Skip to main content

Ubezpieczenia narciarskie.

Autor: |

Dlaczego warto być dodatkowo ubezpieczonym? Jakie pytania zadać agentowi podczas kupowania polisy? Jak zachować się w razie wypadku czy choroby? Dlaczego warto uczyć się języków obcych i uważnie słuchać kasjerki sprzedającej karnet- i wiele innych informacji na temat ubezpieczeń.

Po wejściu Polski do Unii Europejskiej każdy (ubezpieczony w ZUS i posiadający stosowny dokument to ubezpieczenie potwierdzający) obywatel RP ma prawo do bezpłatnego (lub częściowo płatnego) leczenia w pozostałych krajach unijnych. Może się, zatem wydawać, że zbędnym zupełnie jest wydawania dodatkowych pieniędzy na dodatkowe ubezpieczenie "narciarskie".

Nic bardziej mylnego.

  • w wielu krajach ubezpieczenia podstawowe (ZUS) nie obejmują kosztów leczenia wypadków narciarskich,
  • w wielu krajach podstawowym ubezpieczeniem nie są objęte koszta akcji ratunkowej w górach,
  • w większości krajów koszty transportu śmigłowcem nie są objęte ubezpieczeniem podstawowym (a ten środek transportu jest bardzo często stosowany, szczególnie w Alpach),
  • podstawowe ubezpieczenie nigdy nie obejmuje polisy OC (polisa OC ubezpiecza nas od roszczeń osób poszkodowanych w wypadku przez nas spowodowanym.

Jak wybrać dobrą polisę?
Coraz więcej firm ubezpieczeniowych przygotowuje, co roku specjalne pakiety ubezpieczenia,  dedykowane narciarzom i snowboarderom. Na pierwszy rzut oka wszystkie są one bardzo do siebie podobne, różnice (czasem bardzo istotne) tkwią w szczegółach.
O co zależy, zatem pytać agenta czy brokera przed wybraniem polisy?

  • pytanie podstawowe, czy wybrana polisa obejmuje amatorskie uprawianie narciarstwa (najtańsze polisy turystyczne nie obejmują !!!)
  • kwota gwarancyjna (ile towarzystwo ubezpieczeniowe na nas wyda - wartość maksymalna),
  • co obejmuje ubezpieczenie (czy objęta ubezpieczeniem jest również akcja ratunkowa i transport śmigłowcem - tylko w Polsce (spośród krajów UE) akcje GOPR są bezpłatne. W każdym innym kraju za akcję ratunkową zostanie wystawiony rachunek,
  • jak jest zakres odpowiedzialności OC i jakie są zasady postępowania, gdy spowodujemy wypadek, którego ofiara będzie dochodziła odszkodowania z naszej polisy,
  • czy ubezpieczyciel pokrywa koszty pomocy ambulatoryjnej (często kwota zwrotu za leczenie ambulatoryjne jest ograniczona do ok. 5% sumy ubezpieczenia,
  • jaka jest wysokość udziału własnego ( często firmy ubezpieczeniowe zwracają koszty leczenia dopiero powyżej pewnej kwoty),
  • czy w ramach ubezpieczenia firma gwarantuje nam pomoc prawną
  • czy w kraju, do którego jedziemy ubezpieczyciel ma swój oddział,
  • sposób komunikowania się, z ubezpieczycielem za granicą i zakres pomocy, jakiej możemy się spodziewać od jego przedstawiciela na miejscu,
  • czy polisa obejmuje ubezpieczenie zniszczenie czy kradzież sprzętu,
  • jakie są warunki otrzymania odszkodowania za skradziony sprzęt.

