Najlepsze, najtrudniejsze i najbardziej emocjonujące trasy alpejskie w Trentino

Od słynnego Canalone Miramonti w Campiglio do DoloMitica, od Paradiso do Olimpionica Due na której trenował fenomenalny Bode Miller, nie zapominając o Salizzona, Tognola, Tomba, Ciampac i Olimpia w Cermis – fantastycznych tras w Trentino bynajmniej nie brakuje!
Za sprawą przeszło 800 km tras narciarskich Trentino jest jedną z destynacji włoskich najchętniej wybieranych przez amatorów sportów zimowych. Zwłaszcza, że są to trasy “do wyboru, do koloru” dla każdego, niezależnie od stopnia narciarskiego wtajemniczenia, wytyczone w taki sposób, że gwarantują maksimum bezpieczeństwa na stoku. Wśród nich zaś są oczywiście te “kultowe” dla prawdziwych mistrzów desek. Jak słynni narciarze: Gross, Thoeni, Girardelli, Aamodt, Tomba, którzy startowali w prestiżowym slalomie “3-Tre” w ramach alpejskiego Pucharu Świata na trasie Canalone Miramonti w Madonna di Campiglio. W minionym roku, w okolicy Campiglio i Pinzolo, powstała nowa trasa, DoloMitica, poprowadzona w dwóch wariantach: Star i Tour. Poza tym w sercu masywu Dolomitów Brenta znajduje się Streif Schumacher, nazwana tak na cześć byłego kierowcy Ferrari, Michaela Schumachera, jednego z największych mistrzów w historii Formuły 1, który aktualnie jeździ w stajni Mercedesa. To najtrudniejsza w rejonie Val Rendena, a zatem wymagająca wyjątkowych umiejętności narciarskich czarna trasa licząca 250 m długości, 140 różnicy poziomów. Dodatkowo jej nachylenie zmienia się od średnio 51 do maksymalnie 70%. Położona kilka kilometrów dalej, na zachód, trasa “Paradiso” na przełęczy Passo del Tonale rzeczywiście może wywołać w szusującym po niej narciarzu rajskie doznania. Naturalnie, o ile ma on odpowiednią kondycję aby pokonać zjazd spod lodowca Presena w dolinę.
Dużym wydarzeniem w sezonie zimowym 2011/2012 jest oddanie do użytku poszerzonej trasy Valle della Mite: dzięki nowej kolejce linowej na 100 osób “PEJO 3000” (zadebiutowała rok temu), która w kilka minut wynosi turystę z miejscowości Tarlenta (2000 m n.p.m.) o 1000 m w górę, aż do masywu Ortles - Cevedale, skąd można potem poszusować 8 km w dół aż do Peio Fonti. Kolejka pozwoliła na odremontowanie, wydłużenie i większe nachylenie wcześniej już funkcjonującej trasy Val della Mite, która przebiega w pięknych okolicach Parku Narodowego Stelvio.
Wielu emocji dostarcza trasa Olimpionica 1,2,3 na Paganelli. Licząca 4800 m trasa składa się z trzech odcinków: pierwszy, “trójka” oznaczona kolorem czerwonym, jest szeroka i średnio stroma, środkowa, “dwójka”, czarna to stroma ściana, po czym następuje znów szrsza i łatwiejsza, czerwona “jedynka”. Właśnie na Olimpionica Due przez lata trenowała amerykańska kadra z Bode Millerem na czele.
Sunąc palcem po mapie bardziej na południe nie można nie wspomnieć o Salizzona, szerokiej i długiej trasie o kształcie podwójnej litery “s”, która biegnie ze szczytu Cima Dosso w kierunku laskowyżu Folgarii. Dzięki kilku stromym odcinkom dostarcza emocji nawet wytrawnym narciarzom, a dodatkowym bonusem jest zachwycająca panorama.
Kto lubi ostre zakręty i dynamiczną jazdę, lecz ceni sobie również bezpieczeństwo i spokój, może spróbować swoich sił na trasie Tognola w San Martino di Castrozza, kto natomiast zdecyduje się na trasę Tomba w okolicach Ciampedie w Vigo di Fassa, musi być gotowy na maksymalną koncentrację już od pierwszej serpentyny, gdzie napotka ciągłe zmiany nachylenia oraz niemal ekstremalną różnicę poziomów.
Duże trudności techniczne można napotkać również kilka kilometrów dalej, w Alba di Canazei. Stok Ciampac jest całkowicie ukryty w lesie, a ciągłe zmiany jego nachylenia dostarczają niezłej zabawy.
A na koniec trasa Olimpia w Alpe del Cermis, ciągnąca się przez dobrych siedem kilometrów. Początkowo łatwa, pod koniec staje się wymagająca.
NA TRASIE RÓWNIEŻ WIECZOREM
Kto powiedział, że po zachodzie słońca należy odłożyć narty i wracać do domu? Nawet kiedy robi się ciemno, w Trydencie nie przestajemy szusować. Umożliwiają to nam liczne trasy ze sztucznym oświetleniem. Pod rozgwieżdżonym niebem panują idealne warunki do zabawy podczas wspólnych zjazdów z przyjaciółmi. Ta rozrywka nie wymaga dodatkowych kosztów, gdyż z wyciągów mogą w godzinach wieczornych korzystać zarówno posiadacze skipassów całodziennych, jak i tygodniowych.
Listę tras otwartych po zachodzie słońca otwiera Canalone Miramonti w Madonna di Campiglio, która zapisała się w historii narciarstwa jako miejsce, gdzie w ciągu ostatnich lat rozegrały się niezliczone zawody Pucharu Świata. Zimowe zawody narciarskie rozgrywają się również na trasie Nera w Folgarida, na której w ciągu ostatnich lat odbyło się wiele imprez międzynarodowych. Pod gwiazdami można pozjeżdżać również w Val di Fassa, na trasie Aloch w Pozza di Fassa. To trudna czarna trasa, na której rozgrywały się liczne międzynarodowe zawody sportowe. Natomiast w San Martino di Castrozza znajduje się oświetlona trasa Col Verde o długości 2 km i średnim stopniu trudności. Podróżując po Trydencie nie można również ominąć Passo Brocon, oświetlonej trasy, obok której w okresie świątecznym są także otwarte tory saneczkowe oraz ośle łączki. Nie zapominajmy o dolinie Val di Non. Tutaj, na płaskowyżu Predaia oraz w Ruffré Mendola, trasy są oświetlone światłem zbliżonym do dziennego.









