Skip to main content

Snow Music Show Andalo 2007 - relacja.

Autor: |
Trasy
Trasy

W dniach 9 - 16 grudnia 2007 odbyła się w Andalo (Włochy) piąta już edycja Snow Music Show, imprezy będącej fuzja muzyki i sportu. Wymyślona kilka lat temu przez Businessman Fun Club formuła imprezy łączącej narciarstwo i snowboard z bogatym programem artystycznym sprawdziła się i tym razem. Sześć dni spędzonych na trasach wyznaczonych na stokach Paganelli było pod względem narciarskim bardzo udanych. Wieczorne imprezy w dyskotece La Flaca były zaś możliwością zawiązania nowych znajomości i zobaczenia na żywo gwiazd muzyki i kabaretu.

Dojazd
Uczestnicy "SMS" mieli do wyboru kilka wariantów dotarcia do Andalo: dojazd własny, autokar i podróż samolotem. Ja wybrałem autokar, wraz z kilkoma innymi uczestnikami dosiedliśmy się w Katowicach do autobusu jadącego z Warszawy. Okazało się że towarzystwo w autobusie jest doborowe. Gutek (wokal Indios Bravos), Pele i Vienio oraz Jacek (PR z BFC) sprawili, że podróż minęła bardzo szybko i w bardzo miłej atmosferze. Na miejscu w Andalo czekali już na nas pracownicy BFC, po odebraniu kart uczestnictwa, polis ubezpieczeniowych i karnetów zostaliśmy rozwiezieni do swoich hoteli.

Noclegi
Tu również organizatorzy zapewnili uczestnikom możliwość wyboru, do dyspozycji były apartamenty i hotele 3 i 4 gwiazdowe.

Andalo
Malutkie miasteczko położone w dolinie pomiędzy Cima Paganella z jednej strony i Cima Tosa z drugiej. W tym sezonie jest ono europejska bazą amerykańskiej kadry mężczyzn w narciarstwie alpejskim.
Trasy narciarskie
Każdy znajdzie coś dla siebie, na stokach Paganelli mamy do wyboru trasy niebieskie dla początkujących jak i trasę czarną dla zaawansowanych. Większość tras to szerokie trasy czerwone.


Trzy razy po raz pierwszy, tak w skrócie mógł bym nazwać tydzień spędzony w Andalo.

Pierwszy, pierwszy raz: bo był to mój pierwszy wyjazd na narty po rocznej przerwie.

Drugi, pierwszy raz: bo w Andalo nigdy dotąd nie byłem.

Trzeci, pierwszy raz: pierwszy raz uczestniczyłem w Snow Music Show.


Relacja
Andalo nie powitało nas śniegiem, na uliczkach miasteczka białego puchu nie było wcale. Czynne były tylko sztucznie naśnieżane trasy powyżej pośredniej stacji kolejki gondolowej na Cima Paganella. Część tras czynna była tylko dzięki sztucznemu śniegowi, poza wytyczonymi trasami zieleniła się trawa. Na trasach w partiach szczytowych zalegał naturalny śnieg. Trasy narciarskie idealnie przygotowane, twarde i zmrożone. Nawet po południu nie pojawiały się nich muldy. Pozostałe trasy były przygotowywane na okres świąteczny, gdy tylko temperatura na to pozwalała uruchamiano armatki i lance.

Typowy dzień na SMS rozpoczynał się od kilkuminutowego spacerku po śniadaniu z hotelu do dolnej stacji ośmioosobowych gondolek na Cima Paganella. Następnie wyjazd do górnej stacji, zapięcie butów i 3 godziny zjazdów.

Gdy zbliżała się godzina 13 następował zlot zgłodniałych uczestników do Baru Dosson, położonego przy stacji pośredniej, gdzie oczekiwał na nas ciepły posiłek w specjalnej dla uczestników SMS cenie - 3 EURO lub % EURO z napojem, do wyboru były: frytki, hamburgery i oczywiście włoskie makarony. Po przerwie na posiłek powrót na stok i szusy w popołudniowym słońcu do godziny 16.

Ostatni zjazd do stacji pośredniej i wsiadamy do gondolki jadącej na górę by zjechać do miasteczka. Poprzednie zdanie tylko z pozoru pozbawione jest sensu, wagoniki zatrzymują się na stacji pośredniej tylko jadąc na górę, tak więc by zjechać na dół trzeba najpierw wyjechać na górę.

