Skip to main content

Zima wróciła do Południowego Tyrolu – relacja z Obereggen

Autor: |
Panorama (foto: D. Biernat)
Panorama (foto: D. Biernat)

W końcówce zeszłego tygodnia 04.03.2016 zima wróciła lub przyszła dopiero do tego cudownego miejsca w Alpach, jakim jest Sud Tirol ze szczególnym uwzględnieniem Obereggen, gdzie na równi wymieszane są Austriacka gościnność i Włoskie poczucie humoru.

  1. Warunki śniegowe na stokach.
  2. Wieczorny stok w Obereggen 19.00-22.00
  3. Jak zaplanować wyprawę na cały dzień bez spiny i dla każdego.
  4. Gdzie można zjeść w połowie dnia po 3 godzinkach jeżdżenia.
  5. Spacer w rakietach śnieżnych.

1. Warunki śniegowe na stokach.

W piątek 4 marca było pogodnie, choć już podczas jeżdżenia na wieczornym stoku, pod koniec zjazdów koło 21.30 zaczął padać gęsty śnieg. W sobotę i niedzielę jak zaczęło sypać to nie mogło skończyć. Śnieg padał przez dwa dni i dwie noce. Było też sporo mgieł, a w wyższych partiach również niskich chmur śniegowych, w których niestety trzeba było jeździć, o ile ktoś nie wybierał ciepłej miłej knajpki.

Pokrywa śnieżna na trasach to jakieś 50-70 cm. Żadnych sterczących kamieni czy przetarć. Poza trasą w lesie około 1m+ to ostrożnie bo wpada się po pachy. Temperatura też znośna w okolicach -2 do -5st. C. im niżej tym cieplej. Wiatr w górnych stacjach Latemar np. Passo Feudo 2000m+ był porywisty i mógł zniechęcić do zjazdów, ale niżej było przyjemniej. Chodziły wszystkie wyciągi krzesełkowe, gondolki i orczyki.

<content>40827</content>

Fajnie, że w wielu krzesełkach zastosowano osłony przeciwwiatrowe bo dało się zaobserwować, że narciarze bardzo chętnie z nich korzystali. Sud Tirol Latemar - Passo Feudo – silny wiatr, gęsty śnieg i mgły lub raczej niskie chmury. Bardzo przydawały się maski przeciwśniegowe / osłony na twarz / bandido, czy jak tego nie nazwiemy bo bywało chłodno

Widoczność czasami nie przekraczała dla ciemnych obiektów 3-5 metrów. Błędnik szalał i doprowadzał czasami do „klapen na dupen”.

2. Wieczorny stok w Obereggen otwarty w godzinach 19.00-22.00

Wieczorny stok – lubicie to? Jak lubię, czasami odpocznę w dzień a wieczorem jeżdżę. Tym razem to nie był kompromis tylko konieczność bo dotarliśmy do naszego hotelu Cristal w Obereggen po południu. Potem mały posiłek i na stok. Z hotelu do wypożyczalni pod dolną stacja wyciągu gondolkowego nr 22 Ochsenweide dotrzecie w 5 minut. W wypożyczalni zostaniecie fachowo i szybko obsłużeni bo nawet wieczorem funkcjonowało kilka stanowisk wypożyczeń. Znajdziecie tam narty, buty, kaski, deski snowboardowe dla każdego i na każdy styl jeżdżenia. Sprzęt jest dobrze przygotowany.

Nasi gospodarze z Obereggen zadbali o komfort narciarzy i snowboarderów, na Epicher Laner wwozi nas gondolka nr 3. Nie muszę jej zachwalać przy kiepskich warunkach pogodowych. Zjazd odbywa się czerwoną trasą, która jest specjalnie przed otwarciem przygotowywana przez ratraki. Trasa jest stosunkowo łatwa, dobrze oświetlona, najstromszy jej kawałek (20m) to zjazd do knajpki na szczycie Rifugio Epicher Laner, gdzie o 22 już po zamknięciu gondolki, za rozsądne pieniądze można napić się lokalnych aromatycznych win lub smacznie pojeść.

Trasa ma wystarczająca długość by nikt nie mówił, że jest krótka, a jednocześnie by nie zamęczyła nóg przy pokonaniu jej bez zatrzymywania się, nawet dla tych , którzy nie byli jeszcze na nartach w tym sezonie.

3. Jak zaplanować wyprawę na cały dzień bez spiny i dla każdego.

W rejonie narciarskim pomiędzy Obereggen, a Pampeago jeździmy na stokach masywu LATEMAR. To kilkadziesiąt kilometrów tras.

Na mapce, która załączam pokazuję przykładowy punkt początkowy oznaczony jaki 1 i końcowy trasy oznaczony jako 2 . We wskazywanym regionie jest dużo różnorodnych tras, zarówno niebieskich jak i czerwonych. Żadna z nich nie jest przesadnie trudna. Trudniejsza czarna trasa łączy Passo Feudo z Gardone gdzie wjedziecie krzesłem 31, ale przecież nikt nie każe się nam męczyć. Jeśli stromy górny kawałek trasy czarnej 38 wyda się niezbyt zachęcający to można wybrać trasę czerwoną nr 35. Ja mogę powiedzieć, że w warunkach śniegowych, jakie panowały, czyli zadymka, sporo śniegu na trasie zła widoczność znacznie bezpieczniej czułem się na pustej czarnej trasie niż na czerwonej, gdyż nie wiedziałem czy w kogoś nie wjadę, albo ktoś we mnie.

