Skip to main content

Modernizacja kolejki na Kasprowy Wierch trwa.

Autor: |
Tak było... (foto pkl.pl)
Tak było... (foto pkl.pl)

Szwajcarscy specjaliści rozpoczęli naciąganie nowych lin nośnych modernizowanej kolejki na Kasprowy Wierch - poinformował dyrektor techniczny Polskich Kolei Linowych Paweł Murzyn.

- Nowe wagoniki będą poruszać się nie jak dotąd na jednej, ale dwóch linach. Ile czasu zajmie proces naciągania, trudno powiedzieć. Myślę, że potrwa to około miesiąca - powiedział dyr. Murzyn.

Zaznaczył, że duże znaczenie mają warunki pogodowe. - Lina ma przekrój 44 milimetrów, waży blisko 30 ton i trzeba jej wciągnąć ponad dwa tysiące metrów. Szybkość (naciąganie) zależy od pogody i wynosi od jednego do ośmiu metrów na godzinę - powiedział Murzyn.

Według niego, prace modernizacyjne kolei są na półmetku. - Ustawiono już wszystkie sześć podpór, ale na ostatnie trzy nie udało się nałożyć ich górnej części, czyli tak zwanych głowic - powiedział. Zaznaczył, że do ich montażu konieczny jest specjalistyczny śmigłowiec, który przyleci z Czech.

- Od kilkunastu dni te maszyny gaszą pożary na Bałkanach. Mimo wszystko nie przewidujemy znaczących opóźnień i termin uruchomienia kolejki, czyli połowa grudnia, pozostaje bez zmian - zapewnił Paweł Murzyn.

Kolej linowa na Kasprowy Wierch powstała jako pierwszy tego typu środek transportu w Polsce i w Tatrach. Jej budowę rozpoczęto 1 sierpnia 1935, a już 26 lutego 1936 r. ruszyła z Kuźnic na Myślenickie Turnie. Na Kasprowy wjechała 15 marca tego samego roku. Długość trasy wynosi ponad 4 kilometry. Do tej pory wagonik zabierał jednorazowo trzydzieści osób, po modernizacji wozić będzie dwukrotnie więcej.

Koszt modernizacji kolejki to ponad sześćdziesiąt milionów złotych.

Tak było... (foto pkl.pl) Tak było... (foto pkl.pl)