Skip to main content

Wiosenne narty w Dolinie Zillertal – zapraszam na Hintertux

Autor: |
Autor na "szczycie" lodowca / fot. J. Stanisławski
Autor na "szczycie" lodowca / fot. J. Stanisławski

Prawdziwego miłośnika dwóch i jednej deski poznasz po tym, że sezon zaczyna najpóźniej w październiku, by zakończyć w maju. Znam również tak zafiksowanych, którzy jadąc do Włoch na letnie wakacje w lipcu czy sierpniu, nie mogą się obejść bez kilkudniowego przystanku na lodowcu.

Zastanawiasz się, o który lodowiec chodzi? W Austrii został już tylko jeden całoroczny – Hintertux i o nim będzie mowa,

Trasy na tym, położonym na końcu bardzo znanej narciarskiej Doliny Zillertal, lodowcu zaczynają się na 1500 m i sięgają 3250 m n.p.m. Trasy jak na lodowiec, bardzo urozmaicone. Niebieskie położone w górnych partiach ośrodka umożliwiają początkującym szlifowanie umiejętności od początku do końca sezonu,  a czerwone i czarne pozytywnie zaskoczą każdego adepta szybkiej jazdy.

Z artykułu dowiesz o:

  • Jak dojechać do doliny Zillertal.
  • Wiosennej jeździe na lodowcu Hinterux.
  • Snowparkach czynnych wiosną i latem na lodowcu.
  • Lodowej jaskini na 3250 m n.p.m.
  • Skalnej jaskini Spannagel.
  • Gdzie się bawić po nartach.
  • Gdzie zjeść na stoku.
  • Hotelu wartym odwiedzenia. 

Dojazd do Doliny Zillertal jest prosty, niezależnie czy będziesz jechał od strony Salzburga, czy Monachium, kierujesz się na Innsbruck, następnie kierunek Jenbach, gdzie odbijesz w prawo na Zell am Ziller, by doliną dojechać do jednej z miejscowości, w których znajdziesz się liczne hotele i pensjonaty. Samochód zostawiasz na hotelowym parkingu i zapominasz o nim na cały pobyt. Skibusy kursują bardzo regularnie, wiele hoteli oferuje również swoje własne busiki odwożące i odbierające gości z wyciągów.

Do Doliny Zillertal można również dojechać pociągiem do Jenbach i kontynuować podróż autobusem lub wcześniej umówionym transferem hotelowym

Najbliższe lotnisko to Innsbruck a najbardziej popularne Monachium. Transfer z Monachium do hotelu w Dolinie Zillertal to ok. 250 euro za trzy osoby. Osobiście polecam usługi firmy Four Seasons. Wielokrotnie korzystałem z ich usług i zawsze obsługa była na najwyższym poziomie.

Ciąg dalszy pod galerią
Autor na "szczycie" lodowca / fot. J. Stanisławski Autor na "szczycie" lodowca / fot. J. Stanisławski

Wracamy do najważniejszego – wiosenne narty ma Tuxie.

Byłem kilka dni temu i sprawdziłem, jakie są warunki i jakie perspektywy na majówkę – szczyt wiosennej popularności lodowca wśród polskich narciarzy.

Dolina pod koniec marca powitała mnie zielenią, pastwiska, łąki, drzewa budziły się z zimy, wydawało się, że wiosna zacznie od doliny pożerać zimowy wystrój gór. Jakie było moje zdziwienie, gdy w ciągu jednego dnia zima skutecznym kontratakiem przykryła zieloną jeszcze ddzień wcześniej trawę, kilkunastocentymetrowa warstwą śniegu. Podobnie było na lodowcu, w kilka godzin spadło 40 cm śniegu. Na lodowcu widokowo niewiele się zmieniło, śniegu było bardzo dużo po obfitej w opady zimie.

Jeśli planujesz wypad w kwietniu lub na majówkę to o warunki śniegowe nie masz się co obawiać. Oczywiście pod warunkiem dopasowania swojego dnia do pory roku.

Co to znaczy? Cóż, wiosna nartach obowiązuje jedna zasada: kto rano wstaje, ten jeździ po sztruksie i twardym stoku. Śpiochy pojawiające na stoku bliżej południa będą narzekać, że po dwóch, trzech zjazdach na trasach jest mokra kasza i stoki źle przygotowane. Co jest oczywistą bzdurą i policzkiem wymierzonym obsłudze stoków, która wiele wieczorno nocnych godzin poświęciła na przygotowanie tras. Wiosna ma swoje prawa, słońce jest coraz wyżej, dzień coraz dłuższy, temperatura powietrza wzrasta – trzy składniki, których śnieg nie lubi.

Powtarzam raz jeszcze, wiosną wstajemy przed 7, na dolnej stacji meldujemy tuż przed otwarciem wyciągów. Jeździmy do południa, góra do 13.

Ważne info o które często mnie pytano; Czy wiosną na Tuxie są czynne snowparki? Tak, powiem wręcz, że niektóre instalację są specjalnie budowane na wiosenną jazdę.

Zapytasz co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem? Możesz go urozmaicić, nie opuszczając lodowca. Na najwyższym punkcie (3250), kilkadziesiąt metrów od tarasu widokowego nie sposób nie zauważyć blaszanego kontenera, warto podejść.

Na miejscu dowiesz się więcej o niespodziance ukrytej pod Twoimi nogami. Otóż w lodowcu ukryty jest ciągnący się setkami metrów system jaskiń lodowych. Wydrążona przez wodę jaskinia lodowcowa na Tuxie jest o tyle nietypowa, że część jej korytarzy wypełniona jest wodą, która nigdzie nie wycieka. Gorąco polecam kupno biletów i poświecenie godzin popołudniowych na zwiedzanie i szczególną atrakcję dla młodszych i starszych: spływ podwodną rzeką.

