Skip to main content
Austriackie ośrodki

Zauchensee - kolejny kęs wiekiego SkiAmade

Największy region narciarski Austrii leżący na terenie dwóch krajów związkowych Salzburga i Styrii jest dla mnie wielkim jabłkiem, jabłkiem, które smakuje się wraz z każdym gryzem i którego nie sposób zjeść za jednym razem. Nieważne, ze kształtem jabłka nie przypomina, nieważne, że smaków ma wiele, nie tylko jabłkiem przecież smakuje, ważne, że jest to obszar olbrzymi, obszar na wiele kęsów, obszar, który trzeba odwiedzić wiele razy by "zjeść" w całości.

Piotr Burda
SkiAmade
SkiAmade

Te liczby mówią same za siebie, 760 km tras, 270 wyciągów i 260 schronisk i górskich restauracji. Niewiele jest ośrodków narciarskich na świecie, które mogą pochwalić się podobnym tabelkowym opisem. Zobaczmy z bliska poszczególne składowe SkiAmade, ten Mega ośrodek składa się z pięciu regionów, każdy z pierwszej czwórki jest sam w sobie dużym ośrodkiem narciarskim.

RegionOśrodki narciarskie

Salzburger Sportwelt

Flachau | Wagrain | St. Johann in Salzburg | Zauchensee-Flachauwinkl | Flachauwinkl-Kleinarl | Radstadt-Altenmarkt | Eben | Filzmoos

Schladming-Dachstein

Planai | Hochwurzen | Hauser-Kaibling | Reiteralm | Fageralm | Dachstein-Glacier | Ski Galsterberg | Ramsau

Gastein 

Schlossalm | Angertal | Stubnerkogel | Sportgastein | Graukogel | Dorfgastein

Hochkönig

Maria Alm | Dienten | Mühlbach

Grossarltal

Grossarl

Ciąg dalszy pod zdjęciami i reklamą

Odwiedzając niedawno Zauchensee posmakowałem kolejnej cząstki SkiAmade. Miasteczko na końcu doliny, które przed rewolucją masowego narciarstwa było letnią osadą pasterzy, dziś jest „osadą hoteli” i dolnych stacji kolei linowych. Do Zauchensee dotrzeć można z Polski tradycyjnie samochodem,  samolotem do Salzburga przez Wiedeń, lub jeszcze w inny sposób: samolotem do Wiednia, pociągiem (stacja bezpośrednio na lotnisku) do Salzburga i taksówką do Zauchensee. Jest jeszcze jedna opcja, od kilku miesięcy do Salzburga można dotrzeć nocnym ekspresem z wagonami sypialnymi bezpośrednio z Warszawy. Tego ostatniego sposobu nie miałem okazji testować, dajcie znać, ci, którzy mają taka podróż za sobą.

Jak wspomniałem Zauchensee to hotele, pensjonaty, apartamenty wakacyjne, restauracje, wypożyczalnie i sklepy. Czego narciarzowi więcej potrzeba? Jedynie śniegu i słońca. W centrum miejscowości jest nasz, na kilka nocy, hotel. Jak  na cztery gwiazdki przystało, Hotel Firstpeak oferuje bardzo przestronne, nowoczesne pokoje, czuć tu świeżość, bardzo fajne SPA i doskonałą kuchnię. Do kuchni jeszcze wrócę, bo naprawdę warto o niej słów kilka wspomnieć.

Spacerując wieczorem po mieście, odkryłem miejsce, które spodoba się rodzicom dzieci z nadmiarem energii, otóż tuż obok First Peak jest hotel kryjący za oknami ścianki wspinaczkowe dla dzieci. Miejsce bezpieczne z automatyczną asekuracją gdzie pod okiem instruktora dzieci bawią się, wpinając, a rodzice mają chwilę dla siebie, coś wspaniałego nieprawdaż drogi rodzicu?

Pora na narty, bo przecież nie hotele i ich atrakcje były celem mojej wizyty. Zacznijmy od wypożyczalni, w hotelu jest jedna, kilka kolejnych przy stacjach wyciągów. Mnie bardzo spodobał się widziany po raz pierwszy system automatycznego pomiaru długości skorupy buta i ustawiający serwisantowi odpowiednia długość prawidła do ustawienia wiązań. Brzmi zawile, w praktyce chodzi o to, że klient nie musi zdejmować buta, by serwisant ustawił wiązania, wystarczy stanąć w specjalnym przyrządzie, a serwisantowi ustawi się prawidło, którym następnie ustawi rozstaw wiązania. System przyspiesza zdecydowanie pracę wypożyczalni.

