Skip to main content

STARTNART Kaprun 2007 - bezpieczeństwo, dobra organizacja i fantastyczny wypoczynek.

Autor: |
Na lodowcu (foto: D. Biernat)
Na lodowcu (foto: D. Biernat)

Po raz pierwszy, w tym roku, wystartowała impreza STARTNART zorganizowana dla największych fanów sportów zimowych.

Kiedy zbliża się koniec roku, kiedy nadchodzi okres największego natężenia pracy, pojawia się możliwość "złapania oddechu", zrelaksowania się, nabrania sił, opalenia się w promieniach alpejskiego słońca i zachłyśnięcia panoramą świata oglądana z wysokości przepięknego lodowca Kitzsteinhorn.

Kitzsteinhorn to alpejski szczyt górski o wysokości 3.203 m n.p.m. w masywie Wysokich Taurów, a lodowiec Kitzsteinhorn leży w kotle górskim tuż pod szczytem. Do dyspozycji narciarzy i snowboarderów bajecznie biały i dziki, górski zimowy świat powyżej 3000m usiany licznymi wyciągami i dziesiątkami tras narciarskich.

Idealne warunki śniegowe, wspaniale przygotowane nartostrady, nowoczesne gondolki i wyciągi krzesełkowe, szybkie orczyki i największe w europie snow-parki. Dodatkowo dla tych z silnymi nogami - niezliczone kilometry szusowania trasami naturalnymi, wśród przysypanych śniegiem, gołych malowniczych skał, po zboczach krętych i łagodnych lub prawie pionowych.

Jak zawitać do tego narciarskiego raju? Odpowiedzią może być udział w StartNart ( w tym roku od 28.11 do 02.12.2007).

StartNart ma charakter imprezy otwierającej sezon narciarski. W tym roku wybór organizatora - firmy Biura Podróży GAMA padł na Austrię, Kraj Salzburski, rejon Kaprun - Zell am See lodowiec Kitzsteinhorn.

Uczestnicy imprezy zagwarantowane mieli nie tylko śnieg, słońce i świetną atmosferę ale też wieczorne imprezy :

  • zawody kręglarskie,
  • andrzejkową dyskotekę na zamku,
  • pokaz mody najnowszych zimowych kolekcji odzieży narciarskiej.

Od przyjazdu 28.11 do 01.12.2007 czas uczestników był świetnie rozplanowany.

Dojazd
Kitzsteinhorn /Kaprun to najbliżej granic Polski bo ok. 750 km od Cieszyna położony lodowiec. Uczestnicy StartNart dojeżdzali do Kaprun własnymi środkami lokomocji. BP Gama pomagało zainteresowanym osobom znaleźć miejsca w samochodach u innych uczestników.
Kaprun i Zell am See to miejscowości do których można dotrzeć nawet pociągiem - z Polski do Wiednia, z Wiednia do Zell am See. Będąc na miejscu w urokliwym Zell am See możemy przez resztę pobytu podróżować do wszystkich interesujących nas miejsc uprawiania narciarstwa darmowymi ski-busami. Skibusy są darmowe dla posiadaczy aktualnych ski-pasów.
Ski-busy kursują co ok. 20 minut pomiędzy Kaprun, a dolną stacją gondoli na Kitzsteinhorn, i co 30 minut pomiędzy Zell am See, a dolną stacją gondoli na Kitzsteinhorn.
Poszukując przystanku ski-busa rozglądamy się za przystankami z żółtą tabliczką w zielonej oblamówce z litera H na żółtym polu.
Wszystkie kolejne przystanki Skubisów posiadają własne numery i nazwy. Nasz hotel np. był przy przystanku nr 25 - Achenstrasse. Warto jest zwrócić uwagę na numer przystanku na, którym wsiadamy bo to ułatwi wyjście ze ski-busa w drodze powrotnej we właściwym momencie. Pod nazwą przystanku określony jest kierunek poruszania się ski-busa. W naszym przypadku był to Kitzsteinhorn.

