Skip to main content

Zakończenie sezonu 2010/11 na lodowcu Stubai

Autor: |
Dolna stacja (foto: P. Tomczyk)
Dolna stacja (foto: P. Tomczyk)

Moje doświadczenie z wiosennymi nartami nie jest duże.
Raz byłem w trzech dolinach we Francji, raz na lodowcu Hintertux w Austrii. Wobec czego z pewną obawą rezerwowałem i później jechałem do doliny Stubai. Przed wyjazdem kilka osób potwierdziło mi, że miejsce jest ok., ale różnie może być z pogodą. Najważniejsze aby nie było mgły. Osobiście z innych wyjazdów w innych porach roku wiem co znaczy mgła. A to zachmurzenie, które tak rozprasza światło, że praktycznie nie widzi się ukształtowania stoku.
Wszystkie te uwagi o mgle i zmiennej pogodzie nie zniechęciły mnie do wyjazdu. Przecież jadę w góry, nieprzewidywalność, chimeryczność pogody to jedna z cech ściśle powiązanych z górami. I za to je lubię !

Termin wczesnowiosenny po długiej zimie 2010/11 zapewnił nam pewność dobrych warunków śniegowych.

Na kwaterze w pensjonacie mieliśmy być  w sobotę po godzinie 16, do przejechania mieliśmy ponad 800 km. Z Katowic wyruszyliśmy po godzinie 7 rano, na miejscu bez pośpiechu byliśmy po 17. Warunki na drogach były wyśmienite, ruch umiarkowany.

Naszą bazą wypadową na lodowiec Stubai była miejscowość  Kampl.
Codziennie na narty dojeżdżaliśmy samochodem. Trasę 20 km pokonywaliśmy w 25 minut. Przy dolnej stacji kolejki linowej są duże parkingi oznaczone literowo od A do F. Będąc pomiędzy godziną 9:40 a 10:00 parkowaliśmy nasz samochód na parkingu B lub C. Po parkingach kursuje Skibus, który dowozi narciarzy z miejsca zaparkowania samochodu do stacji kolejki. Podobnie po nartach możemy dostać się do swojego auta.
Do stacji możemy dostać się także skibusem, który kursuje w dolinie. Ciekawą opcją jest wypożyczenie sprzętu, który po całodniowym wykorzystywaniu zostawiamy w przechowalni, a do miejsca zakwaterowania wracamy skibusem już bez sprzętu i wygodnym obuwiu.

Położenie stacji narciarskiej.
Dolna stacja narciarska Stubaier Gletscher położona jest na wysokości 1750 m npm. Na górę możemy dostać jedną z dwóch kolejek linowych oznaczoną pierwsza jest  kolorem bordowym Eisgrat która wyciągnie nas na wysokość 2900 m npm, druga pomalowana jest na kolor srebrny Gansgarten. Górną stację kolejki wybudowano na wysokości 2620 m npm.  W ośrodku dominują trasy oznaczone kolorem niebieskim i czerwonym, czyli łatwe i średnio trudne.  Przy sporej ilości narciarzy, pod koniec dnia możemy liczyć się z muldami.

Naszymi ulubionymi trasami były trasy na prawo od stacji Gamsgarten: niebieska-7, czerwona-9,20 i czarna-21.
Godne polecenia są trasy niebieskie-5a,10 i czerwona-11 które leżą na lewo od stacji Eisgrat. Przy trasie 5 i 5a zbudowano dość spory Snowpark.

Miłośnikom narciarstwa turystycznego polecam trasę „Wilde Grub’n” której długość to 10 km. Możemy tą trasą  zjechać do dolnej stacji kolejki. Trasa ta daje nam namiastkę jazdy poza trasami. Czas zjazdu i powrót na górę do Gamsgarten to około 40 minut.

Infrastruktura narciarska w ośrodku jest bardzo bogata i przemyślana. Na górnych stacjach kolejek linowych możemy wypożyczyć narty, skorzystać z restauracji. Młodzież do 16 roku życia na wypożyczony sprzęt narciarski ma 50% zniżkę. Przed wypożyczeniem sprzętu w dolinie Stubai warto zapoznać się z cenami i promocjami w wypożyczalniach Intersport na lodowcu.

Zamknięcie sezonu na Stubai uważam za bardzo dobry pomysł. Odległość,  infrastruktura i warunki,  przemawiają za tym aby jeszcze raz odwiedzić ten ośrodek.  Jakość przeżyć, których możemy doznać są warte pieniędzy, które musimy zapłacić kończąc zimowy sezon w dolinie Stubai.

Dolna stacja (foto: P. Tomczyk) Dolna stacja (foto: P. Tomczyk)
Dojście do kolejki Gansgarten i Eisgrat (foto: P. Tomczyk) Dojście do kolejki Gansgarten i Eisgrat (foto: P. Tomczyk)
Wilde Grub’n (foto: P. Tomczyk) Wilde Grub’n (foto: P. Tomczyk)
Górna stacja Gansgarten (foto: P. Tomczyk) Górna stacja Gansgarten (foto: P. Tomczyk)