Skip to main content

Szczyrk - niedzielny poranek na nartach.

Autor: |

Jadąc  w niedzielny ranek 2 kwietnia na narty do Szczyrku na przełęcz Salmopol miałem kilka obaw; jaka pogoda nas zastanie na miejscu, ile będzie ludzi. Natomiast nie miałem obawy co do ilości śniegu. Jadąc z Katowic przejechaliśmy przez deszcz zaraz za Bielskiem, jadąc dalej w kierunku Salmopolu deszcz ustał i pogoda się poprawiła. Na miejscu byliśmy o 8:30 temperatura na dolnej stacji wyciągów wynosiła 2 stopnie Celsjusza.. Rano na naszej trasie nie zauważyliśmy przetarć. Narciarzy było niewielu.

Zaczęliśmy szusy od trasy niebieskiej. Trasa była równa było widać pracę ratraka. W miejscach tradycyjnie przecierających się na zwężeniach trasy prowadzącej przez las, śnieg był nie związany z podłożem co pozwalało narciarzom na zgarnianie go. Po jakimś czasie zaczęły się tam pokazywać przetarcia. W miejscach tych podczas mniej śnieżnych zim wystawały kamienie, dzisiaj ich tam jeszcze nie było. Trasa czerwona była bardziej miękka, na początku równa lecz później śnieg został zgarnięty na nieduże muldy. W czasie naszego szusowania chodziły dwa wyciągi orczykowe.

Nie jeździliśmy do godziny 13, o 12:30 wygonił nas deszcz. Ile nas kosztowało wiosenne szusowanie?. Skipass pozwalających na jazdę do godziny 13:00 kosztuje 38 zł zastaw za kartę 25 zł.

Aby rozpocząć szusowanie w dwie osoby potrzebujemy 126 zł + 6 zł za parking + koszt dojazdu samochodem. Kawa + herbata 7 zł. Dzieci w wieku 9 lat nie mają zniżki.