W tym sezonie nie pojeździmy po najlepszym puchu na świecie.
Marzenie wielu europejskich free riderów – zmierzyć się ze słynnym puchem Kraju Kwitnącej Wiśni – nie spełni się najbliższej zimy.
Według wielu narciarzy „japoński” puch nie ma sobie równych na świecie, wynika to z jednej strony z innej struktury śniegu z drugiej z ogromnych, niewyobrażalnych wręcz ilości puchu, który potrafi jednorazowo, w jedną noc spaść.
Natura obdarzyła Japonię idealnym położeniem geograficznym i budową geologiczną. Zimne powietrze znad Syberii napływając na japońskie wyspy, zbiera wilgoć z morza i zasypuje tutejsze góry metrami puchu. W niektórych regionach sezonowe opady sięgają 18 metrów.
Niestety w sezonie 2020 2021 cudzoziemcom nie będzie dane szusować po japońskim puchu. Japoński rząd w ramach walki z COVID-19, zamknął granice kraju do wiosny 2021 roku. Sezon zimowy zdąży się zakończyć przed ponownym przywróceniem możliwości swobodnego podróżowania do Japonii.