Z Zauchensee można wystartować na ostatnio bardzo modny wśród narciarzy challenge. 12 Peak Trophy to przygoda na jeden, bardzo intensywny, lub kilka dni przygody z tutejszymi trasami. Zabawa polega na zdobyciu na nartach 12 szczytów w regionie. Zabawę można rozpocząć w każdym z punków położonych w pobliżu szlaku. Kończąc przygodę, będziesz miał w nogach 10 000 metrów przewyższenia i kilkadziesiąt kilometrów przejechanych tras.

Jak zacząć, by się udało?

Optymalnie będzie od jednego z krańców, z zachodu na wschód lub ze wschodu na zachód. Taki plan przekłada się na jazdę od Zauchensee do Alpendorf lub z Alpendorf do Zauchensee, plus oczywiście powrót do miejsca startu / pobytu. Można oczywiście zacząć w dowolnym punkcie i pojechać na wschód, wrócić i kontynuować na zachód, by po zdobyciu dwunastu szczytów wrócić do „domu”. Pamiętaj, to nie jest typowa karuzela narciarska wokół  masywu, jest to szlak od punktu A do punktu B.

Podejmując wyzwanie, masz dwie opcje. 

RED TROPHY

Na jego zdobycie masz cały sezon narciarski lub czas swoich wakacji, wystarczy, byś na każdym szczycie odnalazł "stempel", a właściwie dziurkacz i odbił go. Gdy zdobędziesz wszystkie, zgłosisz się w kasie i odbierzesz czerwoną nalepkę na kije narciarskie.

BLACK TROPHY

Przed rozpoczęciem zarejestruj się na stronie https://www.snow-space.com/en/winter/ski-resort-salzburg/highlights/my-peaks, po zakończeniu wyprawy nalepkę odbierzesz w kasie.

Więcej informacji znajdziesz na stronie: https://www.12peakstrophy.com/en/

Czas nie jest z gumy, wyciągi mają stałe godziny otwarcia, zacząć musisz zaraz po śniadaniu wraz z uruchomieniem pierwszego wyciągu, na przerwę obiadową będziesz miał maksymalnie godzinę, tylko wtedy będziesz miał szansę  by przed 16 wejść do ostatniej kolei linowej i wrócić na nartach do punktu startu. Jeśli nie czujesz się na siłach i mieszkasz gdzieś w połowie, to rozłóż zdobywanie 12 szczytów na cały pobyt. Nie martw się o dzieci i słabiej jeżdżących, trasy to głównie niebieskie i łatwiejsze czerwone, czarne zawsze mają łatwiejszą alternatywę.

Pamiętaj, by na każdym szczycie zrobić zdjęcie w miejscu oznaczonym tabliczką 12 PEAK TROPHY. Będzie to najlepsza pamiątka z tej ekscytującej przygody.

Szczyty, które odwiedzisz podczas wyprawy

Szczyt wysokość m n.p.m.
Gernkogel 1787m
Hirschkogel 1755m
Sonntagskogel 1850m
Spathkogel 1813m
Grafenberg 1702m
Grießenkar 1890m
Toplinger Berg 1980m
Mooskopf 1980m
Family Berg 1793m
Rosskopf 1929m
Gamskogel 2188m
Tauernkar 1890m

30 kolei, którymi będziesz "podróżował" podczas wyprawy.

