Skip to main content

Ski Service od kuchni

Autor: |

Po rozmowie z kilkoma znajomymi uświadomiłem sobie, że „Ski Service od środka” może być naprawdę ciekawym tematem na artykuł.

Nowoczesny serwis narciarski wymaga dzisiaj ze względu na zaawansowaną technologię oraz konstrukcję nart i snowboardów, użycia specjalistycznych maszyn serwisowych. Omawiając zastosowanie urządzeń do przygotowania nart, oprę się o doświadczenia MONTANY, która od 1972 roku, a więc od czasu rozwoju pierwszych maszyn serwisowych, opracowuje technologie wykorzystywane przez serwisy narciarskie na całym świecie, w tym mój.

Narty przygotowuje się podczas pięciu etapów:

Ciąg dalszy pod galerią

1.Regeneracja spodów – ślizgów

Uszkodzone ślizgi narciarskie wymagają regeneracji. Przy użyciu maszyn manualnych lub automatycznych uzupełnia się ubytki w uszkodzonych powierzchniach spodów, używając p-texowych komponentów – czarnych lub przezroczystych.

2.Szlifowanie spodów nart

Spody nart finalnie szlifowane są kamieniem. Tylko w ten sposób można uzyskać powierzchnię wolną od „włosów” – ubocznego efektu obróbki np. papierem ściernym. Szlifowanie kamieniem pozwala na tworzenie na spodach nart specjalnych nacięć, tzw. „struktur” – od prostych linearnych do specjalnych, sterowanych komputerem struktur vario (np. w nartach zawodników Pucharu Świata).

3.Szlifowanie – ostrzenie krawędzi bocznych

Montana stosuje do ostrzenia krawędzi bocznych wyjątkowego systemu szlifowania specjalnie opracowanym papierem ceramicznym. Jest on prowadzony po powierzchni krawędzi nart przy użyciu specjalnych poślizgowych płytek ceramicznych, z odpowiednim kątem na całej długości krawędzi (87, 88 lub 89°). Im bardziej ostry kąt, tym narty będą lepiej trzymały, ale będą trudniejsze w prowadzeniu. Typowy kąt dla amatora to 88, 89°, zawodnicy ostrzą narty pod kątem 86, 87°.

4.Tuning krawędzi nart od spodu kamieniem

Po fazie szlifowania bocznych krawędzi nart, niezbędne jest precyzyjne, gładkie szlifowanie krawędzi od spodu w celu:

  • usunięcia nierówności, czyli tzw. „drutu” powstającego podczas szlifowania boków,
  • lekkiego „podwieszenia” (podcięcia) krawędzi od spodu w celu podniesienia komfortu jazdy w skręcie na krawędzi nart – niezwykle ważne przy nartach o krótkim promieniu skrętu.


Krawędzie powinny być ostre, idealnie gładkie bez nacięć i równe na całej powierzchni. Krawędzie po tuningu systemem Montana HTT błyszczą jak lustro.

5.Smarowanie i polerowanie

Ostatnim punktem serwisu musi być smarowanie i polerowanie nart. Narty zawsze smaruje się na gorąco za pomocą tradycyjnego żelazka narciarskiego lub specjalną smarownicą. Potem usuwa się nadmiar użytego smaru i poleruje ślizgi specjalnymi szczotkami. Ślizgi nart mają higroskopijną strukturę. Smarowane – chętnie i obficie wchłaniają smary nawet podczas wielokrotnego cyklu. Po cyklinowaniu i polerowaniu ślizg jest błyszczący, gładki i śliski.

Aby przekonać kogoś do częstego smarowania, polecam wykonać mały test: na dawno nie smarowany, wysuszony ślizg, suchy, jasny i pełen „włosków” wylejemy kilka kropel wody – rozlewają się po powierzchni i niechętnie spływają w dół. Inaczej jest kiedy ślizg jest szlifowany kamieniem, pokryty strukturą, posmarowany i wypolerowany – krople wylanej wody nie łączą się ze sobą i błyskawicznie spływają po spodach nart.

Na koniec prezentuję filmik, który stanowi ilustracje powyższego tekstu.