Skip to main content

Krótka relacja z wyjazdu na narty w rejon Amade w Austrii

Autor: |
na górze
na górze

W tym roku przeszukaliśmy zasoby Internetu i wybraliśmy pensjonat w małym i pełnym alpejskiego uroku miasteczku Atenmarkt.

Dojazd z Katowic, czyli ok. 750 km nie zajął nam więcej niż 9 godzin. Altenmarkt leży 80 km na południe od Salzburga i zjeżdża się do niego bezpośrednio z autostrady A10. Szybko udajemy się pod nasz adres i oddychamy z ulgą gdyż miejsce zakwaterowania okazuje się być przemiłym, zadbanym i komfortowym pensjonatem.

W centrum Altenmarktu śniegu niezbyt wiele, chociaż już kilka metrów za miastem działają wyciągi talerzykowe na stoczkach dla dzieci. My jednak wsiadamy do auta i ruszamy do centrum narciarskiego w miejscowości Zauchensee, ok. 15 minut drogi od domu, w którym mieszkamy. Wjeżdżamy wyżej i wyżej by dotrzeć w sam środek zimy.

Śniegu mnóstwo, słońce świeci bardzo mocno, smarujemy buzie kremem z filtrem UV i udajemy się do Ski Paradise Centre aby zakupić skipassy (6 dni -156 Euro, dzieci do 6 lat bezpłatnie).

Na terenie Ski Centre znajdujemy wszystko, czego potrzeba narciarzowi: przechowalnie nart, serwis, sklep sportowy, restauracje i toalety. Wjeżdżamy schodami ruchomymi na poziom dolnej stacji i zastanawiamy się gdzie najpierw mamy skierować nasze kroki. Do wyboru nowoczesne wyciągi krzesełkowe, gondolki i orczyki. Wyjeżdżamy krzesełkiem na 1800 m npm i podziwiamy ośnieżone Alpy w pełnym słońcu. Taka pogoda będzie nam towarzyszyć prawie do końca pobytu. Mijamy restauracje i podjeżdżamy do następnych krzesełek, które zabierają nas na wysokość 2200 m npm. Po krótkiej naradzie wybieramy trasę i zjeżdżamy w dół. Oczywiście trasy są rewelacyjnie przygotowane, doskonale oznaczone i każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie, odpowiednio do swoich umiejętności. Jeździmy ile sił w nogach, a w południe robimy przerwę na ciepły posiłek i opalamy buzie na tarasie restauracji.

Wyciągi czynne są do 16. 15 potem na stok wjeżdżają ratraki i przygotowują teren na dzień następny. A my wracamy do pensjonatu, zrzucamy stroje narciarskie i idziemy do kawiarni np. na szarlotkę na gorąco z sosem waniliowym. I tak, mimo ze jeden dzień podobny jest do drugiego, po tygodniu czujemy niedosyt i żal, że to już koniec i trzeba wracać do codzienności.

Uwagi dodatkowe:

Trasy  do wyboru mamy wszystkie kolory tras z przeważającymi trasami oznaczonymi kolorem czerwonym.

Ze szczytu Gamskogel - czerwona 7 i 5 to trasy  dobrze przygotowane, ubite, w miarę szerokie, ale posiadają też zwężenia jak i szerokie strome ścianki, na których w godzinach popołudniowych przy wyższych temp. pojawia się ciężki śnieg i muldy. Miejsca szerokie nadają się do jazdy carvingowej,

czerwona 4 - kręta, typowa trasa do biegu zjazdowego, wymagająca

Na niebieskiej 9  wszystkiego po trochu szerokie polany, zwężenia, ale trasa łatwa i przyjemna.

Ze szczytu Raufkopchhutte - trasa niebieska 10 przypomina bardziej nartostradę niż łagodny stok dla słabiej zaawansowanych. Dużo na niej początkujących narciarzy i dzieci. Dla lepszych narciarzy trasa nudna i zupełnie nieciekawa.

            Czarna 10 - stroma, pojawiają się muldy, dość trudna, 2 zwężenia.

Generalnie na tym szczycie zazwyczaj bardzo wieje i należy szybko zjechać nieco niżej gdzie warunki pogodowe zmieniają się na lepsze.

Dla małych dzieci - talerzyki i orczyki na oślich łączkach przy dużym parkingu

Obsługa - zwalnia lub zatrzymuje wyciąg, jeżeli zachodzi taka potrzeba, również, jeżeli trzeba podaje orczyk

Na terenie ośrodków obowiązują bezstykowe, zbliżeniowe skipasy (kaucja zwrotna 3 euro) oraz zwykłe wsuwane karty

Ceny:

Piwo na stoku:             2,9 euro
Coca cola:                   1,9 euro
Duże frytki:                  3,5 euro
Tortelinii:                      6,5 euro

Bar sałatkowy:             2,9 euro

Kotlet schabowy z ziemniakami 9 euro

Szcześliwie bez przeszkód wracamy do kraju i już myślimy by znowu pojechać w rejon AMADE, ponieważ wszystkich tras nie zdążyliśmy przejechać.

na górze Przed zjazdem
na górze Przed zjazdem
na górze Przed zjazdem