Sprzęt zazwyczaj można ubezpieczyć dodatkowo, warto dowiedzieć się jak musi on być zabezpieczony podczas pobytu za granicą by w razie kradzieży móc otrzymać odszkodowanie. Nie powinno być problemu z odszkodowaniem (za ubezpieczony sprzęt), gdy ulegnie on zniszczeniu podczas wypadku na stoku. Podobnie będzie, gdy zostanie on skradziony z zamkniętego pokoju, apartamentu, domku wakacyjnego czy zamkniętego bagażnika samochodowego ( zwróć uwagę jak ubezpieczyciel definiuje pojęcie bagażnik - czy obejmuje tym pojęciem boxy dachowe czy zamykane na klucz zwykłe bagażniki dachowe). Nie dostaniemy odszkodowania, gdy sprzęt zostanie skradziony sprzed schroniska czy restauracji. Oczywiście ubezpieczalnia nie zwróci nam nigdy pełnej wartości sprzętu, zazwyczaj w warunkach ubezpieczenia, ubezpieczyciele gwarantują zwrot około 40% wartości sprzętu.

Wysokość kwoty gwarancyjnej polisy.
Jest to bardzo ważny parametr, to on decyduje o tym ile ubezpieczyciel wyda na nasze leczenie, nie wybieraj wariantu najtańszego o najniższej kwocie. Minimum to 10 000 - 12 000 euro. Koszty akcji ratunkowej z udziałem śmigłowca są bardzo wysokie.

Wspomniałem o polisie OC, jest to bardzo ważny składnik pakietu. Podobnie jak OC samochodowe ubezpiecza nas przez roszczeniami osób TRZECICH, gdy spowodujemy wypadek. Ale uwaga:

  • nie płaćmy nic poszkodowanym z własnej kieszeni, ubezpieczyciel nic wtedy nie zwróci. Zgodnie z instrukcją z naszej polisy przekażmy stosowne informacje poszkodowanemu, resztą zajmie się powiadomiony przez poszkodowanego nasz ubezpieczyciel,
  • ubezpieczyciel nie wypłaci nic z naszej polisy, jeśli wyrządzimy szkodą komuś spośród naszych bliskich,
  • ubezpieczeniem OC nie są objęte wypadki spowodowane pod wpływem alkoholu,
  • ubezpieczeniem nie są objęte sytuacje, gdy spowodujemy wypadek na stoku, za który zostaniemy ukarani grzywną przez stosowne władze.

Czas ubezpieczenia
Zazwyczaj w sprzedaży są pakiety na 3, 7 lub 14 dni, coraz częściej dostępne są również oferty sprzedawane "dzień".

<font color="#990000" size="4">Stało się, miałem wypadek, zachorowałem - musze korzystać z pomocy.</font>

Cofnijmy się w czasie o kilka dni, godzin czy tylko chwil.
Ubezpieczyciel w chwili podpisania umowy wręcza nam zazwyczaj wiele różnych "papierków". Bardzo często wśród nich znajduje się karta, wielkości karty kredytowej, z nazwą ubezpieczyciela, numerem naszej polisy i numerami telefonów, pod które należy dzwonić w razie wypadku czy choroby. Najlepiej, trzymać ją przy sobie podczas pobytu na stoku (wraz z dokumentem potwierdzającym tożsamość). Jeśli takowej nie mamy to zapiszmy i nośmy przy sobie numery kontaktowe (oraz numer polisy) do ubezpieczyciela.

Dlaczego?

  • po pierwsze w razie wypadku na stoku nie będziemy musieli kogoś prosić o przywiezienie jej z hotelu,

  • po drugie, gdy będąc samotnie na stoku ulegniemy poważnemu wypadkowi (z utratą przytomności) ekipa ratunkowa znajdzie kartę w naszych dokumentach będzie mogła niezwłocznie skontaktować się z ubezpieczycielem a za jego pośrednictwem z naszą rodziną,

  • po trzecie zaś, szczególnie, gdy nie znamy języka, karta ta staje się swego rodzaju "złotą kartą płatniczą" potwierdzającą, że ktoś za nasze leczenie zapłaci.

W chwili wypadku, choroby - postępuj zgodnie z warunkami ubezpieczenia, zazwyczaj wymagane jest jak najszybsze powiadomienie firmy ubezpieczeniowej.
Pamiętaj, w wypadkach, gdy konieczne jest drogie i skomplikowane leczenie firma będzie nalegała by pacjent jak najszybciej wrócił i kontynuował leczenie w kraju. Możesz się na to nie zgodzić, ale musisz pamiętać ze firma zapłaci za twoje leczenie tylko do wysokości kwoty ubezpieczenia, za resztę zapłacisz sam.

