mają kłopoty z regulowaniem należności również z powodu ogromnych spadków sprzedaży – opisuje sytuację branży Bartosz Hamera i apeluje: - Potrzebujemy pomocy państwa, żeby utrzymać firmę i personel w skali całego roku z tego względu, że restrykcje „odwołały nam sezon”, i to zarówno w Polsce, jak i w Alpach.

 

Oprócz ekonomicznego, wskazuje też na zdrowotny skutek obecnego kryzysu, bowiem brak możliwości uprawiania sportów równoznaczny jest z obniżeniem odporności organizmu i większą skłonnością do pogarszania się stanu psychicznego. Według Bartosza Hamery, wychodzenie z wywołanego pandemią kryzysu stanie się bardziej efektywne, jeśli wesprzemy to aktywnością fizyczną, a narciarstwo to jeden z nielicznych sportów masowych, który, w dodatku, przyczynić się może do poprawy ogólnej kondycji społeczeństwa. - Nasz Komitet związany jest z branżą sezonową – zimową, która właśnie kończy sezon. Jednak kolejny - przed nami i mimo, że mamy nadzieję, że już będzie on w miarę normalny handlowo i narciarsko, to jednak nie jest to pewne, i musimy teraz zbudować właśnie skalę naszej organizacji, rozpoznać jej problemy po sezonie covidowym – tak, żeby móc dalej działać proaktywnie na rzecz jej przetrwania, ale także pomocy członkom Komitetu i, w razie potrzeby, prowadzić dialog z organami państwa w celu zauważenia sytuacji, w której jesteśmy jako pracodawcy – podsumowuje Bartosz Hamera, który kieruje PM Sport - w 100% polską spółką, prowadzącą działalność jako wyłączny sprzedawca detaliczny i dystrybutor w Polsce kilku renomowanych marek narciarskich np. ROSSIGNOL, DYNASTAR, LANGE, POC, PEAK PERFORMANCE. Sprzedaż PM Sport aż w 80% koncentruje się w narciarskim sezonie zimowym, i z przychodów oraz zysków w tym okresie funkcjonuje przez cały rok.  Zatrudnia ok. 100 osób.

 

Branża Narty-Snowboard-Outdoor, obejmuje:

 

- Producentów i dystrybutorów sprzętu sportowego

 

- Sieci handlowe

 

- Ponad 1000 specjalistycznych sklepów narciarskich, snowboardowych i outdoorowych

 

- Ponad 1000 wypożyczalni nart

 

Zatrudnia w Polsce ponad 50 tysięcy osób oraz generuje obrót ponad 5 miliardów złotych rocznie w samych miesiącach zimowych. Tylko w miesiącu listopadzie 2020, firmy z branży zanotowały spadki obrotów rzędu 50-80% w stosunku listopada roku 2019.

 



    Zobacz również