Do dolnej stacji gondoli na lodowiec Kitzsteinhorn można również dojechać własnym samochodem i skorzystać z darmowego parkingu, oferującego bardzo wiele miejsc parkingowych, jednak warto jest zwrócić uwagę na fakt, który najbardziej doceniła społeczność Kaprun i Zell am See - dbałość o środowisko naturalne. Podobnie jak w innych miejscowościach alpejskich w Kaprun i Zell am See posiadacze ski-passów mogą podróżować przestronnymi, supernowoczesnymi ski-busami. Uruchomienie ski-busów przewożących narciarzy i snowboarderów ma na celu ułatwienie bezpiecznego dotarcia na śniegowe trasy bardzo licznym turystom z całego świata nie znającym Kaprun i Zell am See, ale też zachowanie nienaruszonego środowiska naturalnego tego zachwycającego zakątka Alp Salzburskich.

Oczywiście wszyscy uczestnicy StartNart korzystali ze ski-busów. Bardzo zależy nam na tym by śnieg był naprawdę biały i by krystalicznie czysta i smaczna woda w kranach hoteli Kaprun pochodziła wprost z lodowca  tak jak to jest dotychczas.

Gdzie zjeżdżać?
W okolicy Kaprun Zell am See mamy do dyspozycji 132 km nartostrad, 56 kolejek i wyciągów narciarskich. Ośrodki narciarskie skupione są na 3 wspaniałych szczytach : lodowcu Kitzsteinhorn-Kaprun ok. 3000mnpm, Maiskogel-Kaprun ok. 1600mnpm, Schmittenhohe-Zell am See  ok. 2000mnpm.
Większość tras ma charakter szerokich nartostrad dostarczających przyjemności zjazdu najmłodszym, starszym wiekiem narciarzom jak również zaawansowanym pro-riderom.

Uczestników StartNart przyciągał szczególnie Kitzsteinhorn 3029mnpm. Aby dostać się na górę należy dojechać ski-busem, w kierunku na Kitzsteinhorn, do ostatniego przystanku( nr.33). Powitają nas miłe restauracyjki , biura informacji turystycznej i kasy , gdzie każdy dobierze i wykupi odpowiedni ski-pass. Kasa pobiera kaucję zwrotną za ski-pass w wysokości 2 Euro.
Orientacyjne ceny ski-pasów w sezonie 2007/2008 w regionie narciarskim Kaprun - Zell am See rozpoczynają się od ok. 38,5euro na Kitzsteinhorn, od 28euro w Maiskogel i od 38,5euro  w Schmitten, za karnet jednodniowy dla osoby dorosłej, dzieci ok. 50% zniżki. Dla dzieci należy okazać dokument potwierdzający wiek dziecka.

Ski-pasy możemy kupić przy dolnych stacjach kolejek lub w centrum Kaprun. Biura sprzedaży otwierane są od 8.30 więc pozostaje na zjazdy jeszcze cały dzień.
Poranne tłumy narciarzy i snowboarderów na dolnej stacji kolejki Gletscherjet1 rozładowują się bardzo szybko i sprawnie. Wagonik z 4-ma miejscami siedzącymi, 4-ma pół siedzącymi i stojącymi zabiera ok. 20 osób w bardzo komfortowych warunkach. Kolejka wspina się w górę na 1978 m do stacji pośredniej Langwied do bajkowej krainy śniegu zostawiając w dole lekko zamglone Kaprun. W Langwied przesiadamy się na drugą gondolkę Gletscherjet2 , która wciągnie nas na 2452m do Alpin center lub wybierzemy cztero-osobowe krzesełko Langwiedbahn.
Z Alpincenter, w górę kolejnym krzesełkiem 4-ro osobowym, prosto na skąpane w słońcu zbocza masywu lodowca dostaniemy się w kilka minut. Po zejściu z krzesełka dopinamy buty i wiązania  i puszczamy się pierwszym w tym sezonie szusem w lewo w kierunku dwu orczyków, które wciągną nas aż na 2900m.  Przed naszymi oczyma ukaże się cudowny widok -panoramy tysięcy szczytów Alp, jezioro Zell am See, rozległe obszary nieskazitelnej bieli śniegu zachęcającej do pomknięcia w dół.