<content>19112</content>

Z podanego punktu 1 w Obereggen 1550m dotrzecie swobodnie do Gardone - punkt 2, w przeciągu 3 godzin. Jeśli zapomnicie zabrać mapkę terenu ze stacji w Obereggen, to pamiętać tylko trzeba o jednej zasadzie – kierować należy się na Pampeago , a potem trasami i wyciągami o rosnącej liczbie porządkowej. Dla przykładu kolej krzesełkowa z Pampeago ma nr 17, potem trzeba zjechać kawałek niebieską trasą 27 potem wsiąść na krzesło 19, potem do wyboru np. krzesło 32 które od razu może wwieźć Was na Passo Feudo.

Przyszedł czas na odpoczynek. Po 3 godzinkach jazdy kierujcie się do Rifugio Gardone – to jest schronisko nieco schowane za stacją kolejki gdzie można rozsiąść się w ciepłym wnętrzu lub okrąglaku.

Początkowo wybraliśmy okrąglak i ... krewetki królewskie z grzankami obsmażone na maśle z grzankami i ostrym sosem … paluchy lizać, do tego coś do picia na zimno lub gorąco i czy coś więcej potrzeba? Natychmiast wróciły dobre, choć nieco przemarznięte humory.

Potem znowu kilka zjazdów czarną 38 , wybiła 13sta i poczuliśmy, że trzeba zjeść coś konkretniejszego. W schronisku Rifugio Gardone kelnerka poleciła mi coś zaskakującego – pieczonego jelenia w cudownym sosie na czerwonym winie z pulpą i gruszką nadziewaną konfiturą. Fantastyczne danie. Jeleń rozpływał się w ustach. Nie spodziewałem się że będzie tak smakował.

Skoro wybiła już 14sta to trzeba wracać, bo wyciągi chodzą albo do 16stej, albo do 16.20. Powrót do Obereggen można zorganizować znacznie szybciej, zajmie nie 3, a 2 godziny. Jak popatrzycie na mapkę to sami ustalicie trasę.

4. Spacer w rakietach śnieżnych.

Po 3 dniach intensywnego jeżdżenia nogi jak zawsze trochę odmawiają posłuszeństwa. Dla urozmaicenia oraz dla rozruszania innych mięśni postanowiliśmy zapisać się na rakiety śnieżne i pod okiem przewodników pochodzić po górach. Ośnieżone drzewa, nieskazitelna biel świeżego śniegu dawały niezapomniane wrażenia.

Dwugodzinna wyprawa okazała się kapitalną zabawą. Każdy był umęczony i uchachany po pachy bo nie obyło się bez efektownych upadków w śnieżny puch, zjazdów na rakietach po ściankach o nachyleniu 70% , czy podchodzeniu pod podobnie nachylone zbocza. Polecam. Przednia zabawa. Jeśli ktoś chciałby spróbować to musi pamiętać o kilku sprawach: ubrać się nie za ciepło, bo ciepło to robi się w czasie marszu, mieć na nogach twarde obuwie , bo rakiety muszą się dość sztywno trzymać na butach, porządnym założeniu stuptutów, gdyż śnieg w butach to żadna radocha.

Kończąc tę relację chcę gorąco zachęcić do odwiedzenia regionu Obereggen w Południowym Tyrolu, gdyż nie jest to przesadnie daleko, ludzie są przemili, warunki narciarskie znakomite, tras narciarskich dużo, ceny w knajpkach zbliżone do cen w Polsce , jedzenie lepiej przyrządzone i podane tak od serca, a nie z łachy jednym słowem – trudno o bardziej udany urlop.

Panorama (foto: D. Biernat) Panorama (foto: D. Biernat)
Osłony przeciwwiatrowe na krzesełkach (foto: D. Biernat) Osłony na krzesełkach (foto: D. Biernat)
Kolejeczka (foto: D. Biernat) Kolejeczka (foto: D. Biernat)
Okrąglak (foto: D. Biernat) Okrąglak (foto: D. Biernat)
Pieczony jeleń w cudownym sosie na czerwonym winie z pulpą i gruszką nadziewaną konfiturą (foto: D. Biernat) Pieczony jeleń (foto: D. Biernat)
Panorama (foto: D. Biernat) Panorama (foto: D. Biernat)
Wycieczka w rakietach po górach (foto: D. Biernat) Wycieczka w rakietach po górach (foto: D. Biernat)
Wycieczka w rakietach po górach (foto: D. Biernat) Wycieczka w rakietach po górach (foto: D. Biernat)
Mapa ośrodka (foto: D. Biernat) Mapa ośrodka (foto: D. Biernat)