Skip to main content
Newsy z Włoch

Gdzie na narty do Włoch Przewodnik pełen smaku i górskich widoków

Kiedy myślisz o zimowym wyjeździe do Włoch, pierwsze skojarzenie to pewnie kawa w małym barze, śródziemnomorski luz i zapach świeżej focaccii. Ale Włochy zimą to zupełnie inny świat – białe szczyty, niekończące się trasy narciarskie i atmosfera, której próżno szukać w zatłoczonych kurortach Austrii czy Szwajcarii. To właśnie tu, w sercu Alp i Dolomitów, sport spotyka się z kulturą „dolce vita”. Jeśli zastanawiasz się, dokąd pojechać na narty do Włoch, pozwól, że zabiorę Cię w podróż po miejscach, które sprawiają, że zima nabiera smaku.

artykuł sponsorowany
Gdzie na narty do Włoch Przewodnik pełen smaku i górskich widoków
Gdzie na narty do Włoch Przewodnik pełen smaku i górskich widoków

Dlaczego akurat Włochy?

Zanim ruszymy w góry, warto odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: dlaczego tak wielu narciarzy z całego świata wybiera Włochy? Powodów jest kilka. Po pierwsze – pogoda. Włoskie kurorty słyną z dużej liczby słonecznych dni w sezonie. Jazda w promieniach zimowego słońca, z panoramą Dolomitów w tle, to coś, czego się nie zapomina. Po drugie – kuchnia. O ile w Alpach francuskich raclette i fondue królują niepodzielnie, o tyle we Włoszech zjesz na stoku tagliatelle z truflami, chrupiącą pizzę czy domowe canederli. Po trzecie – atmosfera. Włosi potrafią cieszyć się każdą chwilą, a Ty razem z nimi. Zatem gdzie na narty do Włoch?

Dolomiti Superski – królestwo tras

Jeśli zaczynamy od największego hitu, to bez wahania jest nim Dolomiti Superski. To nie tylko region, to cały narciarski wszechświat: ponad 1 200 kilometrów tras i 12 połączonych ośrodków. Dla wielu to mekka narciarzy. Wyobraź sobie dzień, w którym zaczynasz poranek w Val Gardena, robisz kilka zjazdów w Alta Badii, a popołudnie kończysz w Arabba – wszystko na jednym skipassie.

Sercem Dolomitów jest Sella Ronda, słynna pętla wokół masywu Sella. To trasa, którą możesz przejechać w jeden dzień, podziwiając widoki jak z pocztówki – pionowe ściany skał, które zimą wyglądają jak rzeźby z marmuru. A Cortina d’Ampezzo? To już legenda. Tu kręcono filmy z Jamesem Bondem, tu odbywają się zawody Pucharu Świata i wreszcie – to właśnie Cortina będzie jedną z głównych aren Zimowych Igrzysk w 2026 roku. Elegancki kurort przyciąga nie tylko narciarzy, ale i celebrytów. Spacer główną ulicą pełną butików i kawiarni to obowiązkowy punkt programu.

Nieco bardziej kameralnie jest w Alta Badii. To miejsce stworzone dla rodzin i dla tych, którzy chcą połączyć jazdę na nartach z odkrywaniem kulinarnej strony gór. Tutejsze schroniska serwują dania, które zdobywają gwiazdki Michelin – serio, to nie żart.

Val Gardena – bajka dla każdego

Val Gardena to dolina, którą pokocha każdy – od początkujących po ekspertów. Trasy są tu szerokie, doskonale przygotowane, a widoki... no cóż, słowa naprawdę nie oddadzą uroku tego miejsca. Co ciekawe, to także świetny region dla osób, które lubią kulturę – język ladino, lokalne tradycje, drewniane domki z ozdobnymi balkonami.

Cervinia i magia wysokości

Przenieśmy się teraz na zachód, do Valle d’Aosta, gdzie czeka na nas Cervinia. Jeśli marzysz o długich, nieskończonych trasach i gwarancji śniegu – to miejsce jest strzałem w dziesiątkę. Stoki zaczynają się na wysokości prawie 4 000 metrów, a zjazdy potrafią mieć nawet 20 kilometrów! To tu, u stóp Matterhornu (albo Monte Cervino, jak mówią Włosi), poczujesz się naprawdę mały wobec majestatu gór.

Cervinia ma jeszcze jedną zaletę: jest połączona z Zermatt po stronie szwajcarskiej. Jeden skipass i dwa kraje – brzmi jak plan, prawda?

Madonna di Campiglio – elegancja w Brencie

Jeśli chcesz poczuć klimat kurortu z klasą, ale bez przepychu znanego z Courchevel, wybierz Madonnę di Campiglio. To miejsce otoczone Dolomitami Brenta, w samym sercu Trentino. Trasy są tu różnorodne, a po nartach możesz przysiąść w małym barze, zamówić aperol spritz i patrzeć, jak dzień kończy się spektaklem kolorów na szczytach.

Livigno – wolność i freeride

Na koniec przenieśmy się w okolice szwajcarskiej granicy, do Livigno. Ten kurort kochają freeriderzy, snowboardziści i wszyscy, którzy lubią, gdy w górach dzieje się coś więcej niż tylko narciarstwo. Livigno ma strefę wolnocłową, więc zakupy są tu nieco tańsze niż w innych miejscach. A poza tym? Świetne snowparki, doskonałe warunki śniegowe i vibe, który przyciąga młodych ludzi z całej Europy.

Kiedy najlepiej pojechać i jak się przygotować?

Sezon w większości włoskich kurortów trwa od grudnia do kwietnia, ale najlepsze warunki są od połowy stycznia do końca marca. Jeśli marzysz o pustych stokach, wybierz początek grudnia albo przełom marca i kwietnia. A jak się przygotować? Sprawdź prognozy, rezerwuj noclegi z wyprzedzeniem (szczególnie w Cortinie, gdzie w 2026 roku będą Igrzyska) i koniecznie zostaw miejsce w walizce na lokalne sery i wina – bo wrócisz z nimi na pewno.

Smak Włoch na stoku

Jazda na nartach to jedno, ale prawdziwa magia włoskich gór dzieje się przy stole. W Dolomitach spróbujesz specku, canederli i słynnego bombardino – gorącego likieru z jajkiem, który rozgrzeje Cię po ostatnim zjeździe. W Valle d’Aosta króluje fondue, ale w wersji z włoskimi serami. A jeśli trafisz do Livigno, zamów pizzoccheri – makaron gryczany z ziemniakami i serem. Przegląd najlepszych ofert wyjazdu na narty do wymienionych wyżej lokalizacji znajdziesz na stronie SnowShow - polecamy!

Włochy mają w sobie coś, co sprawia, że narciarstwo przestaje być tylko sportem, a staje się sposobem na życie. To słońce odbijające się w śniegu, kawa wypita na tarasie z widokiem na Dolomity, to wieczór w schronisku, gdzie czas płynie wolniej. Niezależnie, czy wybierzesz elegancką Cortinę, rodzinne Alta Badia czy freeride’owe Livigno – wrócisz z poczuciem, że zima naprawdę może być „dolce”.

Artykuł sponsorowany



    Zobacz również