Dla miłośników "prawdziwej" speleologii lodowiec kryje jeszcze jedną tajemnicę, by do niej dotrzeć, musimy zjechać na nartach do schroniska Spannagelhaus na wysokości 2530 m. Przyklejona do schroniska mała wiata kryje wejście do jaskini Spannagel. Jej korytarze ciągną się na długości ponad 10 km i nadal odkrywane są nowe. Od 1964 roku jaskinia zapisana jest na liście pomników przyrody, a od 1994 częściowo dostępna dla zwykłych turystów. Dlaczego piszę da „zwykłych? Otóż jaskinię można zwiedzać na dwa sposoby: wycieczki dla zwykłych i wycieczki dla zaawansowanych amatorów łażenia po jaskiniach. Te pierwsze odbywają cię codziennie, po wcześniejszej rezerwacji i nie wymagają żadnego przygotowania. Zwiedzający otrzymują nieprzemakalne kurtki i kaski, i w towarzystwie przewodnika schodzą do łatwo dostępnych chodników, które są oświetlone, wyposażone w zabezpieczające poręcze i drabiny, tam, gdzie to potrzebne. Wstęp dla dzieci od 6 roku życia i wzrostu minimum 120 cm

Wycieczki dla zaawansowanych to istna gratka dla ludzi zaprawionych w przeciskaniu się przez wąskie szczeliny, którym błoto i trudności nie są obce. Polecam młodym adeptom speleologii, można tu, w bezpieczny sposób sprawdzić, czy speleologia to aby na pewno to, co chcecie robić

Wstęp do jaskiń tylko dla osób niebojących się małych przestrzeni, osoby z klaustrofobią nie mogą dla swojego i innych bezpieczeństwa brać udziału w wycieczkach.

Narty za nami, co zrobić z resztą dnia?

Gdy słonce jeszcze wysoko to polecam spędzić ostatnie chwile dnia (do zamknięcia wyciągów) na apres ski w Sommerbergalm, głównego centrum gastronomicznego lodowca, gdzie znajdziesz:

  • Restaurację samoobsługową.
  • Restaurację "a la carte".
  • Kristall bar.
  • Wypożyczalnię sprzętu.
  • Sklep sportowy.
  • Toalety.

Bardzo często odbywają się tu koncerty na otwartym powietrzu, imprezy są wtedy zacne, śpiewy we wszystkich językach świata, tańce, kończące się wraz ogłoszenie, że za chwilę gondola zostanie zamknięta. Jeśli ci nadal mało, to po zjeździe, możesz kontynuować nadal imprezę w jednym z barów na dolnej stacji. Lub wesołym, bardzo wesołym skibusem zjechać bliżej swojego hotelu i ze świeżo poznanymi przyjaciółmi kontynuować popołudnie gdzieś w dolinie.

Pozostało jeszcze jedno pytanie, bez odpowiedzi  na które opis ośrodka nie byłby pełny. Gdzie spać?

Dolina jest pełna hoteli, pensjonatów, kwater i domów wakacyjnych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Przed laty zaobserwowałem tu zależność, że im głębiej w dolinę, im bliżej wyciągów, tym ceny wyższe. Czy jest ona nadal prawdziwa? Czekam na wasze opinie.

Zazwyczaj, gdy wybieram się na narty, szukam noclegów hotelach rodzinnych, *** lub ***+ jest półką dla mnie wystarczającą. Nie lubię sztywności *****, portierów w liberiach, kelnerów w smokingach, wymuszonych uśmiechów, gdy tylko urywa się kontakt wzrokowy.

Tym razem wybór padł na nietypowe dla mnie 5 gwiazdek. Jak było? Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, było super. Pięć gwiazdek w pełni zasłużonych, bez zadęcia pięciu gwiazdek. Wydawało mi się, że to nie jest możliwe. Jest, jest możliwe, gdy hotel prowadzi rodzina, gdy kolejne pokolenia pomagają rodzicom i dziadkom, gdy uśmiech jest szczery a obsługa i kuchnia na pięciu gwiazdowym poziomie.

Zapraszam i polecam rodzinny Hotel Bergfried ***** w Lanersbach. Mieszkałem już w hotelach zarządzanych przez byłych narciarzy tenisistów, po raz pierwszy gościłem w hotelu prowadzonym przez gitarzystę. Muzyka jest wszechobecna, wystawa gitar, kącik muzyczny – to trzeba zobaczyć. Rodzina właścicieli jest wszechobecna, zawsze gotowa pomóc.

Rezerwując nocleg przez linki na naszej stronie pomagasz nam utrzymac witrynę.

Hotelowe wellness pozwala dać odpoczynek zmęczonym po nartach mięśniom, a jakuzzi i basen na dachu zachłysnąć się widokiem gór o zmierzchu.

To jeden z tych Hoteli, w których czujesz się częścią rodziny. Rodzina Stock włożyła całe serce by uczynić to miejsce wyjątkowym.

Karmią równie wyśmienicie, bufet śniadaniowy zadowoli każdego, od mięsożercy po weganina, a mistrz patelni serwuje obłędne omlety. Jeszcze lepiej jest wieczorem. Menu z wyborem trzech przekąsek, pierwszych i głównych dań w połączeniu z barem sałatkowym i deskami serów zadowoli każdego. Somelier ma tu bardzo ciężką pracę, piwnica win jest bardzo bogata, że trudno dokonać wyboru.

Mam nadzieje, że rozwiałem wszystkie Twoje wątpliwości i majówkę spędzimy na Tuxie.

Hintertux wiosną 2024 roku


  • Redaktor naczelny Piotr Burda