Trasy
Gospodarze terenów narciarskich Kitzsteinhorn prześcigają się w dogadzaniu narciarzom. Nartostrady przygotowane są perfekcyjnie.
Czuwające w pogotowiu ratraki wielokrotnie, nawet w ciągu dnia wyrównują teren, by zapewnić swoim gościom maksymalny komfort i bezpieczeństwo szusów.
Można powiedzieć, że na Kitzsteinhorn nie ma trasy (za wyjątkiem 3 czarnych tras) której nie dałby rady nawet początkujący narciarz lub snowboardzista.
Większość nartrostrad oznaczona jest na niebiesko, co niekoniecznie wiąże się z niewielkim nachyleniem, ale przede wszystkim z imponująca szerokością i wspaniałym przygotowaniem. Niekiedy nartrostrady wiją się wokół malowniczych skał przysypanych śniegiem, niekiedy krzyżują i łączą w kolejne, tworząc prawdziwy raj dla miłośników białego szaleństwa.

Na Kitzsteinhorn znajdziemy 6 czerwonych tras. Do najpiękniejszych zaliczyć należy trasę nr 2 wiodąca z wysokości 2900m , przechodzącą dość stromym zboczem pod kolejką Gipfelbahn i zbiegającą do krzesełek Sonnenkarbachn na 2415 mnpm. Trasa jest długa i wiedzie przez lekko wymuldzone długie obszary mniej często ratrakowane, natomiast jej imponująca szerokość pozwala na zmierzenie się z nią każdemu.

Druga godna polecenia czerwona trasa nr 11 wiedzie z Alpincenter 2452 mnpm do pośredniej stacji kolejki gondolowej Gletscherjet - Langwied na 1748mnpm. Ta trasa posiada zróżnicowane nachylenie stoku i nie jest tak szeroka jak nr 2. Natkniemy się tu na spore muldy, gdzieniegdzie na lód i czasami tłoczących się narciarzy. Jeśli nie będziemy przygotowani do sezonu narciarskiego to zostaniemy zmuszeni do kilku chwil odpoczynku zanim dotrzemy do jej końca.
Pozostałe trasy 3a, 3b, 9 i 8a znajdują się powyżej 2452mnpm. Są krótkie i szczególnie 3a i 3b dość mocno pokryte muldami. Na trasie 3a musimy uważać na to by nie wpaść w linki odgradzające teren szkoleniowy - treningowy od pozostałej części stoku.
Dla miłośników czegoś ostrzejszego była dostępna jedna czarna trasa - nr 1. Wiedzie stromym i mocno wymuldzonym zboczem z 3029mnpm, gdzie możemy dotrzeć kolejką Gipfelbahn.

Jak skończymy się już napawać widokami alpejskiego oceanu ośnieżonych szczytów podziwianego z restauracji Bella Vista, to będziemy mogli puścić się w dół by pokonać kilkaset metrów muldziastego, ale nie przesadnie trudnego zbocza i wypaść długim ślizgiem na szerokie trasy niebieskie 4a i 4b. Uwaga! Dla mniej zaawansowanych istnieje możliwość zjechania niebieską trasą nr 1 ,ale może się to wiązać z koniecznością zabrania sprzętu na ramię i podejścia na drugą stronę zbocza.

Odpoczynek i posiłek na stoku.
Jak już nacieszymy się śniegiem i zauważymy oznaki zmęczenia, bądź nabierzemy ochoty na oryginalny austriacki posiłek to przy pośredniej i górnej stacji kolejki Gletscherjet możemy zakosztować Austriackiej gościnności i uprzejmości w przygotowanych restauracjach.

Znajdziemy tu wspaniałe posiłki  podawane w różnych kompozycjach smakowych, gorące napoje, herbatę z rumem, znakomite piwo jak również liczne dania dla najmłodszych lub jaroszy.
W ogromnej hali Alpincenter możemy Nawet przespać się na leżakach  lub wysłuchać komentarzy instruktorów , którzy ze swoimi podopiecznymi analizują na ekranach telewizorów technikę ich jazdy.

