Stoki mają dość. Wiślańskie ośrodki narciarskie zapowiadają otwarcie 18 stycznia 2021
Na briefie prasowym spotkali się z dziennikarzami przedstawiciele branży narciarskiej i samorządowcy z Wisły i Szczyrki.
Właściciele ośrodków narciarskich zwracają uwagę na nielegalność rządowych zakazów działalności gospodarczej, takie zakazy można wprowadzić jedynie stanem wyjątkowym. Potwierdził to niedawny wyrok Sądu w Opolu.
Jeśli 18 nie będą mogli działać legalnie, to zastanawiają się nad otwarciem bez zgody władz.
Przedstawiciele „Wiślańskiego skipassu”, organizacji zrzeszających pod wspólnym karnetem ośrodki narciarskie w Wiśle i Istebnej, odpowiadając na pytania dziennikarzy, powiedzieli:
- Naśnieżane są stoki tam, gdzie to możliwe, do tej pory wydano ogromne sumy na naśnieżanie.
- Wiślański skipass to ok. 1000 osób zatrudnionych na stokach.
- Średnia stacja narciarska w Wiśle generuje przychód około 70 tys. złotych dziennie, w tym sezonie ten przychód został już utracony.
- Jeżeli obostrzenia nie zostaną odwołane będziemy rozważać z całą branżą możliwość otwarcia stoków.
- Oczekujemy nie tyle pomocy ile możliwości działania.
Karolina Wantulok Prezes Wiślańskiej Organizacji Turystycznej podkreśliła:
„Sytuacja jest dramatyczna, nie dostaliśmy żadnej pomocy, kumulacja ferii spowodowała tłok na zamkniętych stokach. Strategia rządu jest nieczytelna i niezrozumiała”.
Burmistrzowie Wisły i Szczyrku zwrócili uwagę na udział sezonu zimowego w przychodach, dla mieszkańców ponad 70% przychodów pochodzi z sezonu zimowego, przychody gmin w 90% pochodzą z turystyki.
- Szczyrk traci 50 zł na sekundę, przedstawia to zegar na stronie miasta.