 

<font size="1"><strong>Jakie dokumenty należy gromadzić podczas leczenia by otrzymać zwrot kosztów:</strong><br></font>
  • <font size="1">-dokumentacja lekarska (diagnoza itp.)</font>
  • <font size="1">opis udzielonej pomocy lekarskiej wraz z dokumentami opisującymi przyczyny udzielenia tej pomocy</font>
  • <font size="1">rachunki (oryginały) i inne dokumenty potwierdzające poniesione koszty, rachunki muszą zawierać nasze dane, dane lekarza który je wystawił oraz wartość usługi wyrażoną w walucie kraju gdzie była udzielana pomoc.</font>

<font size="1"><strong>W wypadku kradzieży / uszkodzenia sprzętu.</strong></font>

<font size="1"><ul class="list-normal"><li>protokół z policji</li><li>rachunki za ewentualne naprawy (uszkodzone zamki itp.)</li></ul></font>

Uwaga za granicą też można trafić na nieuczciwych pracowników służby zdrowia, zdarzają się sytuacje, gdy (znów nieznajomość języka) poszkodowanym wykonuje się operacyjne składanie kości w sytuacji, gdy zupełnie nie jest to konieczne a wiąże się z wyższą cena operacji i kosztami hospitalizacji po operacji.. Wynika to wyłącznie z chęci zysku lokalnego szpitala, który wystawi ubezpieczycielowi wyższy rachunek.

Ubezpieczenie dodatkowe - związane z zakupem karnetów narciarskich.

Jest to forma ubezpieczenia często stosowana w stacjach alpejskich.

Często przy zakupie karnetów miła Pani w okienku pyta nas czy chcemy kupić dodatkowe ubezpieczenie. Nasza reakcja zazwyczaj jest... "Znów ktoś chce wyciągnąć ode mnie pieniądze". I stanowczo odpowiadamy nie. Często nawet nie rozumiemy "propozycji" Pani z okienka, ach te języki obce...
Tymczasem... bardzo często ta propozycja nie jest jedynie " a może w zestawie" (znana formułka nieprawdaż). Często wydanie kilku, czy kilkunastu Euro więcej ( przy cenie skipasów 150 - 180) może nam się zwrócić z nawiązką. Jako przykładem posłużę się tu historyjką, która przytrafiła się znajomym, w grudniu, w francuskim Tignes.


Znajomi zakupili w Tignes karnety sześciodniowe w cenie 197,5 Euro , już wieczorem pierwszego dnia jeden z nich źle się poczuł, rano udał się do lekarza, który stwierdził grypę... koniec jazdy... pomyślał i trzymając w ręku zaświadczenie lekarskie potwierdzające niezdolności do jazdy udał się do kasy by odzyskać pieniądze za niewykorzystany karnet. Wielkie było jego (i nie tylko) zdziwienie, gdy Pani z okienka zapytała go czy razem z karnetem wykupił ubezpieczenie "carre neige" - Nie, padła odpowiedź znajomego i co usłyszał od miłej Pani?  - Nie kupił pan ubezpieczenia - nie otrzyma pan zwrotu za karnet.


Okazało się, że zgodnie z regulaminem tylko osoby kupujące karnet z ubezpieczeniem mogą ubiegać się o zwrot pieniędzy za niewykorzystany karnet. Oczywiście zwrot, nawet w wypadku posiadania ubezpieczenia, obwarowany jest wieloma punktami regulaminu.
Ubezpieczenie to jest bardzo popularne we Francji, można je wykupić w ponad 70 ośrodkach narciarskich i kosztuje od 2,5 do 2,7 euro za dzień.

Kupując karnet zwracaj uwagę na regulamin, w dniu dzisiejszym można to zazwyczaj zrobić jeszcze przed wyjazdem wchodząc na stronę www danego ośrodka.

Powyższa lista pytań i zagrożeń związanych z ubezpieczeniem narciarskim może się wydać wyolbrzymiona. Mam nadzieje, że dla większości czytelników taką pozostanie, a pozostałym pozwoli na bezstresowe załatwienie formalności z leczeniem za granicą.