Poza wytyczonymi trasami.
Kitzsteinhorn to raj dla miłośników tras naturalnych. Rozległe przestrzenie lodowca usiane są licznymi mniejszymi skałami, górkami, wzniesieniami i dolinkami. Wszystko ze sobą jest połączone. Prawie w dowolnej chwili jadąc piękną nartostrada możemy odjechać w bok oddając się frajdzie poszusowania w puchu pokrywającym pobliskie zbocze by po chwili po pokonaniu kilku niewielkich wyniesień skalnych z powrotem zjechać na nartostradę.

Dla tych , którzy mają silne nogi i nie zamierzają zapuszczać się samemu na lodowo skalne pustkowie Kitzsteinhorn odkrywa inne swoje urokliwe tajemnice. Począwszy już od 2700 mnpm z wysokości górnej stacji trasy 3b możemy zjechać zupełnie z tras turystycznych i opuściwszy nartostrady zmierzyć się z bardzo trudnymi trasami naturalnymi bardzo rzadko odwiedzanymi przez narciarzy lub snowboarderów. Tu musimy być przygotowani na to, że za krawędzią do której się zbliżymy spotkamy urwisko , rozpadlinę lub stok nachylony pod kątem 80 stopni. Nie polecam tych tras są nadmiernie niebezpieczne. Tę część stoku lodowca da się pokonać trzymając się bliżej prawej strony , w zasięgu wzroku trasy czerwonej nr 2. Wtedy zaznamy i adrenaliny i przejazd nie będzie nadmiernie niebezpieczny.

Cudowne tereny tras naturalnych, które może pokonać każdy średnio zaawansowany narciarz lub snowbordzista ciągną się w dół od górnej stacji supernowoczesnego , podgrzewanego 6cio osobowego krzesełka Kristalbahn. Sa bezpieczne, malownicze, niezwykle urokliwe. Do krzesełka Kristalbahn dojedziemy trasa nr 12. Pamiętajmy tylko by na naturalne trasy nie wybierać się samemu, z naładowaną baterią telefonu komórkowego, z dobrym ubezpieczeniem wykupionym u doświadczonego doradcy np. w BP GAMA,  a osłona głowy kaskiem też się przyda.

Szczególne atrakcje na stoku - snow parki.
Lubisz ostre zabawy na nartach lub na desce? To szukaj na Kitzsteinhorn snowparków  Gletscher Park, Central Park i Easy Park. To największe i najbogatsze w rozmaitości snow parki w Europie! Znajdą tu coś dla siebie początkujący freestyle'owcy i zaawansowani pro-riderzy. Parki oferują ok. 30 atrakcji. Przejazdy Easy, Medium, Pro-Kicker, Rail-Lines. Hipsy, cornery, quarterpipy.

Gletscher Park znajdziemy u podnóża zbocza czarnej trasy nr 1. Central Park i Easy Park zobaczymy w pobliżu dolnej części trasy nr 1 niebieskiej lub niebieskiej trasy 8b.

Więc… do boju fighterzy , ale nie zapomnijcie o ubezpieczeniu bo freestyling to nie tylko niezwykłe doznania i adrenalina, ale też niestety częste kontuzje. Na głowie koniecznie kask, ręce zabezpieczone rękawiczkami z dolnym i górnym protektorem nadgarstka oraz szeroką taśmą usztywniającą ( nie dajcie się zwieść rękawiczkom z kawałkiem wygiętego plastiku imitującego profesjonalny protektor, wetkniętym w materiał, z taśmą o szerokości 1,5cm powodująca nie dopływanie krwi do nadgarstka. One nie ochronią waszych dłoni i stawu nadgarstkowego). Na plecy warto założyć "żółwia" zabezpieczającego kręgosłup.

Pełnia zabawy i bezpieczeństwa - freestyling jest najpełniejszy jak uprawia się go w grupie, gdy razem możemy cieszyć się po udanej ewolucji lub liczyć na pomoc ... po upadku.

