Dniem czy nocą - warto jechać na narty - relacja z Wisły Skolnite
Po pracy wybrałem się do Wisły. Auto zaparkowałem na darmowym parkingu niedaleko centrum. Celem mojej dzisiejszej nie było zwiedzanie i spacerowanie wieczorem po Wiśle, a jazda na nartach na stoku ośrodka Skolnity, należącego do Grupy Pingwina. Wcześniej odwiedziłem już sporo stoków oferujących wieczorną jazdę na nartach, ale pierwszy raz jeździłem na nartach tak blisko centrum miasta.
W poniedziałek (2020 12 21) dojazd do Wisły z Katowic zajął mi troszeczkę ponad godzinę, ruch na drogach był umiarkowany. Na parking przy wyciągu dotarłem około godziny 17:30, miejsc dla zaparkowania samochodów było sporo. Natomiast dość ekstremalny jest dojazd na parking przy wyciągu. Nachylenie dojazdu robi spore wrażenie na człowieku z nizin.
Jazda wieczorna rozpoczyna się o godzinie 17:00, poprzedzona jest przygotowaniem stoku przez ratraki. Śmigać na nartach można do godziny 21:00.
Warunki śniegowe pomimo dodatniej temperatury, pozwoliły na wieczorną jazdę. Otwarta jest trasa niebieska, trasa dość przyjemna o mniej więcej jednakowym stopniu trudności. Jest to trasa łatwa, choć dzisiaj warunki śniegowe zrobiły z niej trasę dość wymagającą. Właściciele ośrodków, które zostały otwarte przygotowali trasy i na nich mamy sporo śniegu, natomiast poza trasami jest go bardzo mało. Narciarze aby przejść przez bramki, musieli mieć założone maseczki, co sprawdzał system kamer zamontowany przy bramkach. Niestety nie można było się ogrzać w barze przy górnej stacji. Oczywiście jest to zgodne z przepisami pandemicznymi i nie można o to mieć żalu do właścicieli.
Pogoda również nie sprzyja narciarzom, idzie ocieplenie i już jutro ośrodek zostanie zamknięty do odwołania.
Czekam na styczeń z wielką nadzieją, że po 17 stycznia 2021 wróci prawdziwa zima i sezon będzie bardzo długi.
Byłem po raz pierwszy w tym ośrodku i jedno wiem, na pewno tu wrócę.
Skolnity - Wisła - nocna jazda (fot. P.Tomczyk)