Skip to main content

Zimowe szaleństwo bez kontuzji

Autor: |

Wielkimi krokami zbliża się sezon narciarski, który co roku obfituje w różnego typu urazy i kontuzje. Można się jednak do niego odpowiednio przygotować już teraz, aby móc bezpiecznie korzystać z uroków zimy i wrócić z wyjazdu bez złamań czy skręceń. 

Uprawianie sportów zimowych wymaga od nas ogólnej sprawności i przygotowania całego organizmu. Im lepsza będzie nasza kondycja fizyczna, tym przyjemniej będzie nam się jeździło na nartach czy snowboardzie i sprawniej będziemy podnosić się po kolejnych upadkach, a jak się okazuje upadać też trzeba się nauczyć.

Przede wszystkim powinniśmy postarać się rozluźnić mięśnie w czasie upadku, choć początkowo nie jest to łatwe. Gdy jednak jesteśmy zbyt spięci, ryzyko wystąpienia poważnych kontuzji jest znacznie większe. Jeśli czujemy, że się zaraz przewrócimy, nie brońmy się przed tym, pozwólmy, by tak się stało. Próby utrzymania równowagi na siłę mogą w konsekwencji prowadzić do niekontrolowanych ruchów i ostatecznie wylądujemy na innej osobie, drzewie lub kamieniach.

Uchrońmy się też przed innymi błędami popełnianymi podczas upadku – Unikaj upadku na kolana i łokcie, staraj się skupić siłę upadku na biodrach, pośladkach i ramionach. W żadnym wypadku nie wystawiaj rąk przed siebie, nawet gdy widzisz, że zbliżasz się do upadku. Nadgarstki są bardzo wrażliwe i łatwo doznać ich kontuzji. Nie myśl więc, że możesz je dowolnie wyginać bez żadnych uszkodzeń – radzi trener Krzysztof Kilich.

Uprawiając sporty zimowe, spalamy średnio 400-600 kcal/h, a wydatek energetyczny może sięgać nawet 1000 kcal/h – Przy takim wysiłku należy pamiętać o odpowiednio zbilansowanej diecie i piciu wody, ponieważ, pomimo niskiej temperatury, również można się odwodnić, a to osłabi naszą wydolność. Pamiętajmy o tym, że zdrowy sposób odżywiania jest kluczem do dobrej formy o każdej porze roku – mówi dietetyk Jagoda Podkowska.

Nie możemy także zapomnieć o właściwym zabezpieczeniu naszych mięśni i stawów szczególnie narażonych na urazy. Warto stosować stabilizatory i opaski ochronne, które używane profilaktycznie zmniejszają ryzyko wystąpienia kontuzji, a zakładane na kontuzjowane miejsca zabezpieczają przed kolejnymi urazami. Dotyczy to zwłaszcza osób, które doświadczyły już kontuzji.

Na rynku dostępne są także stabilizatory ze specjalnymi wkładkami, w których można dodatkowo umieścić opatrunki przeciwzapalne i zmniejszające obrzęk. Przeznaczone są one do wielokrotnego użytku, należy jedynie wymieniać co jakiś czas specjalne wkładki – mówi Piotr Trochimczuk, konsultant firmy 3M w zakresie stabilizatorów Futuro. Z szerokiej gamy stabilizatorów i opasek każdy będzie mógł więc wybrać coś dla siebie.