Skip to main content
Newsy z Polski

Wyjazdy w Alpy - jak dojechać na miejsce

Andrzej Peszek
(Zdjęcia: Andrzej Peszek)
(Zdjęcia: Andrzej Peszek)

Dokąd samochodem i praktyczne rady:
Jako naród lubimy jeździć samochodem i liczne samochody z polskimi tablicami rejestracyjnymi spotyka się praktycznie we wszystkich stacjach narciarskich w Alpach. To czy dojazd samochodem jest optymalnym sposobem dotarcia do danej stacji narciarskiej jest wypadkową dwóch czynników: oczywiście odległości, czyli czasu i pieniędzy, które musimy poświęcić, aby dojechać na miejsce oraz dostępności i ceny alternatywnego sposobu dodarcia, czyli samolotu.
Zgrubna reguła jest dość prosta: do Austrii i w Dolomity najlepiej pojechać samochodem; do Szwajcarii, Francji i północnozachodniej części Włoch (np. doliny Aosty) warto rozważyć dotarcie samolotem.
 
Dojazd samochodem może być jedno-etapowy (wersja preferowana przez ekipy męskie) lub z noclegiem (wersja dla rodzin z dziećmi). Jakikolwiek wariant wybierzemy warto zaplanować dojazd (i podobnie powrót) tak aby „przesunąć się w fazie” w stosunku do głównej fali przyjazdowej i wyjazdowej tzn. wjechać/wyjechać do/z docelowego regionu albo wcześniej rano albo późno popołudniu (można nawet rozważyć wariant wyjazdu po sobotnich nartach). Jeśli trafimy w szczyt wjazdowy lub wyjazdowy to przejechanie ostatnich kilkudziesięciu kilometrów może nam zająć kilka godzin.

Dokąd samolotem i praktyczne rady:
Warto rozważyć dotarcie na miejsce samolotem przy wyjazdach do Francji, Szwajcarii i północnozachodnich Włoch. Poza oczywistym elementem odległości, kolejną przesłanką są duże lotniska w Grenoble, Genewie i Zurychu (wyjazdy do Francji i Szwajcarii) i Turynie i Mediolanie (wyjazdy do Włoch) położone blisko głównych ośrodków narciarskich. Oferta lotów do tych lotnisk z Polski jest szeroka i, rezerwując bilety z dużym wyprzedzeniem a najlepiej w ramach promocji, można je kupić za rozsądną cenę. Lecąc samolotem warto sprawdzić czy narty wchodzą do bagażu głównego (w Swissair jest to prawie standard) i sprawdzić wagę bagażu wraz z butami narciarskimi (rozsądnie się pakując mieścimy się zazwyczaj w limicie 20kg).
Kolejną sprawą jest dotarcie z lotniska do docelowego ośrodka. Istnieje kilka możliwości. W sezonie narciarskim z lotnisk położnych blisko regionów narciarskich kursują liczne autobusy do głównych miejscowości. Rozkłady i ceny są przeważnie dostępne w Internecie. Jest to wygodny ale dość czasochłonny i wcale nie taki tani sposób dotarcia na miejsce. W przypadku mniejszej lub większej grupy można rozważyć dojazd taksówką, najlepiej zorganizowaną przez właściciela kwatery do której jedziemy – jest to wariant szybszy i często tańszy niż autobus.
 
Wariant wynajęcia samochodu na lotnisku jest również godny rozważenia – paradoksalnie ceny wynajmu samochodów na lotniskach szwajcarskich są duże niższe niż np. w Chorwacji i oczywiście mamy do dyspozycji na miejscu samochód. Z drugiej strony szczególnie w dużych ośrodkach francuskich, samochód na miejscu jest mało przydatny a dodatkowo wiąże się często z kosztem przymusowego parkowania na specjalnych parkingach.

Dokąd pociągiem i praktyczne rady:

Bezpośredni dojazd pociągiem z Polski nie jest raczej możliwy do żadnej miejscowości alpejskiej (teoretycznie oczywiście jest to możliwe) ale warto rozważyć wariant łączony samolotowo-kolejowy dotarcia do ośrodków szwajcarskich. Tutaj również Internet przychodzi nam z pomocą z dokładnymi rozkładami jazdy szwajcarskich pociągów a nawet z możliwością zakupu biletu przez Internet.

Tekst pochodzi z książki „Narciarstwo, czyli jak poprawić technikę i przygotować się do sezonu”.



    Zobacz również