Powrót do hotelu pieszo lub Skubisem, prysznic, chwila odpoczynku i na spacer po miasteczku. Po powrocie do hotelu kolacja i krótka drzemka, budzik oczywiście nastawiony by nie spóźnić się na rozpoczynające się o 21.30 imprezy w dyskotece La Flaca.


Na tym kończy się podobieństwo dni spędzonych na SMS, każdy wieczór w La Flaca był inny.


Wszystko zaczęło się w poniedziałek od Starter Party. La Flaca powitała nas specjalnie przygotowanym, dla uczestników SMS, drinkiem Teraz Polska (łagodna wersja Wściekłego Psa) w promocyjnej cenie 2 EURO lub 12 EURO za 10 sztuk.

We wtorek odbył się bar przebierańców, na którym pojawiło się kilka bardziej i mniej znanych postaci.

Środa była dniem poświęconym Hip Hopowi, zagrali dla nas Pejo i Vienio czyli Molesta Ewenement oraz ich goście, między innymi Gutek i Wujek samo zło. Koncert rapowy zaskoczył mnie pozytywnie, raperzy słuchający The Doors i czytający Tyrmanda dali bardzo dobry koncert który rozruszał publiczność.

Czwartek zarezerwowano dla kabaretu. Panowie z Kabaretu Paranienormalni i tym razem nie zawiedli, zagrali kilka swoich skeczy z rewelacyjną Mariolką na czele.

W piątek, można powiedzieć, że na deser, odbył się koncert Zespołu Indios Bravos. Dla mnie był to najbardziej oczekiwany występ na SMS. Widziałem Walecznych Indian na żywo 2 razy podczas Przystanku Woodstock w 2006 i 2007 roku, za każdym razem ich koncerty były jednymi z najlepszych. Jednak zupełnie czym innym jest koncert na wielkiej oddalonej scenie od koncertu w małej Sali klubowej, gdzie muzycy są na wyciągnięcie ręki.
I tym razem się nie zawiodłem, Banach, Gutek i reszta zespołu dali popis swoich możliwości. Przed koncertem Gutek wręczył Jackowi Góreckiemu (PR z BFC - czyli człowiekowi dla którego nie było rzeczy niemożliwych :) winylowy egzemplarz premierowej płyty Indios Bravos. Pomimo braku miejsca Gutek kilka razy wykonał swój taniec szamana a Banach dawał popis w solówkach. Zespól zagrał zarówno swoje stare przeboje jak i utwory z nowej płyty Peace. Nowa płyta Indios Bravos to nie tylko pozytywne wibracje Reggae, to również spora doza bluesa i rocka, naprawdę warto posłuchać jak ewoluuje ich muzyka. Koncert zakończył utwór The Doors When the music is over w który wplecione są fragmenty kilku innych utworów, będących muzyczną inspiracją zespołu. Po koncercie każdy mógł porozmawiać z muzykami. Impreza przeciągnęła się prawie do świtu.

Sobota była dniem w którym la Flaca otwierała swoje podwoje dla wszystkich ( w poprzednie 5 wieczorów wstęp mieli tylko uczestnicy SMS), w zabawie uczestniczyła część uczestników SMS wyjeżdżająca w niedzielny poranek.


Kilka liczb
W tegorocznej edycji Snow Music Show udział wzięło prawie 400 narciarzy i snowboarderów. Do pomocy mieli 10 osób z BFC, a oprawę muzyczno-kabaretową zapewniła kilkunasto osobowa ekipa muzyków i aktorów.
Snow Music Show jest imprezą dla wszystkich. Trasy narciarskie na stokach Paganelli zadowolą każdego a program artystyczny nie pozwoli na wieczorna nudę. Gorąco polecam zarówno młodszym jak i starszym zwolenniczkom i zwolennikom nart i snowboardu.

Wzorowa organizacja i program dopracowany w każdym szczególe, tego mogą BFC pozazdrościć inni organizatorzy zimowego wypoczynku. Jeśli do tego dodać urocze instruktorki i instruktrów to w wyniku otrzymujemy tylko jedno Snow Musuc Show!!!
Portal Narty.pl był patronem medialnym tegorocznej edycji SMS.

Trasy Trasy
Pani Ola Pani Ola
La Flaca La Flaca
Indios Bravos Indios Bravos