Alpendorf/St. Johann nr kolei
6er Gondelbahn Alpendorf – St. Johann 36
6er Sesselbahn Obergassalm 35
8er Sesselbahn Strassalm 33
6er Sesselbahn Hirschkogel 31
6er Sesselbahn Sonntagskogel 3 30
Wagrain nr kolei
8er Sesselbahn Sonntagskogel 2 26
6er Sesselbahn Sonntagskogel 1 25
6er Sesselbahn Hachau 24
6er Sesselbahn Grafenberg Express 2 23
Pendelbahn G-Link 20
10er Gondelbahn Flying Mozart 2 17
4er Sesselbahn Topliner 14
Flachau nr kolei
6er Sesselbahn Spacejet 1 5
6er Sesselbahn Spacejet 2 6
8er Sesselbahn Spacejet 3 7
10er Gondelbahn Panorama Link 19
Kleinarl nr kolei
10er Gondelbahn Panorama Link 29
6er Sesselbahn Champion Shuttle 27
6er Lumberjack Shuttle 28
Flachauwinkl nr kolei
6er Sesselbahn Powder Shuttle 25
6er Sesselbahn Family Shuttle 23
6er Sesselbahn Sunshine Shuttle 22
8er Gondelbahn Highliner 1 15
6er Sesselbahn Highliner 2 14
Zauchensee nr kolei
8er Gondelbahn Rosskopf 1
6er Sesselbahn Gamskogel 1 4
6er Sesselbahn Gamskogel 2 5
6er Sessel bahn Tauernkar 8

Gdybym miał jednym zdaniem opisać tutejsze trasy, brzmiałoby jakoś tak: Trasy są długie, bardzo długie. Wiele z nich jest wyzwaniem do jazdy „jednym ciągiem”, szczególnie czarna trasa z Taurenkar.  Zobacz sam na mapie, jakie wyzwania czekają na Ciebie w najbliższym sąsiedztwie Zauchensee, gdy postanowisz pojechać dalej to bez problemu dotrzesz na nartach do Flauchwinkl, Flachau czy Wagrain.  Wypuszczając się jeszcze dalej, dojedziesz do St. Johann Alpendorf. . Uwaga: czasem będziesz musiał skorzystać ze ski busa.

 Dalej już nie dotarłem, kolejne „kęsy” jabłka muszą jeszcze na mnie poczekać

Wspomniałem na początku o ponad 250 schroniskach i restauracjach na stokach SkiAmade, wśród nich błyszczy gwiazda nowej stosunkowo restauracji „deck 7 by Haven” w Alpendorf. Menu wydaję się nudne, burgery, Wiener Schnitzel i kilka innych znanych wszystkim dań. Znanych ze swych innych wcieleń, tu wszystko jest inne, a największym zaskoczeniem dodatek do burgerów, zwykłe, a jednak niezwykłe frytki posypane serem z truflami. Frytki, jakich nigdy w życiu nie jadłem i których smak wart jest wizyty. Restauracja jest prawie na samum końcu trasy i nie sposób zjeżdżając do Alpendorf na nią nie trafić.

Skoro o smakach, to czas na obiecany powrót do zachwytów nad hotelową kuchnią w FIRSTPEAK. Kolacja zaczyna się normalnie, bar sałatkowy następnie kelnerzy przynoszą kolejne dania wcześniej wybrane z menu, przystawka, zupa i danie główne, wszystko perfekcyjne, smaczne i pięknie skomponowane na talerzach. Skąd te moje wielkie ochy i achy? Porcje są niewielkie, można rzec, degustacyjne, danie główne również. Czy odejdziesz od stołu głodny? Nie, bowiem pomiędzy stołami krążą kelnerzy, uprzejmie oferując dokładki, komu mało ten dostanie kolejną porcję kaczki, ryby czy innego serwowanego danego dnia specjału. Kolację dopełniają deser i duży wybór serów. Tak, te kolacje na długo zostaną w mej pamięci. Śniadania też, wybór serów, wędlin, ryb, owoców, dań z jajek i różnorodność dodatków do jogurtów w pełni zasługują na cztery gwiazdki.

Dopełnieniem narciarskich przeżyć w tej części SkiAmade będzie wizyta w schronisku Hochnosker gdzie przy muzyce na żywo zjesz miejscowe specjały i zjedziesz do doliny na sankach oświetloną trasą. Osobiście nie lubię tej „rozrywki”, zazwyczaj zaliczam gleby i po poprzecznych garbach boli mnie siedzenie. Ogromne było moje zdziwienie, trasa była gładka jak stół, zero poprzecznych garbów, zero upadków, chyba zmienię zdanie o sankach.

Po tej, kolejnej już, wizycie w SkiAmade nabrałem ochoty na kolejną, mam tam jeszcze kilka niezbadanych regionów i wiele kilometrów tras do przejechania. Do czego Ciebie również namawiam.



    Zobacz również