Skip to main content
Recenzje hoteli

„Trening na tyczkach?” - nie ma problemu.

Marcin Szafrański

Tyle już napisano o zastoju i niemocy w Polskich ośrodkach, że nie zamierzam dokładać własnej cegiełki. Tytułowy cytat to słowa usłyszane podczas przedsezonowej inspekcji w poszukiwaniu nowych tras i ośrodków. To niezbyt przyjemna ale niezbędna część moich przygotowań do sezonu. W Polsce już nie szukam, przeniosłem się do Czech i na Słowację.
Straciłem już nadzieję na wynajęcie bezpiecznej i dobrze przygotowanej trasy. Za granicą często muszę płacić ale dostaję w zamian dobry standard.  Docierają do mnie wiadomości o nowej kolejce w Białce albo np. o  zrealizowanym pomyśle wspólnego skipasu w Wiśle. Cieszę się z tego! Wiem jednak że to mało, oraz mam świadomość, że Polska jest na pozycji goniącego. Tym bardziej, że konkurencja, czyli ośrodki za granica nie spoczywają na dotychczasowych osiągnięciach i cały czas inwestują.|

Przez ostatnie lata wywoziłem do Czech w każdy weekend masę narciarzy. Tak będzie i w tym sezonie. Pilnować  muszę swoich interesów, dbając o jak najlepszy standard podczas wyjazdów. Za parę dni zaczynamy jazdę w Soelden. Będzie okazja podpatrzeć najlepszych podczas treningów przed zawodami. Obiecuję soczysta relację z inauguracji PŚ.

Wybaczcie milczenie przez ostatni czas. Ja również ładowałem baterie przed nadchodzącym sezonem.



    Zobacz również