Lodowiec Rettenbach się przebudza- rusza Puchar Świata w narciarstwie alpejskim
Na lodowcu Rettenbach w austriackim Sölden narasta napięcie jak przed finałem mistrzostw świata. Już w najbliższy weekend, 25-26 października, rozpocznie się sezon 2025/26 Audi FIS Alpine Ski World Cup – sezon, który może okazać się jednym z najbardziej elektryzujących w historii narciarstwa alpejskiego.

Shiffrin walczy z własną głową
Wszystkie oczy świata będą wpatrzone w Mikaelę Shiffrin, amerykańską megagwiazdę z rekordowymi 101 zwycięstwami w Pucharze Świata. Ale 30-latka przyjeżdża do Sölden jako ktoś, kto wciąż szuka odpowiedzi na trudne pytania. Traumatyczny upadek w Killington w listopadzie ubiegłego roku, który spowodował poważną ranę kłutą brzucha, wyrzucił ją z walki na dwa miesiące i pozostawił z zespołem stresu pourazowego.
"Wszyscy jesteśmy nerwowymi kłębkami niepokoju" – śmieje się Shiffrin, ale w jej głosie słychać prawdę. Ostatnie miesiące to dla niej intensywne przygotowania, priorytetowe traktowanie treningu slalomu giganta i desperacka próba odzyskania pewności siebie na nartach.
"To była niesamowita podróż od końca ubiegłego sezonu, kiedy miałam całkowity brak połączenia między umysłem a ciałem, do miejsca, w którym jestem teraz" – przyznaje szczerze mistrzyni.
Brignone kontra nowa generacja
Nieobecność Federicy Brignone – która rok temu wygrywała wszystko co możliwe, zdobywając kryształowe kule za klasyfikację generalną, slalom gigant i zjazd – otwiera drzwi dla nowych pretendetek. Włoszka złamała w kilku miejscach lewą nogę i zerwała więzadło krzyżowe, co stawia pod znakiem zapytania jej udział w igrzyskach olimpijskich w domu.
W miejsce Brignone do walki o podium w Sölden wkraczają Alice Robinson z Nowej Zelandii i Sara Hector ze Szwecji. Robinson, która w ubiegłym sezonie stanęła na podium w siedmiu z dziewięciu wyścigów slalomu giganta, jest w formie życia. Hector z kolei, po zdobyciu olimpijskiego złota w Pekinie w 2022 roku, pokazała, że konsekwentnie może rywalizować z najlepszymi.
Lara Gut-Behrami, trzeci raz triumfatorka w Sölden (2013, 2016, 2023), ogłosiła niedawno, że to będzie jej ostatni sezon. 34-letnia Szwajcarka chce zakończyć karierę w wielkim stylu, a trasa w Cortina d'Ampezzo – miejscu lutowych igrzysk olimpijskich – to jedna z jej ulubionych tras na świecie.
Młode wilczyce gotowe do ataku
Ale może prawdziwa sensacja przyjdzie od najmłodszych? Lara Colturi z Albanii (18 lat) i Zrinka Ljutic z Chorwacji (21 lat) ubiegły sezon zakończyły jako najmłodsze zawodniczki, które stanęły na podium w slalomie gigancie. Obie szukają pierwszego zwycięstwa w karierze.
"To długa trasa, technicznie bardzo wymagająca. To także bardzo duża wysokość, to dobre budzenie, powiedziałabym, na otwarcie sezonu" – opisuje Ljutic atmosferę w Sölden.
Odermatt kontra "Atakujące Wikingi"
Po stronie mężczyzn pytanie brzmi: czy ktokolwiek jest w stanie zatrzymać Marco Odermatta? Szwajcar zdominował slalom gigant w sposób bezprecedensowy – wygrał 24 z ostatnich 37 wyścigów w tej konkurencji. Ale norwescy "Atakujące Wikingi" – Henrik Kristoffersen, Atle Lie McGrath i Timon Haugan – oraz nowy mistrz świata Raphael Haaser z Austrii już ostrzą sobie zęby.
Kristoffersen, po niedawnym ślubie i zdobyciu kryształowej kuli w slalomie, jest naładowany pozytywną energią. W zespole ma młodego, ale dynamicznie rozwijającego się Haugana, który w ostatnich sześciu wyścigach slalomu giganta sezonu sześć razy uplasował się w pierwszej dziesiątce.
Brazylijskie marzenia i austriackie nadzieje
Nie można zapomnieć o Lucasie Pinheiro Braathen, który reprezentując teraz Brazylię, może być pierwszym narciarzem w zielono-żółto-niebieskich barwach, który stanie na najwyższym stopniu podium Pucharu Świata. Dwukrotnie w ubiegłym sezonie przegrywał o mniej niż pół sekundy.
"Sölden to coś wyjątkowego. Dużo niepewności w całej branży, czy to marki narciarskie, zawodnicy, sztab, federacje... Myślę, że to jest ta ekscytacja, którą fani mogą poczuć" – mówi Brazylijczyk.
Austria ma własne nadzieje na przerwanie suszy trwającej od triumfu Marcela Hirschera w 2014 roku. Haaser, Schwarz, Feurstein i Brennsteiner – wszyscy będą próbować wywołać szał na trybunach.
Igrzyska w tle
Wszystko to dzieje się w cieniu igrzysk olimpijskich Milano Cortina 2026, które rozpoczną się już w lutym. Dla wielu zawodników to będzie kluczowy sezon kariery. Presja jest ogromna, ale i motywacja sięga zenitu.
Program zawodów:
Sobota, 25 października: Slalom gigant kobiet (1. przejazd: 10:00, 2. przejazd: 13:00)
Niedziela, 26 października: Slalom gigant mężczyzn (1. przejazd: 10:00, 2. przejazd: 13:00)
Na lodowcu Rettenbach wszystko jest już gotowe. Trasy przygotowane, kibiców ściągają tłumy, a zawodnicy szlifują ostatnie detale. Sezon, który może być pamiętany na lata, rozpoczyna się już za kilka dni. Czy Shiffrin odzyska swoją dominację? Czy Odermatt będzie kontynuował swoją hegemonię? A może młoda generacja zaskoczy wszystkich?
Jedna rzecz jest pewna – na lodowcu w Sölden czeka nas narciarskie przedstawienie roku.









