Skip to main content

W piłce nożnej nie ma takiej adrenaliny - wywiad ze Szczepanem Karpielem-Bułecką

Autor: |
Szczepan Karpiel-Bułecka w akcji (foto: Tomek Gola / wsfest.pl)
Szczepan Karpiel-Bułecka w akcji (foto: Tomek Gola / wsfest.pl)

O źródłach swojej pasji i o różnych stronach kariery w świecie profesjonalnego sportu opowiada Szczepan Karpiel-Bułecka, wielokrotny mistrz Polski we freeskiingu.

Jak to się stało, że zdecydowałeś się oderwać na nartach od śniegu? 

Dla mnie freeskiing w Polsce wziął się od mojego brata Stanisława Karpiela-Bułecki i kuzyna Maćka Świerka. To były czasy bardzo wolnego Internetu, więc mało kto miał możliwości podpatrywać co robią inne osoby w Polsce, czy na świecie. To, że oni w pewnym momencie zaczęli skakać miało największy wpływ na moje początki. W Zakopanem zimy bywały srogie, narty wydawały się naturalnym wyborem, a poza tym w piłce nożnej nie dostaniesz takiej dawki adrenaliny jak podczas lotu na 30-metrowej skoczni.

Kiedy pomyślałeś, że to może być Twój sposób na życie?

Sądzę, że po pierwszych czterech czy pięciu sezonach spędzonych poza granicami naszego kraju. Wtedy wiedziałem, że chcę robić tylko to.

Od tego momentu zjeździłeś dzięki nartom całkiem spory kawałek świata? 

Fakt. Gdyby nie narty raczej nigdy nie odwiedziłbym Argentyny, Libanu, Nowej Zelandii i wielu innych miejsc na Ziemi.

Twoje podróże nie wiązały się jedynie ze startami w zawodach. Freeskiing to sport, w którym równie ważne jak rywalizacja sportowa są różnego rodzaju projekty. 

Moim głównym zadaniem jako sportowca jest tak naprawdę pokazanie fanom białego szaleństwa, że ta forma jazdy na nartach daję prawdziwą wolność. Chodzi o to, by dotrzeć do szerokiego grona odbiorców i pokazać im jak fajnie można spędzać czas na nartach. Nakręcić zajawkę, by tego spróbowali, a może w tym już nawet zostali. Po to m.in. robiłem projekty filmowe z wytwórnią LunarSix, publikowane potem na kanałach Asfalt Records, czy PROSTO TV.

<content>19112</content>

W takim modelu niezwykle istotną rolę musi zatem odgrywać wsparcie sponsorów?

Gdyby nie wsparcie sponsorów, to nie byłoby chyba niczego wychodzącego poza sam światek narciarski. Pomagają w dotarciu do jak największej ilości osób. Najfajniejsze jest jednak to, że taka współpraca - jak w przypadku mojego nowego sponsora marki Honor - pozwala na zrealizowanie czegoś ciekawego i udział w oryginalnych projektach.

 

Czego możemy spodziewać się w tym sezonie? 

Właśnie w sieci pojawił się najnowszy odcinek serii Hangtime, w której łączymy sport z dobrą muzyką. Przez cały sezon będziemy zbierali materiał filmowy z Wojtkiem Bulasem u nas w Zakopanem i zapewne w kilku innych miejscach. Obecnie, by podzielić się z ludźmi krótkim nagraniem ze snowparku, czy fotką z sesji wystarczy smartfon z dobrym aparatem. Także efekty mojej pracy można śledzić na bieżąco na moich profilach na Facebooku (@karpielski) i Instagramie (@karpielbulecka).

Wystartuję też w kilku Pucharach Świata FIS i Mistrzostwach Świata. Do tego dojdzie na pewno kilka innych imprez komercyjnych w Polsce i za granicami. Oczywiście na pewno wystartuję w mistrzostwach Polski rozgrywanych w czasie Honor Winter Sports Festival 2017 powered by Huawei 17 i 18 lutego w Białce Tatrzańskiej. Zawsze staram się tam walczyć o zwycięstwo, więc i tym razem nie może być inaczej.

 

Więcej informacji na temat Szczepana Karpiela-Bułecki znaleźć można na stronach:

Szczepan Karpiel-Bułecka w akcji (foto: Tomek Gola / wsfest.pl) Szczepan Karpiel-Bułecka w akcji (foto: Tomek Gola / wsfest.pl)
Szczepan Karpiel-Bułecka  (foto: Honor Polska) Szczepan Karpiel-Bułecka (foto: Honor Polska)