Skip to main content

Narciarze i turyści lubią ryzyko

Autor: |
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)

Kursylawinowe.pl podsumowują sezon zimowy Kolejne opady śniegu sprawiają, że na koniec zimy w Tatrach przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Trudne warunki panujące w wyższych partiach gór nie zniechęcają turystów do wyjść, choć nie wszyscy są do nich odpowiednio przygotowani.

Od początku grudnia 2018 roku do końca kwietnia bieżącego roku w Tatrach doszło do 167 zdarzeń, w których TOPR udzielił pomocy 228 osobom.[1] Jest to znacznie mniejsza liczba interwencji niż zeszłej zimy, kiedy ratownicy pomagali turystom ponad 200 razy, ale podobna jak w analogicznym okresie na przełomie 2016 i 2017 roku. Wciąż największą grupę wśród poszkodowanych stanowią turyści piesi. Z roku na rok coraz więcej jest też sytuacji, w których ratownicy pomagają narciarzom skiturowym. Liczba takich interwencji wzrosła z 10 w sezonie 2015/2016 do 26 tej zimy.

Jak komentuje Jan Krzysztof, Naczelnik TOPR: „Obserwujemy wzrost ruchu skiturowego. Sami promujemy narciarstwo, jako tę przyjemniejszą formę turystyki zimowej. Ograniczeniem dla wielu jest jednak brak umiejętności. Równocześnie rośnie popularność tego, co nazwałbym ambitną, pieszą turystyką zimową. Widzimy ogromne zainteresowanie kursami turystyki zimowej, a prawie zerowe szkoleniami latem, które powinny poprzedzać te zimowe. Ogólnie rzecz biorąc z pewnością procentowy przyrost liczby osób zimą w Tatrach jest większy niż latem. Pewnego rodzaju moda na wysokie góry zimą wiąże się z wieloma czynnikami - choćby z nagłośnieniem wypraw w Himalaje.”

Rosnące zainteresowanie turystyką zimową obserwuje także Andrzej Lesiewski, organizator akcji PZU kursylawinowe.pl, w ramach której w Tatrach odbywają się szkolenia lawinowe i skiturowe prowadzone przez ratowników TOPR: „Odkąd rozpoczęliśmy działania w 2008 roku w organizowanych przez nas kursach wzięło udział przeszło 2500 osób. Zaczynaliśmy od jednego szkolenia i 20 osób, w tym sezonie zorganizowaliśmy ich już 20 dla ponad 300 osób, a i tak w przypadku większości kursów lawinowych mieliśmy listy rezerwowe. Nie ma wątpliwości, że zainteresowanie szkoleniami i po prostu różnego rodzaju formami turystyki zimowej stale rośnie.”

<content>43787</content>

Bez względu na to, czy mowa o turystyce pieszej czy skitouringu, najczęstszą przyczyną interwencji TOPR pozostają różnego rodzaju upadki. Drugim najczęściej podawanym powodem jest brak umiejętności. Największą różnicę pomiędzy kończącym się a minionym sezonem, zauważyć można w liczbie interwencji, których przyczyną było zejście lawiny. W sezonie 2017/2018 był to 1 wypadek, a pomiędzy grudniem 2018 roku a kwietniem 2019 roku ratownicy pomagali turystom w 6 takich sytuacjach. Jak mówi Jan Krzysztof, wciąż jest to niewielka liczba zdarzeń tego typu, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę rosnącą liczbę turystów i ich zachowania: „Mimo wspomnianego gwałtownego wzrostu ludzi eksplorujących Tatry nie ma jakiegoś gwałtownego wzrostu liczby wypadków lawinowych, a tym bardziej tych, ze skutkiem śmiertelnym. W zasadzie do wszystkich odnotowanych sytuacji doszło przy 1 i 2 stopniu zagrożenia lawinowego, a głównym czynnikiem budowania ryzyka był wiatr tworzący mniejsze i większe poduszki nawianego śniegu. Dosyć łatwo rozpoznawalne przez świadome osoby, mimo to często zignorowane jako poważny czynnik zwiększający ryzyko. Obserwujemy duże parcie turystów np. na zdobycie zimą Rysów i tylko sprzyjającym warunkom zawdzięczamy to, że wypadków – nie tylko lawinowych - było stosunkowo mało. Warto pamiętać, że w przypadku tego szczytu akceptowalne ryzyko lawinowe występuje przez kilka dni w roku, a i tak zawsze trzeba się liczyć z tym, że jest tam po prostu niebezpiecznie. Mimo to, turyści podejmują nadmierne ryzyko czy to ze względu na zagrożenie lawinowe, czy też warunki atmosferyczne.”

Niedopasowanie planu wyjść do panujących warunków i umiejętności, uparte dążenie do celu mimo pogarszającej się pogody, czy też brak odpowiedniego sprzętu doprowadzają do sytuacji, w których turyści potrzebują pomocy ratowników. Informacje o kolejnych wypadkach budzą żywiołowe dyskusje, w których nie brakuje bardzo negatywnych komentarzy skierowanych pod adresem poszkodowanych. Jednak zamiast nieefektywnie piętnować pewne zachowania, warto postarać się dotrzeć do jak najszerszego grona z praktycznymi poradami. Choćby zachęcając do udziału w odpowiednich szkoleniach i kursach, które pozwolą zdobyć wiedzę i umiejętności potrzebne do samodzielnej eksploracji gór.

 

Dowiedz się więcej o szkoleniach na: 

www.kursylawinowe.pl

www.facebook.com/lawiny

www.youtube.com/kursylawinowepl

www.instagram.com/kursylawinowe.pl


[1] Na podstawie statystyk udostępnionych przez TOPR

Ciąg dalszy pod galerią
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl) Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl) Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl) Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl) Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)
Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl) Narciarze i turyści lubią ryzyko (foto: Tomek Gola / kursylawinowe.pl)

Jak zaplanować wyjście w góry

Jak zaplanować wyjście w góry