Skip to main content
Newsy z Austrii

Puchar Świata Beaver Creek USA 6.12.2009

Rafał Grzesik

Beaver Creek USA 6.12.2009
Trasa Birds Of Prey
Konkurencja Gigant
Start 3136m
Meta 2721m
Różnica wzniesień 315m
Ilość bramek 57

Kończący amerykańskie tournee mężczyzn gigant rozegrany w Beaver Creek okazał się znakomitym mikołajkowym prezentem dla Szwajcara Carlo Janki. Zwycięstwo Janki było jego trzecią wygraną podczas weekendu w Beaver Creek. Poprzedno takim wyczynem popisał się Aksel Lund Svindal podczas finałów 2007 roku w Lenzerheide. Znakomity dwudziesto trzy letni zawodnik udowodnił, że nie przypadkowo jest mistrzem świata w gigancie. Jego przejazdy były wprost idealne a jego technika to wyważenie spokoju i agresji, komplementowana była po zawodach przez jego znacznie bardziej doświadczonych rywali. Być może wyrasta kolejny talent na miarę największych tuzów w historii narciarstwa alpejskiego. Janka wygrał pierwszy przejazd z przewagą 0.25s nad powracającym na szczyty Benjaminem Raichem. Druga odsłona była tylko formalnością w której znakomicie jadący Janka powiększył jeszcze różnicę pomiędzy nim a Austriakiem do 0,47s. Raich, po znakomitym występie w Beaver Creek, stał się nadzieją Austriaków na odniesienie zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata w obliczu słabych występów (w mniemaniu austriackich kibiców) przezywającej kryzys, wciąż eliminującej się kadry Austrii. Ostatnie miejsce na podium dopełnił Aksel Lund Svindal, po którym nie widać już śladów kontuzji. Po niezbyt udanym pierwszym przejeździe, startujący z numerem jeden Norweg stracił do Carlo Janki 1,18s co dało mu ósmą pozycję. Drugi przejazd Svindal pojechał w swoim stylu i nie pozwolił się już wyprzedzić nikomu poza dwójką Janka - Raich. Znakomity występ zaliczył także, słynący z płynnej i spokojnej jazdy Ted Ligety. Amerykanin zajął czwarte miejsce wyprzedzając kolejnego Norwega Kjetila Jansruda o zaledwie 0,03s. Wynikami pierwszego przejazdu nieco manipulowała pogoda, która była łaskawa jedynie dla najlepszych w tej konkurencji, czyli tych, startujących z numerami w pierwszej piętnastce. Zawodnicy z dalszymi numerami musieli zmagać się z potężnymi opadami śniegu znacznie ograniczającymi widoczność. Ofiarą tych warunków padło aż piętnastu zawodników, którzy nie dotarli do mety. Wśród pechowców znalazł się także Bode Miller. W drugim przejeździe dość spektakularny upadek zaliczył Francuz Thomas Fanara. Wyrzucony w górę wykonał figurę podobną do słynnego olimpijskiego upadku Hermanna Maiera. Przeleciał kilkanaście metrów głową w dół spadając na kark i plecy. Na szczęście podobnie jak niegdyś Hermann Maier tak i Fanara podniósł się o własnych siłach.
Dzień zakończony sukcesem Temu Atomic. Całe podium oraz będący na piątej pozycji Kjetil Jansrud używają nart tej marki.

Pełne wyniki

www.fis-ski.com/uk/604/610.html


    Zobacz również