Puchar Świata Beaver Creek USA 5.12.2009
Beaver Creek USA 5.12.2009
Trasa Birds Of Prey
Konkurencja Zjazd
Start 3483m
Meta 2726m
Różnica wzniesień 757m
Długość trasy 2812
Ilość bramek 42
Ciąg dalszy zmagań zjazdowców na trasie w Beaver Creek potwierdził że jak na razie w na stokach rządzą alpejczycy ze Szwajcarii. Przebieg walki na trudnej trasie Birds Of Prey miał tego dnia wyjątkowo emocjonujący przebieg. Pierwszą trójkę dzielił odstęp zaledwie 0,04s. Zwycięzcą został triumfator wczorajszej superkombinacji Carlo Janka wyprzedzając swojego kolegę z reprezentacji, weterana Didier Cuche. Dzięki temu wyczynowi Janka został pierwszym reprezentantem Szwajcarii, który wygrał zjazd na trasie w Vail/Beaver Creek od 1997 roku. Dodatkowo jeszcze zdobyte punkty pozwoliły mu na objęcie przodownictwa w klasyfikacji generalnej. Obaj Szwajcarzy mogą mówić o sporym szczęściu, gdyż niewiele brakło aby wracający do optymalnej formy Norweg Aksel Lund Svindal odebrał im prowadzenie.
O trzecim miejscu Svindala zaważył jeden mały błąd po przedostatnim skoku, po którym to Norweg musiał nieco skorygować tor jazdy. Ostatecznie do szczęścia zabrakło mu 0,04s. Warto wspomnieć, że trasa Birds Of Prey nie jest najszczęśliwszą trasą dla Svindala, który dwa sezony temu, podczas treningu zjazdu rozbił się tutaj tak potężnie, że musiał zrezygnować ze startów do końca sezonu. Amerykańska publiczność patrzyła przede wszystkim na Steva Nymana i Marco Sullivana, wątpiąc nieco w dobry występ największej gwiazdy zespołu Bode Millera. Ten ostatni jednak zaskoczył wszystkich zajmując pozycję tuż za podium. Przejazd Millera to był prawdziwy horror show. Prawdopodobnie Amerykanin przystąpił do zawodów niezbyt dobrze skoncentrowany, przez co jego przejazd był bardzo nieczysty.
Jednak Miller pokazał, że znakomicie potrafi wychodzić z opresji czasem nawet w nieprawdopodobny, wręcz cyrkowy sposób. Amerykański gwiazdor popełnił aż cztery ogromne błędy, w tym raz właściwie już leżał a mimo to udało mu się dowieść czwarty rezultat. Trudno powiedzieć, czy w tym wypadku bardziej powinien cieszyć się z dobrego wyniku, czy z tego, że udało mu się dotrzeć do mety w jednym kawałku. W zjeździe w Beaver Creek startował także polski zawodnik Michał Klusak. Polak zajął przedostatnie czterdzieste szóste miejsce ze stratą 7.96s.
Pełne wyniki
http://www.fis-ski.com/uk/604/610.html?sector=AL&raceid=59287









