Skip to main content

ON Cieńków - Wisła.

Autor: |
Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk

Kilka słów o sobotnim wypadzie do "Ośrodka Narciarskiego Cieńków" w Wiśle Malince.

Z całą pewnością intensywnie padający deszcz i niebo nad Katowicami zasnute chmurami sprawiły, iż cała masa narciarzy pozostała w sobotę w domach przed telewizorami oglądając MŚ w Zakopanem.
A warto było spakować sprzęt i wyruszyć do Wisły. "Wiślanka" po przebudowie aż do samego Skoczowa daje możliwość szybkiego przemieszczania się. Specjalnego ruchu na niej też nie było, w związku z czym do Wisły udało nam się dotrzeć bardzo szybko.
Co zastajemy na miejscu? Przede wszystkim nie pada deszcz, wolne miejsca dla samochodów na parkingu przed Ośrodkiem Sportowym "Cienków" i niewielkie zatłoczenie na stoku.
W kasie można kupić karnet za kaucją zwrotną w wysokości 25 złotych. Niestety koszulka na karnet za dodatkową opłatą. Tutaj, jak i w Szczyrku również nie ma zwrotu pieniędzy za niewykorzystane punkty!
Obsługa jest sprawna i zorganizowana. Z chwilą, gdy kolejka się wydłuża uruchomiono druga kasę. Oprócz kas znajdujemy punkty gastronomiczne, serwis narciarski i wypożyczalnie sprzętu narciarskiego (nie było nart carvingowych).

Zanim wyruszymy orczykiem w górę (wjazd 1km) rzut okiem, co jeszcze na dole. Mamy przed sobą ośla łączkę dla zupełnych maluchów z wyciągiem zaczepowym (100m) oraz wyciąg talerzykowy dla początkujących (220m). Dla dzieci są też miejsca do zabawy na "pupolotach".
Ustawiamy się w kolejce i już po kilku minutach jesteśmy na wyciągu. Tor wjazdu nie jest doskonale przygotowany i może przysporzyć problemów mniej zaawansowanym narciarzom. Bardzo oblodzony jest jego ostatni odcinek, który dodatkowo jest również najbardziej stromy, co powoduje, iż wielu narciarzy tutaj właśnie kończy swój wyjazd. Nieprzyjemną i niebezpieczną niespodzianką są urywające się orczyki. Ale cóż tam niedogodności, docieramy na szczyt i czas na zjazd. Trasa czerwona 4, przygotowana podobnie jak wiekszość tras w Polsce, niby wszystko jest wspaniale, bo i stok naśnieżany i do dyspozycji w miarę szerokie trasy, ale muld jest niestety sporo. Nie mniej jednak jeździ się dobrze i z uwagi na małą ilość narciarzy można się naprawdę najeździć. Trochę dziwi i straszy zabezpieczenie trasy 4, a mianowicie metalowe siatka. Chyba nikt nie chciałby się na niej znaleźć po pechowym upadku.
Trasa niebieska jest trasa łatwą, ale jest na niej sporo oblodzeń i niestety w kilku miejscach wystają kamienie.
Najgorszym elementem sobotniego wyjazdu do Wisły Malinki byli narciarze, którzy wypili za dużo grzanego piwa i oprócz tego, ze zachowywali się po prostu chamsko stanowili tez zagrożenie dla innych miłośników nart.

Rozważając plusy i minusy "OS Cieńków" należy jeszcze dodać, ze obsługa wyciągu zachowała się fantastycznie wobec osoby niepełnosprawnej uprawiającej narciarstwo na mono-ski-bobie. Zaoferowano pomoc oraz podejście do wyciągu bez barier architektonicznych.

Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk
Foto: Piotr Tomczyk Foto: Piotr Tomczyk