Zawody slalomowe
Perfekcyjna organizacja wyjazdu dla uczestników Startnart zagwarantowana przez panią Celinę Zmarzlik (BP Gama), dała też swój wyraz w zawodach (slalom) zorganizowanych przy udziale profesjonalnej ekipy  Austriackich zawodowych organizatorów salomów.
Każdy uczestnik Sartnart mógł podjąć rywalizację na stoku nartostrady 4b, gdzie wydzielony został bardziej stromy odcinek stoku wyłącznie dla zawodników Startnart. Po przydzieleniu numerów startowych rozpoczęła się konkurencja.

Slalom składał się z dwu przejazdów dla każdego uczestnika. Brały udział dzieci , kobiety i mężczyźni. Profesjonalne przyrządy pomiarowe i ekipa sędziowska gwarantowały sprawny przebieg zawodów. Ci co chcieli być najszybsi niestety wypadali z trasy, ale wszyscy bez uszczerbku na zdrowiu zakończyli slalom.

Medale przyznane przez austriackich sędziów i nagrody ufundowane przez polskich sponsorów wręczone zostały na wieczornym spotkaniu pożegnalnym połączonym z dobra zabawą w urokliwym Baumbarze w Kaprun.

Jak zepsuje się pogoda…
Jeśli jeździliście we mgle gęstej jak mleko, że prawie nie widać czubków nart lub deski to takie tez warunki możecie spotkać na Kitzsteinhorn. Już w Kaprun widac było ze mgła gęstnieje w górach i część uczestników Startnart pojechała na niżej położony Maiskogel.
Uprzedzony o supergęstej mgle chciałem jednak spróbować sił w wyższych partii Kitzsteinhorn, tych na wysokości 3000mnpm. Wspiąłem się gondolkami do Alpincenter zostawiając w dole zamglone Kaprun. Na 2452 mnpm widać jeszcze było zupełnie nieźle budynki i osoby co mogło by sugerować że warunki pogodowe nie są aż tak złe, jednak posuwając się krzesełkiem w górę , z każdym metrem było gorzej. Silny wiatr, siekący śnieg i duża mgła było jedynym co można było zobaczyć z wysokości jadącego krzesełka. Na ratunek przychodzi narciarzom w tym momencie osłona z pleksi, w którą wyposażonych jest większość wyciągów krzesełkowych w Kitzsteinhorn, która choć na chwilę daje osłonę przed ostrymi warunkami atmosferycznymi.

Krzesełka jadącego przede mną nie widziałem, czasami zamajaczyły jego lekkie zarysy.
Po zejściu z krzeseł trudno było utrzymać się na nogach. Wiatr był wyjątkowo porywisty. Krzesełko to było ostatnim wyciągiem na który decydowała się w tym dniu większość narciarzy. Na lewo od górnej stacji krzesełek trzeba zjechać do orczyków wspinających się na szerokie polany śniegowe nartostrad 4a i 4b. Niezauważalnie prosty zjazd kilkuset metrowej długości dał poznać z czym przyjdzie się zmierzyć. Gęste zamglenie i całkowita biel otaczająca wszystko dookoła powodowała poważne zaburzenia błędnika. Zjazd w pustkę lub w skarpę? Wszystko jednakowe i pozornie równe. Na przestrzeni kilkuset metrów dwie wywrotki… Nieźle.

Tych, którzy chcieli spróbować sił w tych warunkach było kilku. Pojechaliśmy orczykiem w górę. Dziś pracował tylko jeden. Drugi był nieczynny. Mgła już nie gęstniała. Wiatr był tak silny, że spychał z trasy wyciągu. Trudno było podjechać. Osoba jadąca przede mną kilka razy tylko cudem nie musiała się wypiąć z orczyka i dojechała na górę, bo wiatr ją przewracał. Potem okazało się że był to mężczyzna ok. 85 kg wagi. Z odległości kilku metrów zrobiłem mu zdjęcie.

