Skip to main content

Jaworzyna Krynicka - czy warto pojechać?

Autor: |
Kolejka do kas (foto: autor)
Kolejka do kas (foto: autor)

Ośrodek narciarski „Jaworzyna Krynicka” leży w południowej części Małopolski, w Beskidzie Sądeckim. Do dyspozycji narciarzy, jest oddane 8 tras o łącznej długości ok. 10 km. Jednak czy na pewno warto wybrać się właśnie do stacji położonej niedaleko Krynicy?

Dojazd na Jaworzynę Krynicką: z Krakowa najlepiej jechać 4 w kierunku Rzeszowa aż do Brzeska. W tym mieście należy skręcić na drogę nr.75 którą przez Nowy Sącz dojedziemy do Krynicy. Następnie należy przejechać całe centrum i udać się w kierunku Muszyny ok. 6 km. Na końcu miasta należy skręcić w prawo o czym będą nas informowały znaki.

Noclegi: w Krynicy znajdują się różne hotele, pensjonaty oraz kwatery prywatne. Wszystko zależy od portfela potencjalnego turysty. Najtańsze kwatery prywatne, można znaleźć ok. 2 km od centrum. Należy skręcić w lewo w „Starą Drogę”, która znajduję się naprzeciwko skrętu na ośrodek narciarski „Słotwiny” i ceny zaczynają się już od 25 zł.

Jeśli jednak ktoś ma większe wymagania, może zatrzymać się w licznych Hotelach i Pensjonatach.

Stacja narciarska „Jaworzyna Krynicka”: ośrodek narciarski położony jest zaledwie 6 km od centrum Krynicy i zlokalizowany na wysokości od 645 m do 1114m.

Dla narciarzy jest udostępniona kolej gondolowa 6 osobowa, która została wybudowana w 1997 r , nowy 4 osobowy wyciąg krzesełkowy oraz kilka orczyków.

Najdłuższa trasa na Jaworzynie liczy 2600 m i jest to czerwona „I”. Dla wytrawniejszych narciarzy służy trasa czarna „FIS” o długości 1000 m. Początkujący narciarze mogą uczyć się na wyciągach „Żółwik” oraz „Mały Wacek”.

Ośrodek widziany na żywo: w dniach 10 i 11 lutego, miałem okazję być na Jaworzynie oraz zjeżdżać z większości tras. Oto moje spostrzeżenia na temat ośrodka.

Dojazd do ośrodka dobry, szeroka droga prowadząca od głównej trasy na Muszynę, odśnieżona, bez większych dziur. Parking niestety płatny aż 8 złotych ;(.

Pod ośrodkiem byłem mniej więcej o godzinie 9:00 i od razu rzuciły się w oczy długie kolejki do kas z karnetami ( 3 z 4 czynnych). Po odstaniu ok. 25 min. w kolejce wreszcie dostałem się do okienka i kolejna przykra niespodzianka w postaci dosyć wysokich cen za karnety (2 godziny- 40zł, 4 godziny- 65 zł oraz 6 godzin- 75zł).

Gdy kupiłem karnet na 4 godziny, udał się na stację kolejki gondolowej, mając nadzieję że reklamowana szybka gondola bez kolejki w ekspresowym tempie zawiezie mnie na górę i szybko będę mógł się cieszyć z szusowania. NIC Z TYCH RZECZY. Już przed godz. 10:00 kabiny trzeba było wystać się 15 min., później było tylko gorzej. Czym bliżej południa coraz więcej przybywało narciarzy i od godz. 11 trzeba było już stać od 20- 35 min do wagonika.

Trasy na stoku dobrze przygotowane i to w pewnym stopniu zrekompensowało mi długie oczekiwanie  na wjazd na górę. Trasy dosyć szerokie, nie licząc nie których zwężeń. Od godziny ok. 11 trzeba liczyć się z muldami. Najwięcej ludzi oczywiście na „I”, trochę lepiej wyglądała sprawa na wyciągu krzesełkowym, gdzie praktycznie kolejek wcale nie było.

Podsumowanie:
W ciągu jednego dnia, wykupiwszy karnet na 4 godziny, udało mi się wjechać kolejką gondolową 7 razy oraz wyciągiem krzesełkowym 3 razy. Dzięki czemu każdego dnia przejechałem 20 km 900m, czyli w ciągu dwóch dni przejechałem ok. 42 km. Wynik nie zbyt imponujący, głównie z powodu stania od 15 do nawet 35 min. w kolejce do kabiny gondolowej. To zraża potencjalnego narciarza, bo za wysoką cenę ( 65 zł za 4 h) powinna być dawana tak samo wysoka jakość oferowanej usługi. Szczerze mówiąc odradzam wyjazd do tej stacji, chyba że komuś nie zależy na pojeżdżeniu na nartach
 ... i ma gruby portfel z pieniędzmi.

Ocena ośrodka Jaworzyna Krynicka: Dostateczny

Kolejka do kas (foto: autor) Kolejka do kas (foto: autor)
Na krzesełku (foto: autor) Na krzesełku (foto: autor)