Skip to main content

Alpe di Siusi - czy warto tam pojechać na narty?

Autor: |
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)

Zachęcam do odwiedzenia regionu Alpe di Siusi (Seiser Alm), położonego na największym w Europie płaskowyżu wysokogórskim ze wspaniałymi widokami na Dolomity.

My byliśmy w marcu i sprawdziliśmy: jest to doskonałe miejsce na zamknięcie sezonu. Było już ciepło, a trasy wspaniale przygotowane. Mimo że to koniec sezonu, to nie czuliśmy się jak w wymarłej wiosce – wręcz przeciwnie – wciąż dużo się działo, imprezy na stokach i w miasteczkach w dolinach. Mieszkaliśmy w hotelu niedaleko San Constantino i najbliższym wjazdem do ośrodka narciarskiego Alpe di Siusi była dla nas gondola „Seis Seiser Alm” na Compatsch. Dojechać do niej można było bardzo wygodnie skibusem: jeździł co pół godziny, bilet można dostać w swoim hotelu, albo kupić np. w automacie na przystanku. Dostaliśmy w hotelu bilet na cały pobyt, raz go zapomnieliśmy, a kierowca w ogóle nas o nic nie zapytał, może dlatego, że byliśmy z nartami.

Ci z Was, którzy jednak wolą podjechać do gondoli własnym samochodem, będą mile zaskoczeni genialnym pomysłem gospodarzy. Przy samym wejściu do stacji gondoli jest kilka stanowisk, gdzie można zatrzymać samochód na max 30 min. Czas ten w sam raz wystarcza, aby współpasażerowie przebrali się i zostali z nartami. Wówczas tylko kierowca musi dojść z miejsca parkingowego.

Ośrodek oferuje wspaniałe trasy o rożnym stopniu trudności. Po wjeździe gondolą „Seis Seiser Alm” do Compatsch, po lewej stronie mamy widok na najtrudniejszą w regionie – czarną trasę z Puflatsch. Mimo to nie spodziewajcie się znaleźć tu tras pokroju Saslonga z pobliskiego ośrodka Val Gardena. Bez problemu można jednak tam dojechać na nartach, ponieważ ośrodki są połączone i korzystając z kolejki linowej „St. Ulrich Seiser Alm” łatwo przemieścimy się do centrum miejscowości Ortisei (St. Ulrich). Alpe di Siusi pokochają zwłaszcza mniej zaawansowani, którzy nieszczególnie lubią czarne trasy, gdyż znajdą tam głównie czerwone i niebieskie.

Mnie zachwyciły tu przepiękne nartostrady – idealne do carvingu: szerokie i przestronne, z niewielką tylko ilością drzew wzdłuż tras, łagodne, a jednocześnie nie za płaskie – dające możliwość rozpędzenia się do idealnej prędkości – tak jak lubisz.

Każdy znajdzie tu coś dla siebie: speedtrapy, self timery, strefę jazdy w głębokim śniegu, fun-parki dla dorosłych i dla dzieci. To tutaj powstał jeden z najwspanialszych snowparków dla snowboardzistów we Włoszech: King Laurin Park.

Świetnym pomysłem jest instalacja przy stacjach wyciągów stanowisk self ski service – z różnymi narzędziami od młotka po rożne śrubokręty.  Dla tych, którzy nie zjeżdżają na nartach/desce jest sankostrada, trasy dla narciarzy biegowych, trasy skitourowe, czy spacerowe.

Spokojnie można przyjechać tu z babcią i dziadziem, którzy zajmą się naszym dzieckiem spacerując i bawiąc się z nim w licznych restauracjach i zimowych placach zabaw w uroczych miejscowościach w dolinach lub wjeżdżając gondolkami na górę.

Jest tu też fajne miejsce dla miłośników paralotni, których kolorowe czasze upiększają błękitne niebo – bajeczny widok. Bardzo chętnie wrócę do Alpe di Siusi i Wam również serdecznie polecam ten ośrodek.

Ciąg dalszy pod galerią
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć) Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć) Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć) Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć) Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)
Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć) Alpe di Siusi (foto: M. M. Knyć)

Hotele w Alpe di Siusi

Booking.com

    Maso Corto zaprasza na… Gdzie na narty? - Przestawiamy…