Skip to main content

Sporten Spider i Daemon - bliźniaki - recenzja nart

Autor: |
Spider (foto: Sporten)
Spider (foto: Sporten)

Modele Spider i Daemon to propozycje firmy Spotren wpasowujące się w najszerszą i najbardziej rozbudowaną obecnie grupę nart – allround. W wewnętrznej klasyfikacji czeskiego producenta oba modele tworzą wspólnie grupę sport carvers, będącą na trzeciej pozycji w hierarchii firmy po grupach race carvers i performance carvers.

Testowana długość 160cm
Wymiary 110/66/96
Promień 14,5m
Wiązania Tyrolia SP8
Technologie:        
Spider - 3D Surface, Wood Core, Sintered Base
Daemon - 3D Surface, PU, Extruded Base

Spider i Daemon to bliźniacze modele o identycznej geometrii i bardzo zbliżonej budowie. Najistotniejszą różnicą pomiędzy nimi jest budowa rdzenia oraz rodzaj ślizgu. Model "wyższy", czyli Spider jest nartą z drewnianym rdzeniem, wytłumionym nieco przez warstwę poliuretanową i posiadającą ślizg Sintered Base identyczny jak ten, stosowany w modelach zawodniczych serii AHV.
Wygląd zewnętrzny - sprawa dyskusyjna, ale nadal można stwierdzić, że estetyka nie jest w przypadku Sportenów sprawą nadrzędną.

Model Daemon jest nieco prostszą propozycją z polimerowym rdzeniem i ślizgiem typowym dla nart rekreacyjnych - Extruded Base. Oba modele zaprojektowane w specyficznym kształcie, pozwalającym na maksymalne wydłużenie aktywnej krawędzi. Charakterystyczny jest kształt czuba, który jest tępy i zaokrąglony, dzięki czemu nie występuje tutaj efekt skrócenia krawędzi poprzez modelowanie kształtu przedniej końcówki narty. Dodatkowo narty wyposażono, w tylnej części, w ,tak zwany, semi twin tip, czyli delikatne wywinięcie tylnej części, pozwalające na sporadyczną jazdę do tyłu. Krawędzie standartowe dla wszystkich produktów Sportena o twardości 48HRC, fabrycznie zostały naostrzone pod kątem jednego stopnia. Wagowo - nie ma, co ukrywać, Daemon są wyraźnie lżejsze. Jest to kwestia zastosowanego rdzenia, wiadomo narty z rdzeniem polimerowym, zawsze będą lżejsze od modeli z rdzeniem drewnianym. Zaskakujące jest, że przy próbach "na sucho" oba modele wypadają identycznie. Wzdłużnie, jak na narty allround, testowane modele zakwalifikować należy do nart "średnio - miękkich". Poprzecznie twardość jest nieco większa, jednak bez specjalnego wysiłku, jedną ręką można spowodować widoczne skręcenie narty (może kiedyś ktoś opracuje tabele fleksu, wtedy można będzie tą właściwość określać bardziej precyzyjnie).

Czas na śnieg. Podobnie, jak w przypadku prób wyginania na sucho, tak i w przypadku jazd testowych zachowanie obu modeli było niemal identyczne. Od pierwszych metrów, nawet przy bardzo malej prędkości można poczuć wspaniałą autokinetykę. Nietypowy, tępy kształt czubów wywołuje natychmiastową reakcję na każdy impuls, powodując wprowadzenie do akcji krawędzi. Jest to właściwość mogąca być szczególnie docenianą przez narciarzy szlifujących ciętą technikę, mających problem z inicjacją skrętu. Na krawędzi jadą bardzo stabilnie i bez nerwowości zarówno przy małych prędkościach jak i dość imponującym speedzie, (co może nieco dziwić zważywszy na dość elastyczną konstrukcję). Promień skrętu - dość typowy jak dla narty allround 14,5m, raczej niechętnie poddaje się skróceniu. Pomimo pozornej miękkości nie są one skore do ciasnych, slalomowych łuków. Za to jazda "wbudowanym" promieniem i łukami o większych rozmiarach odbywa się całkowicie intuicyjnie i bezwysiłkowo. Nie jest tu wymagana żadna precyzyjna kontrola krawędzi ani bezustanny kontakt "na sztywno". Te narty wiedzą, co mają robić i nie pozwolą żeby narciarzowi stała się krzywda. Bardzo ładnie dają się wyprowadzać z sytuacji będących wynikiem błędów w sztuce, bez obaw o niekontrolowane zakrawędziowanie i w konsekwencji lądowanie na głowie. Nie da się ukryć, że najbardziej odpowiadają im średnio twarde warunki i równy stok. Nie boją się jednak twardych stoków, choć nie jest to ich żywioł. Znakomicie sprawdzają się w sytuacjach kryzysowych, to znaczy wąskie odcinki zatłoczonych tras, muldy i wytarte lodowe połacie. Ta właściwość szczególnie potrzebna na polskich stokach musi być doceniona przez rzeszę rekreacyjnie uprawiających narciarstwo. Jednak jazdę ześlizgiem przyjmują z wyraźną niechęcią, więc na pewno nie jest to propozycja dla narciarzy, chcących jeździć klasycznie na taliowanych nartach. Dość szeroka talia (66mm) sprawia, że oba modele są bardzo stabilne i można pokusić się o wyjazd poza trasę (na chwilkę). Po krótkiej wizycie w puchu, można stwierdzić, że to jednak typowe carvery i wrócić na przygotowany stok. Teraz trochę o różnicach. Pomimo wielu podobieństw trzeba stwierdzić, że Spider i Daemon to nie są bliźniaki jednojajowe. Przy większych prędkościach i bardziej stromych stokach, wymagających od narciarza nieco pracy, ujawnia się wyższość bardziej zaawansowanej konstrukcji modelu Spider. W momencie, kiedy Daemon zaczyna trzepotać i rozpaczliwie próbuje utrzymać tor jazdy, Spider nadal zachowuje się spokojnie i stabilnie. To niewątpliwa zaleta drewnianego rdzenia. Jeżeli chodzi o energię, to żadna z tych nart nie należy do sprzętu trudnego do opanowania ze względu na zbytnią reaktywność i tendencję do wyrzucania przy wykańczaniu skrętu.

Podsumowując modele Sportena Spider i Daemon to znakomite narty allround przeznaczone do jazdy po przygotowanych stokach, dla narciarzy lubiących bezwysiłkowy carving i łuki o średnim i długim promieniu. Odpowiednią grupą dla nich są narciarze średniozaawansowani, mający opanowane podstawy techniki ciętej. Dla kobiet, oraz narciarzy nie planujących szaleństw w zupełności wystarczający będzie Daemon, dla tych, którzy chcą dać trochę "do pieca" zdecydowanie lepszy będzie model Spider.

 

Spider (foto: Sporten) Spider (foto: Sporten)
Spider (foto: Sporten) Spider (foto: Sporten)
Spider (foto: Sporten) Spider (foto: Sporten)
Daemon (foto: Sporten) Daemon (foto: Sporten)
Daemon (foto: Sporten) Daemon (foto: Sporten)
Daemon (foto: Sporten) Daemon (foto: Sporten)