Zjazd okazał się prawdziwa karą… Zupełny brak widoczności , zaburzony błędnik. Każdy z kilku snowboarderów którzy odważyli się na nieco szybsze szusy kończyło je upadkiem. Nie da się inaczej. Wiatr pędził nas z góry nie dając możliwości zatrzymania się na pozornie łagodnym i gładkim zboczu. Zjazd całkiem na ślepo jak w białej masce, w superniskiej pozycji z długimi trawersami. Nic przyjemnego. Tęskniłem za tym, by zobaczyć choć drobną nierówność na śniegu, ślad szusów kogoś przede mną, a tu nic. Nie do uwierzenia! Trasa, która jest do pokonania w 2 minuty podczas dobrej pogody zabrała mi ok. 15 minut!

 Zjechałem do krzesełek i dalej w dół do Alpincenter. Ten zjazd był naprawdę męczący. Cieszyłem się, że dotarłem cało. W Alpincenter gorąca herbata i łapanie oddechu. Resztę dnia spędziłem na wyciągach położonych niżej i nieco osłoniętych od wiatru.
Tę metodę postępowania polecam podczas złej , mglistej pogody na Kitzsteinhorn. Górne partie lodowca są bardzo niebezpieczne Polecam też gogle z kontrastującymi szybkami w kolorze żółtym, jasno pomarańczowym lub lekko różowym. Zapomnijcie o ciemnych okularach! Sprawią Wam tylko kłopot.

Startnart, po nartach wieczorem.
Startnart to impreza przygotowana z dużym wyczuciem potrzeb jej uczestników. BP Gama zapewniło swoim uczestnikom codziennie inną wieczorną atrakcję:

  • Kaprun Bowling Cup,
  • dyskoteką andrzejkowa na zamku,
  • a innego wieczoru pokaz mody zimowych kolekcji Atomic i Bergson.


W zawodach kręglarskich odbywających się na torach bowlingowych Sport Hotel wzięły udział wszystkie osoby uczestniczące w wyjeździe.
Wśród wspaniałej wesołej atmosfery toczyły kręglarska potyczkę kobiety i mężczyźni, którzy oceniani byli przez jury w kategoriach zespołowych i indywidualnych.

Zwycięska drużyna i zwycięzcy indywidualni zostali uhonorowani przez portal NARTY.PL pamiątkowymi nagrodami.

Wymiar nie konkursowy miała impreza andrzejkowa na zamku w Kaprun. Tam, czas, aż do późnych godzin wieczornych upływał na utrwalaniu znajomości, na opowieściach o wrażeniach ze stoku, tańcach i słuchaniu zaproszonego zespołu rockowego.

Oczywiście w ostatni wieczór spędzany w zimowym Kaprun, BP Gama zorganizowało nam coś specjalnego. W swojskim klimacie BaumBar - restauracji z parkietem tanecznym , malowniczym starym wnętrzem i pomysłowym barem pośrodku lokalu odbył się pokaz zimowych kolekcji ubiorów Bargsona i Atomica. Oraz odczytane zostały wyniki i rozdane nagrody z  rozegranego wcześniej slalomu na zboczu lodowca Kitzsteinhorn. Firma Atomic zwycięzców slalomu wyposażyła w nowoczesne kaski i polary, a firma Bergson ufundowała plecaki i kurtki.

Firma Atomic  umożliwiła też wszystkim uczestnikom Startnart wypróbowanie różnych modeli nart Atomic , które zostały dowiezione do Kaprun przez organizatora BP Gama.

Podsumowanie
Myślę, że Startnart jako impreza, BP Gama jako organizator, Kaprun jako miejsce stwarzają doskonałe połączenie wszystkiego czego może zażyczyć sobie najbardziej nawet wymagający narciarz i turysta.

Świetna organizacja, dobre warunki hotelowe, zgranie w czasie , pomoc organizatora, duże bogactwo i różnorodność imprez towarzyszących szusowaniu pozostawią w każdym uczestniku niezapomniane wrażenia.

Na lodowcu (foto: D. Biernat) Na lodowcu (foto: D. Biernat)
Bowling (foto: D. Biernat) Bowling (foto: D. Biernat)
Zawodnicy (foto: D. Biernat) Zawodnicy (foto: D. Biernat)
Pokaz mody (foto: D. Biernat) Pokaz mody (foto: D. Biernat)

    City Snow Show Katowice 2007… Osiem nartostrad kultowych i…